Nvidia w ciągu 5 lat urosła o ponad 2500%. Czy to bańka? Na przekór pewnie wielu z was… ale nie, to dalej nie bańka. Czy jednak Nvidia to dziś okazja? Też nie. Tempo wzrostu biznesu zaczyna się stabilizować i dopóki NVIDIA po raz kolejny nie wymyśli, jaki będzie następny wielki trend technologiczny, to tak gwałtownie o kolejne 100% nie urośnie. Jednak to nie o NVIDIA będzie ten materiał, a o firmie, która działa w tym samym sektorze i… obecnie, jak sądzę, jest lepszym wyborem niż Nvidia.
AMD to firma, której historia jest niczym scenariusz dobrego hollywoodzkiego filmu. Jeszcze dekadę temu AMD było tylko cieniem dawnej świetności. W latach 2012-2015 firma zmagała się z czterema latami strat, spadkiem przychodów o ponad 20% i rosnącym zadłużeniem. Akcje spadły wtedy do rekordowo niskiego poziomu 2,90 dolara, a jego rywale, Intel i Nvidia, na dobre przejmowali rynek.
Wtedy do akcji wkroczyła Lisa Su, o ironio… kuzynka Jensena Huanga, szefa Nvidia. Zamiast walczyć tylko o przetrwanie, postawiła na radykalną transformację i skupiła się na największych atutach AMD – procesorach i kartach graficznych. Jej wizja zaczęła przynosić efekty, a najważniejszy moment nastąpił w 2017 roku, kiedy AMD wprowadziło procesory Ryzen, co przyniosło spółce pierwsze od lat zyski.
Dziś AMD to gigant wyceniany na ponad 220 miliardów dolarów, lider współpracujący z takimi firmami jak Meta i Microsoft. Imponująca historia odbicia, ale też inspirujący przykład, jak branża technologiczna potrafi się dynamicznie zmieniać, jeżeli ma odpowiedniego wizjonera za sterami. W ciągu ostatnich lat jednak, wzrost kursu AMD ponownie mocno odstaje od dotychczasowego lidera hossy AI – Nvidia. Tymczasem ja uważam, to jednak AMD ma na dziś większy potencjał wzrostu i po sprzedaży Nvidia, zdecydowałem się postawić właśnie na tą spółkę. Dlaczego? O tym właśnie będzie w tym materiale.
Sprzedałem NVIDIA, Kupiłem AMD! – Poznaj Powody Mojej Decyzji!
Otwórz konto w Saxo Banku i zyskaj 250 euro bonusu oraz handluj BEZ prowizji na 100 największych spółkach z USA: https://bit.ly/saxo-dna-bonus
Warunki promocji do handlu bez prowizji dla 100 akcji: https://bit.ly/sax-dna-0-prowizji
AMD wróciło z biznesowego piekła
AMD nie tylko odbiło się od dawno temu od dna, ale stało się jednym z liderów innowacji. Niczym feniks z popiołów, firma wróciła na półprzewodnikowe salony i to w dużej mierze kosztem Intela, któremu odebrała ogromną część rynku procesorów.
AMD w ciągu zaledwie kilku lat stało się firmą, którą sami wybierają klienci, a nie firmą, która musi walczyć o klienta. Jednak AMD nie zamierza poprzestać na tych sukcesach w walce z Intelem. Firma, której produkty zasilały najnowsze generacje konsol do gier, serwerów i laptopów, w tej chwili stawia wszystko na rozwój w segmencie AI i GPU – czyli wchodzi na terytorium w pełni ostatnio zdominowane przez Nvidia. AMD próbuje przełamać monopol Nvidii na rynku sztucznej inteligencji, oferując alternatywy bardziej przystępne cenowo i dostępne dla szerszego grona klientów.
W hipotezie inwestycyjnej dotyczącej AMD liczy się więc tylko jedno pytanie. Czy firma, która już raz dokonało niemożliwego, będzie w stanie ponownie zaszokować świat technologii i zagrozić tym razem innemu liderowi – Nvidii? Czy firma, która już przejęła portfele kupujących procesory, ma szansę powtórzyć ten sukces w świecie AI?
Znajdziesz tam więcej wartościowych treści o inwestowani, giełdzie i rynkach.
DNA Rynków – merytorycznie o giełdach i gospodarkach
Dominacja Nvidii
Obecnie Nvidia dominuje rynek sztucznej inteligencji. To fakt. Nvidia osiągnęła ten sukces, tworząc coś więcej niż tylko dobre karty graficzne. Zbudowała cały system, który łączy sprzęt i oprogramowanie w jedną całość. W 2006 roku Nvidia wprowadziła CUDA – specjalne oprogramowanie, które pozwala programistom łatwiej korzystać z mocy jej procesorów graficznych. CUDA działa jak skrzynka z narzędziami – dostarcza gotowe rozwiązania, dzięki którym programowanie jest szybsze i mniej skomplikowane. To przyciągnęło ogromną liczbę programistów i uczyniło produkty Nvidii niemal kluczowymi dla całej branży sztucznej inteligencji.
