Spadki i odbicia na giełdzie – oto dlaczego inwestor musi mieć nerwy ze stali

1 tydzień temu

Nawet najlepsze spółki w swojej historii mogą zaliczyć spadek od historycznego szczytu notowań o 70-90%. Inwestor powinien to przetrzymać, bo jeżeli spółka jest silna fundamentalnie, to może odrobić stratę z nawiązką. Co o tym mówią badania?

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Co wywołuje głębokie i długotrwałe przeceny spółek giełdowych?
  • Jaki jest średnio okres odrabiania straty po mocnym osunięciu notowań?
  • Jaki procent spółek wraca na historyczny szczyt po osunięciu o 75%?
  • Czy warto „łapać spadające noże” albo „kupować w dołku”?

Są takie osobistości w świecie inwestycyjnym, których każde wystąpienie czy też każdy artykuł analityczny wywołują poruszenie. I tak jest w przypadku Michaela Mauboussina – jednego z najbardziej znanych i poważanych analityków z Wall Street. w tej chwili pracuje on dla banku Morgan Stanley i opublikował analizę „Drawdowns and Recoveries. Base Rates for Bottoms and Bounces”, wraz z Danem Callahanem.

Wpis na profilu Michaela Mauboussina na LinkedIn. Źródło: linkedin.com

I naprawdę warto do niej zajrzeć, a na pewno warto przeczytać nasze streszczenie. Jak wiadomo, inwestowanie na giełdzie to sztuka wymagająca nie tylko wiedzy, ale i ogromnej odporności psychicznej. Raport „Drawdowns and Recoveries” przygotowany przez Counterpoint Global, jednostkę Morgan Stanley Investment Management, rzuca nowe światło na tematykę długotrwałych spadków cen akcji (drawdowns) i odbić (recoveries). Analiza została oparta na danych dotyczących ponad 6,5 tys. amerykańskich spółek giełdowych w latach 1985–2024, które doświadczyły takich osunięć wyceny. Co dokładnie wynika z badania Mauboussina i Callahana?

Jakie są wnioski ze spadków i odrabiania strat przez giełdowe spółki

Drawdown to spadek ceny akcji od szczytu (peak) do dołka. Jak podkreśla raport, choćby najlepsze walory doświadczają znaczących spadków. Charlie Munger, były wiceprezes Berkshire Hathaway, powiedział kiedyś, iż inwestorzy długoterminowi muszą być przygotowani na spadki rzędu 50% choćby dwa lub trzy razy w ciągu 100 lat funkcjonowania spółki na giełdzie. Brak odporności na takie wahania wyceny może prowadzić do przeciętnych wyników inwestycyjnych. Munger idzie choćby dalej, sugerując, iż inwestorzy, którzy nie potrafią zachować spokoju w obliczu takich spadków, zasługują na gorsze rezultaty w porównaniu z tymi, którzy potrafią podejść do wahań rynkowych ze stoickim spokojem. Portfel samego Mungera w latach 1962–1975 osiągnął średnią roczną stopę zwrotu na poziomie 19,8%, ale w latach 1973–1974 doświadczył drawdownu rzędu 53,4%.

Raport Mauboussina analizuje dane dotyczące maksymalnych spadków cen akcji (maximum drawdowns) w okresie 1985–2024. Jakie są najważniejsze wnioski?

Omawiany raport wskazuje, iż największe drawdowny często pokrywają się z okresami kryzysów rynkowych – co jest dość oczywiste, intuicyjne. Historyczne szczyty notowań większości badanych spółek koncentrowały się wokół takich wydarzeń, jak bańka internetowa (dot-com bubble, 2000), kryzys finansowy (2007–2008) czy odbicie po pandemii COVID-19 (2021). Z kolei dołki cenowe występowały w okresach słabych wyników rynkowych, takich jak dno bessy po pęknięciu bańki dot-com (2003), globalny kryzys finansowy (początek 2009 roku) czy załamanie związane z pandemią (marzec 2020).

