Obserwowany od poniedziałku spadek cen ropy o ponad 11 proc. przyniósł ulgę całemu sektorowi lotniczemu. We wtorek po południu akcje Lufthansy, jednego z głównych konkurentów polskiego LOT-u, wzrosły ponad 6 proc. Chociaż nastroje inwestorów są pozytywne, to trwałe odbicie w branży będzie jednak zależeć od czegoś więcej niż tylko cen ropy czy paliwa lotniczego.
Mocny spadek cen ropy naftowej
Cena ropy Brent spadła w tym tygodniu już o ponad 11 proc. To wyjątkowo silny ruch, choćby jak na zmienny rynek surowców. Impulsem była informacja o zawieszeniu broni między Izraelem a Iranem, ogłoszona przez prezydenta USA Donalda Trumpa. Reakcją rynków było zaskoczenie i wyraźna ulga. Spadek cen ropy w połączeniu ze złagodzeniem sytuacji geopolitycznej to pozytywny sygnał dla akcji linii lotniczych – o ile nie pojawią się inne czynniki ryzyka, jak np. spadająca liczba rezerwacji.
Ceny paliwa lotniczego nie są tożsame z cenami ropy, ale są z nimi ściśle powiązane. Surowcem do jego produkcji jest ropa naftowa, a ostateczną cenę kształtują także koszty rafinacji, transportu, magazynowania, podatki oraz specyfika podaży i popytu na samym rynku paliwa lotniczego. Ponieważ paliwo to stanowi ok. 20-30 proc. kosztów operacyjnych linii lotniczych, spadek cen ropy obniża bezpośrednio ich wydatki. To w może mieć pozytywny wpływ na marże, zwłaszcza na trasach średnio- i dalekodystansowych. W silnie konkurencyjnym otoczeniu niższe koszty energii dają też większą elastyczność w kształtowaniu cen biletów lub marż.
Po stronie popytowej również można liczyć na wsparcie wynikające ze spadku cen ropy. Spadające ceny ropy działają jak bodziec stymulacyjny, mogą zwiększyć zarówno konsumpcję, jak i aktywność podróżniczą. Do tego wyklucza to scenariusz odbicia inflacji, czego obawiała się część inwestorów w dłuższym terminie. Dla Lufthansy i innych linii lotniczych, może to oznaczać podwójnie pozytywny scenariusz.
Lufthansa z dużym wzrostem przychodów
Spośród pięciu globalnych linii lotniczych notowanych na giełdzie to Lufthansa wykazała najwyższy roczny wzrost przychodów – 9,9 proc. Jednocześnie jednak osiągnęła najniższą rentowność bowiem marża EBIT z ostatnich 12 miesięcy wyniosła zaledwie 3,8 proc. Wskazuje to na wyższe koszty, nieefektywność lub słabszą siłę cenową. Z tego względu niższa wycena, wskaźnik cena/zysk na poziomie 6,1, wydaje się uzasadniona. Dla porównania, Polskie Linie Lotnicze LOT, które nie są notowane na giełdzie, osiągnęły w 2024 roku marżę EBIT na poziomie 8,1 proc. Czyli ponad 2 razy wyższą niż Lufthansa.
Linia lotnicza |
Wzrost przychodów r/r w I kw. (%) |
Wskaźnik C/Z prognozowany |
Marża EBIT (ostatnie 12 mies.) (%) |
Delta Air Lines |
2,1 |
8,9 |
9,3 |
Lufthansa |
9,9 |
6,1 |
3,8 |
Ryanair |
5,9 |
11,8 |
11,2 |
Singapore Airlines |
2 |
15,7 |
8,9 |
United Airlines |
5,4 |
7,5 |
9,9 |
Średnia |
5,1 |
10 |
8,6 |
Źródło: Tickr
Najwyższą wycenę z linii lotniczych notowanych na giełdzie ma Singapore Airlines (C/Z 15,7), choć marża EBIT wynosi przeciętne 8,9 proc. Liderem rentowności pozostaje Ryanair ( marża 11,2 proc.) z drugą najwyższą wycena (C/Z 11,8). Delta i United Airlines osiągają ponadprzeciętne marże – odpowiednio 9,3 proc. i 9,9 proc., a mimo to ich wskaźniki C/Z są niższe: 8,9 i 7,5.
We wtorek akcje Lufthansy w ciągu dnia zyskały już ponad 6 proc., w środę wzrost uległ zmniejszeniu do 3,5 proc. Akcje niemieckiego przewoźnika są jednak przez cały czas notowane ok. 67 proc. poniżej historycznego maksimum z 2018 roku. W długim terminie to oznacza znaczną przestrzeń do wzrostu. jeżeli ceny ropy utrzymają się na niskim poziomie, Lufthansa może poprawić swoje marże. Paliwo, jeden z największych składników kosztów, tanieje, co działa bezpośrednio na korzyść rentowności. Mimo niskiej wyceny, spółka musi jednak nadrobić zaległości operacyjne, o czym świadczy przeciętna marża z ostatnich 12 miesięcy. Same niskie ceny ropy nie wystarczą. najważniejsze będą ogólna kondycja gospodarki i popyt na podróże. Bez stabilnej sytuacji makro i solidnego popytu potencjał wzrostu pozostaje ograniczony. Ryzyko geopolityczne w cieśninie Ormuz przez cały czas istnieje. Niepewność po stronie podaży na rynku ropy się utrzymuje, a nagłe wzrosty cen mogą znów podnieść koszty linii lotniczych.
O autorze
Paweł Majtkowski – analityk eToro na polskim rynku, który dzieli się swoim cotygodniowym komentarzem na temat najnowszych informacji giełdowych. Paweł jest uznanym ekspertem rynków finansowych z dużym doświadczeniem jako analityk w instytucjach finansowych. Jest on też jednym z najczęściej cytowanych ekspertów w dziedzinie gospodarki i rynków finansowych w Polsce. Ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim. Jest także autorem wielu publikacji z zakresu inwestowania, finansów osobistych i gospodarki.