Sprzedaje jajecznicę za 67 zł, naraził się miastu. "Duża bezczelność"

4 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Na początku wakacje oburzenie opinii publicznej wywołała cena jajecznicy z restauracji Księstwo Góralskie w Zakopanem. Oliwy do ognia dolał potem współwłaściciel lokalu - Wojciech Krzyściak, który stwierdził, iż danie jest za tanie. Teraz znów o nim głośno. Biznesmen chce zbudować w Zakopanem galerię handlową połączoną z hotelem, czym podpadł miastu - opisuje Onet.


Współwłaściciel lokalu Księstwo Góralskie Wojciech Krzyściak oraz jego wspólnik biznesowy od lat starają się uzyskać od urzędników pozwolenie na budowę dużego obiektu komercyjnego na należącej do nich działce w centrum Zakopanego - podaje Onet.


Gigantyczna galeria z hotelem w Zakopanem. Miasto się nie zgadza


Planowana inwestycja obejmuje budynek o powierzchni ponad 33 tys. mkw, który ma mieć osiem kondygnacji nadziemnych i cztery podziemne. W projekcie przewidziano część handlową, hotel oraz wielopoziomowy parking. Galeria byłaby o połowę mniejsza od "Galerii Krakowskiej" w Krakowie. Przy czym miałaby powstać na działce o osiem razy mniejszej. Urzędnicy nie zgadzają się na inwestycję, wskazując, iż jest niezgodna z Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego. Na działce nie można wybudować ani hotelu, ani galerii handlowej czy restauracji. Reklama


Dwa lata temu Leszek Dorula - ówczesny burmistrz Zakopanego - wydał decyzję odmowną w sprawie wydania środowiskowych warunków realizacji dla inwestycji. Brak tego dokumentu uniemożliwia rozpoczęcie budowy. Przedsiębiorcy odwołali się od decyzji i to skutecznie. Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Nowym Sączu, uchyliło decyzję burmistrza i nakazało ponowne rozpatrzenie sprawy.


"Dworzec zintegrowany" zamiast galerii. "To jest naprawdę duża bezczelność"


W lipcu br. do Urzędu Miasta Zakopane wpłynął nowy wniosek dotyczący tej samej inwestycji. Projekt budynku pozostał bez zmian, jednak w dokumentacji obiekt nazwano "dworcem zintegrowanym". Według burmistrza Zakopanego Łukasza Filipowicza ma to na celu obejście planu zagospodarowania. W ocenie władz miasta zmiana nazwy nie zmienia faktycznego charakteru inwestycji. Urzędnicy zapowiadają, iż ponownie odmówią wydania decyzji środowiskowej. "W tym mieście inwestorzy niejedno już wymyślali, ale to jest naprawdę duża bezczelność" - powiedział Onetowi burmistrz Zakopanego Łukasz Filipowicz.
Podobne stanowisko przedstawił naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta Zakopane Jan Szwenk, wskazując w piśmie do inwestorów, iż inwestycja "zgodna z planem miejscowym tylko z nazwy" nie może zostać zaakceptowana. Jak przypomina Onet - w 2023 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny rozstrzygnął już jedną sprawę dotyczącą tej działki na korzyść miasta. Obecne postępowanie może ponownie trafić do sądu.


Na początku wakacji było głośno o "paragonie grozy" z lokalu Wojciecha Krzyściaka. Burzę wywołała jajecznica, która w Księstwie Góralskim kosztuje 67 zł. W rozmowie z "Gazetą Krakowską" restaurator nie krył zdziwienia z tego powodu i mówił, iż cena powinna być jeszcze wyższa. "Polska jest zakompleksiona, nie rozumie tej jajecznicy. Zakopane powinno się szanować, mierzyć wysoko. A tymczasem pół kraju dyskutuje o 67 zł, w sumie to o drobnych pieniądzach" - powiedział dziennikarzom zakopiański biznesmen.
Idź do oryginalnego materiału