Miłośnicy czekolad i słodyczy mogą przeżyć spory wstrząs przy kasie. Ceny małych tabliczek w dyskontach zaczęły zbliżać się do 10 zł i nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie miało dojść do stałych obniżek cen wyrobów czekoladowych. Wręcz przeciwnie, może być jeszcze drożej.
Ceny czekolad w Biedronce i Lidlu
We wtorek, 5 sierpnia spojrzeliśmy na ceny czekolad w Lidlu i Biedronce. Małe czekolady Milka i Wedel w obu sieciach kosztowały 7,99 zł. Za wyroby marki Meltié należącej do Biedronki trzeba było zapłacić od 5,29 zł do 6,99 zł. Ponieważ trwała wówczas promocja niektóre nadziewane czekolady przy zakupie dwóch sztuk kosztowały 3,99 zł/szt., a w cenie regularnej 4,99 zł.Reklama
W Lidlu czekolada gorzka Wedla była w cenie 9,99 zł, a deserową można było kupić w promocji za 3,99. Ceny wyrobów marki własnej sieci Fin Carré zaczynały się od 4,99 zł. Tyle samo kosztowały bąbelkowe czekolady Roshen, czyli ukraińskiej firmy należącej do Petra Poroszenki.
Hanna Sidorska
Poprosiliśmy obie sieci handlowe, a także producentów wyrobów Wedel i Milka - Lotte i Mondelez Polska - o to, aby wyjaśnili konsumentom, z czego wynikają tak wysokie ceny czekolad i co dzieje się w tej chwili na rynku kakao.
Lidl o cenach produktów w swoich dyskontach
Aleksandra Robaszkiewicz dyrektorka ds. Corporate Affairs i CSR w Lidl Polska we wstępie odpowiedzi podkreśliła, iż celem sieci "jest oferowanie klientom szerokiej gamy produktów w atrakcyjnych, niskich cenach". Wskazała także, iż osoby robiące zakupy w sklepach Lidl "mogą spodziewać się konkurencyjnych ofert, nowości produktowych, licznych promocji oraz kuponów i akcji rabatowych w ramach aplikacji zakupowej Lidl Plus".
Odnosząc się do cen czekolad, Robaszkiewicz zapewniła, iż sieć stara się, aby były one atrakcyjne w stosunku do rynku krajowego. "Aktualne ceny produktów, w tym czekolady, odzwierciedlają m.in. bieżące trendy rynkowe oraz poziom popytu. Warto jednak zaznaczyć, iż odwiedzając nasze sklepy, klienci mogą skorzystać z wielu akcji promocyjnych, także na czekoladę" - dodała.
Podwyżka cen czekolad. Biedronka wskazuje na ceny ziaren kakaowca
Karolina Pytel, kupiec kategorii słodycze w sieci Biedronka, również zapewniła, iż dokładają wszelkich starań, by klienci "mogli nabywać swoje ulubione produkty w najlepszych cenach" m.in. poprzez promocje i rozbudowę marek własnych. "Dzięki aktywnej polityce promocyjnej podwyżki cen oraz wyzwania, przed jakimi stoi w tej chwili światowy rynek kakao, są dla naszych klientów mniej odczuwalne. Wzrost cen czekolady jest bezpośrednim skutkiem wzrastających cen ziaren kakaowca na rynkach światowych, co wpływa na cały łańcuch dostaw i finalne ceny produktów" - wyjaśniła Pytel.
Dlaczego czekolada jest tak droga? Producent Milki wskazuje przyczyny
Nieco więcej na temat tego, co dzieje się na rynku kakao oraz jaki wpływ ma to na ceny, które klienci widzą w sklepach, przekazało nam biuro prasowe Mondelez Polska, do którego należy marka Milka. Firma przyznała w odpowiedzi, iż "otoczenie zewnętrzne, w którym funkcjonuje Mondelez, jest bardziej złożone i niestabilne niż kiedykolwiek".
"Jako producent żywności odczuwamy znacznie wyższe koszty w całym naszym łańcuchu dostaw - dla przykładu, ceny kakao na światowych rynkach przez cały czas są bardzo wysokie. Dodatkowo koszty energii, opakowań i transportu również pozostają znaczące" - przekazał nam Mondelez.
"Rozumiemy presję ekonomiczną, z którą konsumenci wciąż się borykają, a wszelkie podwyżki naszych produktów są dla naszej firmy ostatecznością. Dlatego tam, gdzie to możliwe, staramy się absorbować wzrosty kosztów produkcji. Naszym celem jest zapewnienie konsumentom produktów od ich ulubionych marek, zachowując oczekiwany przez nich smak i jakość" - zaznaczyło w odpowiedzi biuro prasowe koncernu.
"Sprzedawcy detaliczni mogą swobodnie ustalać własne ceny"
"Należy przy tym pamiętać, iż sprzedawcy detaliczni mogą swobodnie ustalać własne ceny w swoich sklepach" - podkreśla Mondelez, dodając, iż specyfiką rynku kakao jest dynamizm, dlatego koncern nie jest w stanie spekulować na temat sytuacji z nim związanej.
Biuro prasowe producenta czekolad Wedel, koncernu Lotte, przekazało nam, iż ze względu na obecne zobowiązania swoich ekspertów i ograniczoną dostępność, nie jest w stanie udzielić odpowiedzi na nasze pytania.
Zbiory ziaren kakaowca w nadchodzącym sezonie znów mogą być niższe
Z artykułów w branżowych serwisach wynika, iż sytuacja na rynku kakao jest poważna. Zbiory w Afryce Zachodniej - gdzie znajduje się 60 proc. upraw kakaowców - w ostatnich dwóch sezonach były poniżej średniej.
W sezonie 2025/2026, który ruszy w październiku, produkcja odnotuje prawdopodobnie 10-procentowowy spadek - informowały źródła branżowe Reutersa na początku lipca. Jak przypomina agencja - początkowe prognozy wskazywały na 5-proc. wzrost. Największymi producentami kakao są Ghana i Wybrzeże Kości Słoniowej. Oba te kraje zmagają się z suszami, wywołanymi zmianami klimatycznymi, a uprawy dodatkowo niszczą choroby.
Spadki zbiorów kakao. Powodem pogoda, choroby i złoto
Jak wyjaśnia branżowy portal confectionerynews.com - uprawa kakaowców jest bardzo wymagająca. Przez wysokie temperatury ziarna kakaowca stają m.in. się suche i pozbawione składników odżywczych. Upały ograniczają także fotosyntezę - przez co plony są mniejsze.
Dodatkowo stare drzewa mają mniej ziaren, a rolników nie stać na inwestowanie w nowe sadzonki. Na spadek zbiorów w Ghanie miało także wpływ wydobycie złota - gleba została skażona chemikaliami wykorzystywanymi przez przemysł - podaje serwis confectionerynews.com.