Dane zebrane przez analityków Morgan Stanley pokazują wyraźną zależność między wielkością drawdownu a prawdopodobieństwem powrotu na historyczny szczyt notowań oraz czasem potrzebnym na odbicie:

  • Największe spadki (95–100%) stanowiły 28% próby i trwały średnio 6,7 roku. Tylko 16% spółek z tej grupy wróciło do wartości szczytowej, a średni czas odrabiania strat 8 lat. Mediana wartości odzyskanej (odrobionej straty) wynosiła zaledwie 16% ceny (wartości) historycznej.
  • Mniejsze zasięgowo (procentowo) spadki (0–50%) były mniej liczne, trwały średnio 1 rok, a 80% spółek wróciło do wartości szczytowej w ciągu 1,5 roku. Mediana odzysku wartości wynosiła w przypadku tej grupy spółek 146% wartości szczytowej.

Co istotne, im większy był spadek, tym większy był potencjalny wzrost (odbicie z dołka). Na przykład walor który stracił 97,5% wartości (notowania spadły ze 100 USD do 2,50 USD), i odrabiał 16% wartości, rósł od dołka 6,4 raza – to bardzo dynamiczne odbicie. Jednak problem jest w tym, iż – jak mówi giełdowe przysłowie – „nie łapie się spadających noży” a nikt nie jest w stanie przewidzieć kiedy dany walor osiągnie dołek (czy już osiągnął, będąc w bessie).

Mediana i średnia – maksymalne spadki od szczytu i odrabianie strat na giełdzie w USA. Źródło: „Drawdowns and Recoveries”
Źródło: „Drawdowns and Recoveries”
Notowania spółek z kwantyla z największym i najmniejszym spadkiem od szczytu. Źródło: „Drawdowns and Recoveries”
Odrabianie strat w przypadku spółek z maksymalnym 75% osunięciem notowań. Źródło: „Drawdowns and Recoveries”. Źródło: „Drawdowns and Recoveries”

Inwestorzy przereagowują a nie każda przeceniona spółka to okazja

W swoim raporcie analitycy Morgan Stanley opisali dwa studia przypadku (case studies): NVIDIA i Foot Locker.

NVIDIA

nVidia to oczywiście lider w dziedzinie produkcji procesorów graficznych i sztucznej inteligencji. Spółka odnotowała 90% spadek wyceny w okresie od stycznia do października 2002 roku, w czasie krachu po bańce internetowej. Spadek ten trwał zaledwie 0,8 roku (przypomnijmy, iż mediana to 2,5 roku). Powrót na historyczny szczyt zajął walorowi 4,1 roku. Pomimo tego trudnego okresu, NVIDIA stała się jedną z najlepszych spółek w indeksie S&P 500, osiągając średnią roczną stopę zwrotu na poziomie 39% w latach 2004–2024. Przykład ten pokazuje, iż duże drawdowny są po prostu wpisane w życie spółki, choćby takiej która pokazuje wyjątkowo dobre wyniki finansowe, o ile te spadki nie wynikają ze strukturalnych problemów danego biznesu.

Źródło: „Drawdowns and Recoveries”

Foot Locker

Jest to sieć sklepów z obuwiem. Historia tej spółki jest bardziej skomplikowana, niż w przypadku NVIDIA. Od 1990 do 1999 roku akcje Foot Locker straciły 91% wartości, co było związane z upadkiem tradycyjnego modelu handlu detalicznego. Drawdown trwał 8,6 roku, a powrót do wartości szczytowej aż 13,6 roku! W 2025 roku spółka Foot Locker została przejęta przez DICK’S Sporting Goods za cenę stanowiącą zaledwie 30% historycznego szczytu z 2016 roku. Ten przykład podkreśla ryzyko inwestowania w spółki borykające się ze strukturalnymi problemami dotyczącymi fundamentów biznesu.