Ale prawdziwą przewagą Nvidii jest mimo wszystko najlepszy sprzęt. Najnowsze procesory graficzne, takie jak Blackwell, to dziś jedne z najszybszych narzędzi na rynku. To również fakt. Dlaczego więc dominacja Nvidii może być trudna do utrzymania?
Nvidia stoi w obliczu poważnych wyzwań związanych z brakiem podaży przy dalej rosnącym popycie, na którym wyrasta konkurencja. Najnowsze chipy Blackwell, zaprojektowane z myślą o najbardziej zaawansowanych obliczeniach AI, są już wyprzedane do końca 2025 roku. Ten brak dostępności zmusza wielu klientów do szukania alternatyw, otwierając pole do działania dla konkurencji i przy okazji zmniejszając swoją zależność od jednego dostawcy. W sytuacji, gdy mniejsze firmy czekają choćby rok na realizację zamówień, AMD i inni gracze mają okazję zwiększyć swoje udziały rynkowe.
Dodatkowo, wysokie ceny produktów Nvidii – sięgające choćby 40 tys. dolarów za jednostkę stają się problematyczne dla wielu firm, które nie mogą sobie pozwolić na tak kosztowne rozwiązania. AMD wykorzystuje tę przestrzeń, oferując tańsze alternatywy, takie jak MI300X, które zapewniają dobrą wydajność przy znacznie niższych kosztach.
Gdzie AMD ma swoje przewagi nad Nvidia
Pomimo dominacji Nvidii, AMD ma szereg atutów, które mogą pozwolić jej na zdobycie większego udziału w rynku GPU, szczególnie w obszarze AI. Firma konsekwentnie rozwija swoje technologie, inwestując w rozwiązania tańsze i bardziej dostępne, co może przyciągnąć klientów zmęczonych wysokimi cenami i ograniczoną dostępnością układów Nvidii.
AMD jest bowiem według wielu ekspertów korzystniejsze pod kątem ceny do jakości, co czyni ją atrakcyjnym wyborem dla firm, które nie mogą pozwolić sobie na drogie układy Nvidii. W sytuacji, gdy Nvidii brakuje mocy produkcyjnych, AMD zyskuje przewagę w postaci szybszego dostarczania swoich produktów na rynek.
Strategia koncentrowania się na rynku masowym, a nie tylko na najwyższej półce jakości, może przyciągnąć szeroką gamę klientów, od startupów po średnie przedsiębiorstwa. jeżeli tylko AMD uda się skutecznie pozycjonować swoje produkty jako tańszą i bardziej dostępną alternatywę, ma szansę znacząco zwiększyć swój udział w rynku. Jednak opcja tańsza, nie oznacza gorszej. Wcześniej wspomniany chip MI300X został już wdrożony w centrach danych Meta, co świadczy dość dobrze o jego potencjale do obsługi najbardziej zaawansowanych zadań.
Ta strategiczna kooperacja z Meta, to jeden z większych sukcesów AMD w ostatnim czasie. W trzecim kwartale 2024 roku Meta wdrożyła ponad 1,5 miliona procesorów w swoich centrach danych, wykorzystując je do zasilania swojej infrastruktu
Dodatkowo, Meta szeroko wykorzystuje produkty AMD do realizacji zadań kluczowych dla codziennego funkcjonowania platform takich jak Facebook, Instagram czy WhatsApp. Meta sama zapowiedziała, iż planuje rozszerzenie zastosowania MI300X na procesy szkoleniowe dla swoich najbardziej zaawansowanych modeli AI, w tym nadchodzącego modelu Llama 4.
Jak zauważył Mark Zuckerberg, Llama 4 będzie wymagał dziesięciokrotnie większej mocy obliczeniowej niż jego poprzednik, Llama 3.1, który również działa na technologii AMD. kooperacja z Meta pokazuje, iż AMD z powodzeniem buduje swoją reputację jako dostawca zaawansowanych technologii dla największych klientów korporacyjnych. Będąc do tego tańszymi niż Nvidia.
Segment Data Center gwałtownie wpływa na wyniki AMD i staje się jednym z filarów jego działalności. Podobnie jak w przypadku Nvidia. Tak, Jensen Huang przygotował się do tego trendu najlepiej ze wszystkich, ale to nie oznacza, iż Nvidia pozostanie wiecznym monopolem. Nie zostanie.
