SPA to teatr doświadczeń – rozmowa projektantką wnętrz z Agnieszką Brzostek

1 dzień temu
Zdjęcie: SPA to teatr doświadczeń – rozmowa projektantką wnętrz z Agnieszką Brzostek


Obiekty SPA należą do tej szczególnej kategorii miejsc, które odbiorca doświadcza poprzez zróżnicowane doznania zmysłowe. SPA oddziałują na nas na bardzo różnych poziomach. Ten teatr doświadczeń to metafizyczna gra – mówi Agnieszka Brzostek z AB Concept Design, autorka projektu Lava e Sal, marki SPA należącej do Katarzyny Sokołowskiej.

Co powinna oferować przestrzeń SPA?

– Zakładając, iż mamy dobrą bazę, czyli umiejętnie skomponowaną paletę rytuałów zwanych powszechnie pakietem zabiegów, profesjonalną obsługę wykwalifikowanego personelu, a choćby kojącą muzykę oraz przyjemnie skomponowane, unoszące się w powietrzu zapachy, wszystko to wymaga jeszcze pewnej, skrupulatnie zaaranżowanej scenografii. SPA to wyrafinowane miejsce, a od jego projektu i aranżacji zależy, czy spędzimy w nim miło czas, czy wyjdziemy zrelaksowani, czy zapadnie nam w pamięć czy nie. Dlatego odpowiednia atmosfera wpływa na całe nasze postrzeganie SPA. Zaczyna się od zgodnego ze sztuką i intuicyjnego dla odbiorcy strefowania funkcji. Rozdział gabinetów zabiegowych wymagających ciszy i skupienia od miejsc mniej wrażliwych jest równie waży, jak przemyślana stymulacja sensoryczna. Mam tu na myśli adekwatnie dobrane światło, proporcje kubatury pomieszczeń, formy, tekstury i kolory oraz detal – ornamentykę, sztukę, meble. Projekt wnętrz w zasadniczy sposób wpływa na to czy w danym miejscu będziemy w stanie osiągnąć wewnętrzna równowagę, czy uda się nam zanurzyć w tej przestrzeni komfortu, czy odnajdziemy spokój, czy przestrzeń nas otuli. Wszystko to można osiągnąć dzięki dobremu projektowi, zarówno w jego wymiarze trwałym, fizycznym jak i efemerycznym. Nasza podróż po SPA powinna być doznaniem i doświadczeniem na wskroś relaksującym. Obiekty SPA należą bowiem do tej szczególnej kategorii miejsc, które odbiorca doświadcza poprzez zróżnicowane doznania zmysłowe. SPA oddziałują na nas na bardzo różnych poziomach. Wszystko zaczyna się już od wejścia. Ten teatr doświadczeń to metafizyczna gra.

Dlaczego zdecydowała się Pani na taką nietypową dla SPA, ciemną paletę barw?

– Kolorami wyjściowymi, które otrzymaliśmy w zleceniu inwestorów była biel, czerń i szarość. Z szarości zrezygnowałam, wydała mi się za chłodna do przestrzeni SPA. Biel odzwierciedla czystość, odrodzenie oraz świeżość, ale bije z niej zbyt świetlisty blask. Jednak już złamana biel pozwala odpocząć naszym oczom. Zapewnia nieskazitelne i higieniczne uczucie kojarzone z bliskowschodnim mistycyzmem, co wydało mi się idealne dla tego miejsca, zwłaszcza w połączeniu z rytualnym Hammamem. Klasyczną czerń zastąpiłam natomiast ziemistą barwą błota, a to dało mi bazę projektową i pozwoliło opracować kompletny i spójny charakter palety kolorów inspirowanych naturą. Taka selekcja kolorów ma w moim przekonaniu intymny i kojący wpływ na nasze samopoczucie. W sposób organiczny pomaga regulować poziom emocji wywołując poczucie bezpieczeństwa i harmonii. Tego typu naturalnie, występujące w naturze kolory są wyrafinowanie, kojarzą się z dyskretną elegancją, posiadając w sobie jednak pewną moc i tajemnicę, a właśnie te skojarzenia chciałam wywołać w odwiedzających to wyjątkowe miejsce.

Jakie materiały wykorzystała Pani we wnętrzu?

– Przede wszystkim zależało mi, aby nadać SPA autentycznego wrażenia bliskości z naturą. Stąd posadzki w strefie wspólnej o nieregularnym, teksturowanym wykończeniu i ściany o miękkich wyobleniach, ustępujące miejsca ostrzejszej tektonice nawiązującej wprost do charakteru formacji ziemnych występujących w naturze. Aranżację głównych pomieszczeń zaprojektowałam w wykończeniu płytami z tytanicznego trawertynu i naturalnego tynku strukturalnego, które w dotyku przywodzą zmysłowość kontaktu z ziemią. Sam Trawertyn, który zresztą bardzo lubię, ma wysokie parametry akustyczne, jest dobry dla zdrowia i bardzo trwały. Ten kamień w litej postaci pojawia się we wnętrzach również w formie mebli mojego autorstwa. Przy ich projekcie czerpałam z natury samego tworzywa. Jasne, kamienne stoły, ławy, poidła oraz charakterystyczna lada recepcyjna będąca monolitycznym, kamiennym kontuarem, w moim odczuciu nadają wnętrzom monolityczności i surowej szlachetności, płynącej z elegancji materiału oraz jego obróbki. Tam, gdzie zależało mi wyłącznie na delikatnym, wizualnym przepierzeniu przestrzeni, sięgnęłam po subtelne plecionki wykonane z oksydowanej stali. Materiał sprawiający wrażenie zwiewnego, z uwagi na ciężar samego tworzywa, idealnie koresponduje z surowością wnętrza. Mistyczny sarkofag, łaźnia Hammam stoi w kontrze do reszty. Jest jasna i pełna miraży świetlnych będących efektem gry świateł docierających do wnętrza z kopuły na sklepieniu pomieszczenia. Mistyczną oprawę tej komnaty buduje złamana biel naturalnych, marmurowych bloków z Carrary, którymi wyłożone jest pomieszczenie oraz centralnie ustawiony stół rytualny. To na nim realizowane są antyczne obrzędy odnowy ciała i ducha. Jest też drewno w postaci barwionej na czarno dębiny, z której wykonana jest podłoga salki do ćwiczeń relaksacyjnych. Jej ściany pokryte są naturalną, lnianą tapetą w ziemisto-błotnej barwie. Dłutowane drewno posłużyło mi również jako materiał dla wykonanych manualnie na zamówienie mebli, które uzupełniły aranżację wnętrza.