Źródło: „Drawdowns and Recoveries”

Warto dodać, iż raport Mauboussina przytacza badania, które wskazują na prawdziwość tzw. hipotezy nadreakcji (overreaction hypothesis). Zgodnie z nią inwestorzy przereagowują zarówno dobre, jak i złe wiadomości – co prowadzi do nadmiernych wzrostów cen akcji „zwycięzców” i nadmiernych spadków akcji „przegranych”. Badania Wernera De Bondta i Richarda Thalera wykazały, iż portfel „przegranych” (spółek o najgorszych wynikach w ostatnich trzech latach) osiąga lepsze wyniki w kolejnych trzech latach niż portfel „zwycięzców”! Jednak nowsze analizy wskazują, iż średnie zwroty w portfelu „przegranych” są zawyżane przez kilka wyjątkowych przypadków, podczas gdy mediana pozostaje niska.

Hendrik Bessembinder – którego badania nad długoterminowymi zwrotami z akcji są szeroko cytowane przez Mauboussina – zauważył, iż spółki z najwyższymi zwrotami w długim okresie często doświadczały dużych drawdownów w krótszych okresach. Charakteryzują się one młodym wiekiem, większymi nakładami na badania i rozwój (R&D) oraz większymi drawdownami w ostatnich 10 latach w porównaniu do przeciętnych spółek.

No dobrze, to jakie adekwatnie z omawianego raportu płyną praktyczne wskazówki dla inwestorów? Mauboussin i Callahan radzą by inwestorzy zadawali sobie kilka kluczowych pytań przy kupowaniu taniejących, czy też mocno przecenionych od historycznego szczytu akcji:

  • Czy problemy spółki są cykliczne, czy sekularne? Czy przecena wynika z tego, co dzieje się na rynku, czy z problemów w fundamentach biznesu? W pierwszym przypadku akcje mogą być okazją, w drugim – niekoniecznie.
  • Czy model biznesowy waloru przeżywającego głęboki drawdown jest adekwatny? najważniejsze jest zrozumienie biznesu spółki – tego jak dana firma zarabia pieniądze i czy tworzy wartość dla akcjonariuszy.
  • Jak duże inwestycje czyni taka spółka? Firmy wymagające dużych, jednorazowych inwestycji w biznes są bardziej narażone na ryzyko niż te, które mogą skalować inwestycje w mniejszych krokach.
  • Czy spółka jest finansowo stabilna? Słabe wyniki finansowe zwiększają ryzyko inwestycji w jej akcje.
  • Czy spółka ma łatwy dostęp do kapitału? Brak płynności biznesu może być groźny choćby dla dobrych biznesów.
  • Czy zarząd realistycznie ocenia wyzwania, jakie stoją przed spółką? Zarząd, który ignoruje problemy, może doprowadzić firmę do upadku. Najsłynniejszym przykładem jest oczywiście Enron.

Podsumowanie

Raport „Drawdowns and Recoveries” podkreśla, iż duże spadki cen akcji są nieodłączną częścią inwestowania długoterminowego. choćby najlepsze spółki, takie jak NVIDIA, doświadczają znaczących drawdownów. Kluczem do sukcesu jest odporność psychiczna i zdolność do odróżnienia przejściowych trudności od trwałych problemów strukturalnych. Inwestorzy muszą pamiętać, iż próby „kupowania na dołku” są skazane na niepowodzenie, ale odpowiednie podejście do analizy fundamentalnej może pomóc w identyfikacji spółek z potencjałem do odbicia.

Sukces na giełdzie wymaga nie tylko umiejętności analitycznych, ale także cierpliwości i dyscypliny, by przetrwać burzliwe okresy rynkowe. Jak powiedział Bernard Baruch: „Nie próbuj kupować na dołku i sprzedawać na szczycie. To niemożliwe, chyba iż jesteś kłamcą”.

Idź do oryginalnego materiału