Kanadyjska policja ogłosiła, iż ustaliła – i po części także ujęła – sprawców stojących za spektakularną ubiegłoroczną kradzieżą złota i gotówki. Zostały one podprowadzone z magazynu linii lotniczych Air Canada, i od początku podejrzenia sugerowały tzw. inside job. Podejrzenia te, jak się okazuje, były uzasadnione.
Nieomal dokładnie rok temu, 17. kwietnia 2023 roku, doszło w Kanadzie do chyba najsłynniejszej jak dotąd kradzieży złota. Firma ochroniarsko-przewozowa Brink’s, na zlecenie szwajcarskich podmiotów, transportowała 400 kg złota oraz gotówkę (1,9 miliona dolarów) z Zürychu do Toronto. Do pokonania Atlantyku firma wynajęła transport lotniczy, od Air Canada.
Kosztowny ładunek szczęśliwie przyleciał do Kanady, choć procedury bezpieczeństwa po stronie linii miały pozostawiać sporo do życzenia. Już na lotnisku doszło jednak do zdarzeń, które szef lokalnej policji określił jako rodem z Netflixa. Po złoto i pieniądze, oczekujące na eskortę Brink’s, zgłosiły się bowiem „osoby trzecie”. I – co zakrawa na surrealizm – ładunek im wydano.
Co oczywiste, gdy faktyczni konwojenci zjawili się na miejscu, złoto i pieniądze rozpłynęły się w powietrzu. Brink’s pozwał w tej kwestii Air Canada, twierdząc, iż to niedoparzenia po stronie linii pozwolił na tak absurdalny i kolosalny blamaż. Naturalnie jednak nie zamykało to sprawy.
Zainteresowani w sprawie kradzieży złota to…
Peel Regional Police, lokalny organ policyjny, na którego spadł zaszczyt prowadzenia w tej sprawie śledztwa, od początku podejrzewał, iż za bezczelną kradzieżą stoją osoby z wewnętrzną wiedzą. Nikt bowiem inny nie byłby w stanie tak gwałtownie i sprawie zgłosić się po ładunek, którego przybycie nie było przecież publiczną wiedzą.
I, jak się okazuje, śledczy mieli rację. Ustalono bowiem personalia 9 zamieszanych w sprawę osób. Jakżeby inaczej, wiodącymi postaciami okazali się dwaj ówcześni pracownicy Air Canada. Mieli oni posłużyć się sfałszowanymi (zresztą nader nieudolnie) dokumentami odbiorczymi, które wydrukowali sobie na miejscu. Był to duplikat listu przewozowego dotyczącego owoców morza. Mimo to – zaakceptowano je bez mrugnięcia okiem.
Na podstawie wniosków z wielomiesięcznego śledztwa panowie: Parmpal Sidhu, Amit Jalota, Ammad Chaudhary, Ali Raza oraz Prasath Paramalingam zostali aresztowani pod zarzutami kradzieży złota. Ich kompanionowie, nazwiskami Simran Preet Panesar, Archit Grover i Arsalan Chaudhary, pozostają na wolności i są ścigani. Wreszcie, dżentelmen zwący się Durante King-Mclean został aresztowany w Pensylwanii, w USA, pod zarzutem przemytu broni. Zatrzymano go bowiem z 65 sztukami tejże, prawdopodobnie przeznaczonymi na czarny rynek w Kanadzie.
Złoto, naturalnie, rozpłynęło się w sinej dali. Znaleziono zresztą narzędzia do przetopu metali oraz sześć bransoletek, co sugeruje, iż kruszec dawno już rozprowadzono. Także wspomniane 65 sztuk broni przypuszczalnie nabyto z profitów z kradzieży oraz dystrybucji cennego ładunku.