W przestrzeni SPA dostrzec można również inne akcenty artystyczne. To między innymi grafiki Małgorzaty Herby. Jaką rolę pełni sztuka w tym projekcie?

– Zarówno swobodne, nieco frywolne w kresce grafiki Małgosi Herby jak i wykonana specjalnie dla tego konceptu ceramika autorstwa Olgi Milczyńskiej, były inspirowane naszymi opracowaniami. Dzięki temu mogłam organicznie włączyć je do projektu wnętrz, nadając im adekwatnej ekspozycji, a to dla mnie bardzo istotne, bowiem nie traktuję sztuki jako elementu dekoracyjnego. Uważam, iż sztuka powinna definiować wnętrze, wpływać na jego tożsamość, dlatego możliwość projektowania z udziałem sztuki, a miejscami wręcz pod nią, uznaję za ogromna wartość mojej pracy. Tak powstały kopulaste wnęki przypominające średniowieczne sarkofagi, gdzie wyeksponowane są amfory. Zaproponowana przez nas koncepcja ceramicznych waz, dla których ostateczną formę stworzyła Olga stanowi nieodłączny i dystynktywny element tych wnętrz. Sztuka powinna pozostać elementem żywym i obecnym w naszym życiu codziennym poza murami galerii czy muzeum. Niezależnie od tego czy jest to hall biurowca, SPA, hotel czy prywatny apartament.

Co było największym wyzwaniem w tym projekcie?

– Najtrudniejsze było niewątpliwie oddanie autentycznej atmosfery miejsca przepełnionego harmonią i organicznością form natury i zaaranżowanie przestrzeni, która posiadała swój brutalnie pragmatyczny wymiar budowlany, ze wszystkimi jej mankamentami, uskokami i obniżeniami poziomów sufitów, instalacjami i ciągami technologicznymi biegnącymi przez pomieszczenia. Na szczęście udało się to przetworzyć. Najlepszym przykładem jest strefa Watsu, gdzie goście zanurzają się w półmroku mając do dyspozycji wodną nieckę z hydromasażem i pogrążona w czerni saunę z widokiem na mistyczny kominek. Panuje tu błoga cisza, ale na wyjątkowy charakter tej okazałej komnaty wpływa niesamowita tektonika sufitu inspirowanego sklepieniami skalnych grot, która dodatkowo odbija się w tafli wody, mnożąc doznania estetyczne. Dziś to jak się okazuje bardzo instagramowe miejsce, które jednak początkowo stanowiło dla mnie znaczne, projektowe wyzwanie.

Z której części Lava e Sal jest Pani najbardziej zadowolona?

– Z pewnością wspomniana strefa Watsu i Hammam robią niesamowite wrażenie na gościach, ale dla mnie najważniejszy jest spójny klimat wnętrza i atmosfera, którą udało się zbudować od samego wejścia. Masywne drzwi ze stali walcowanej przypominają wrota do sarkofagu. Tuż za nimi zanurzamy się w półmrok. Zanim nasz wzrok przyzwyczai się do mniejszej ilości światła wchodzimy w otchłań, w której powoli zaczynamy dostrzegać kolejne miejsca, meble, przedmioty. Ta początkowa niepewność, gwałtownie ustępuje miejsca uczuciu kojącej równowagi, która z czasem tylko się pogłębia. Od gości, którzy tego doświadczyli słyszę często, iż są zaskoczeni, jak bardzo to miejsce odbiega od SPA z jakimi mieli wcześniej do czynienia. W opiniach, które do mnie docierają często powtarza się właśnie to uczucie intymności, tajemniczości i nieskrępowania jakiego doświadczyli, ale także zachwyt detalami, a to najtrudniejsze do osiągniecia przy tak wymagającym projekcie. Z tego jestem najbardziej zadowolona.

Agnieszka Brzostek
Projektantka wnętrz, właścicielka biura AB Concept Design. Autorka projektu SPA Lava e Sal

Zdjęcia: Paweł Ulatowski ®

Miejsce realizacji: Radisson Blu Resort & Conference Center, Ostróda Mazury. Kolejny projekt SPA by AB Concept Design planowany jest w Sea Resort Międzyzdroje.

Produkcja sesji: Agencja Kreatywna Lemoniada®

Inwestor: Katarzyna Sokołowska – Lava and Salt Spółka z o. o.

Źródło: mat. pras.

Idź do oryginalnego materiału