W trzecim kwartale 2024 roku przychody z tego segmentu w przypadku AMD wzrosły o 122% w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej, osiągając poziom 52% całkowitych przychodów firmy. Co więcej, marża operacyjna wzrosła do 29%, w porównaniu z 19% rok wcześniej.
Prognozy i możliwości
Rok temu AMD ogłosiło prognozę przychodów na poziomie 2 mld USD z procesorów graficznych AI na 2024 r. Pan Rynek był wtedy zachwycony, a akcje wzrosły powyżej 200 USD. w tej chwili prognozy na 2024 rok… wynoszą 5 mld USD, ale akcje kosztują 140 dolarów. WHAT? No właśnie.
Rynek tak bardzo trwał w zachwycie nad Nvidia (i słusznie), iż zapomniał o innych. Wartość rynku akceleratorów AI, według szacunków AMD, wzrośnie z 45 miliardów dolarów w 2023 roku do ponad 500 miliardów w 2028 roku, co dość dobrze obrazuje skalę możliwości i szans przed jakimi stoi firma.
Jednak mimo tych sukcesów kurs akcji AMD pozostaje o 36% niższy niż historyczne maksimum. Rynek jest więc sceptyczny i boi się, iż AMD nie dogoni Nvidii. Być może nie dogoni, ale do tego, żeby zarobić na tej inwestycji… wcale nie musi nikogo dogonić. Wystarczy, iż udowodni, iż potrafi gonić.
Inwestycja obarczona ryzykiem, ale to może się udać
Tymczasem rynek dalej patrzy na AMD z mieszanką sceptycyzmu i ciekawości. Z jednej strony, firma wykazuje imponujące postępy w rozwoju produktów AI. Z drugiej strony, akcje AMD pozostają wyraźnie poniżej historycznych maksimów, co sugeruje, iż inwestorzy wciąż nie są przekonani. Dlaczego? Kluczową rolę odgrywają wyzwania, które AMD musi pokonać, aby na stałe zająć miejsce w czołówce rynku AI.
Po pierwsze, dysproporcja zasobów finansowych i technologicznych. Nvidia, jako lider rynku GPU, dysponuje znacznie większymi zasobami, które pozwalają jej prowadzić bardziej agresywne inwestycje. AMD przeznacza 26% swoich przychodów na badania i rozwój, podczas gdy Nvidia wydaje tylko 10,3%, osiągając przy tym wyższą efektywność.
Po drugie, zaufanie klientów buduje się latami. Lisa Su, CEO AMD, podkreśla, iż zdobywanie zaufania klientów to proces wymagający czasu. Nvidia, dzięki platformie CUDA, zbudowała lojalną bazę deweloperów i klientów, którzy latami doskonalili swoje aplikacje w jej ekosystemie. Choć AMD oferuje konkurencyjne rozwiązania, to przekonanie klientów do zmiany dostawcy wymaga czasu oraz niezawodności technologii.
Po trzecie, produkty takie jak Nvidia Blackwell wciąż wyznaczają standardy wydajności, oferując większą moc obliczeniową i lepszą optymalizację dla dużych modeli językowych.
Po czwarte, czas kontra tempo innowacji. Rynek AI rozwija się w zawrotnym tempie. Nvidia nie tylko wprowadza nowe technologie, ale stale rozszerza swój ekosystem, pozostawiając generalnie dość mało miejsca dla konkurencji. AMD musi przyspieszyć tempo innowacji, aby utrzymać konkurencyjność, zanim rynek się po prostu nasyci produktami Nvidii.
AMD stoi na pewno przed ogromną szansą na przełamanie monopolu Nvidii. Rynek jest niecierpliwy, a oczekiwania wysokie. jeżeli AMD pokona te wyzwania, to zyska nie tylko nowych klientów, ale również zaufanie inwestorów.
Jeśli AMD uda się w efekcie zdobyć choćby 15% udziałów w rynku akceleratorów AI, jego roczne przychody mogą osiągnąć choćby 20-30 miliardów dolarów w 2027 roku. Taki wynik potroiłby obecne przychody firmy z segmentu data center i znacząco poprawił jej rentowność. W tym scenariuszu do 2027-2028 roku AMD może generować z segmentu data center tyle samo przychodów co w tej chwili generuje jako cała firma. Czy rynek dostrzeże ten potencjał? Tego nie wiem, ale myślę, iż tak. Sądzę więc, iż od obecnych cen łatwiej urosnąć o 100% dla AMD niż dla Nvidia i dlatego zamieniłem swoje pozycje, ale chętnie poznam wasze zdanie w tym temacie. Wolicie AMD czy Nvidia z tej dwójki, a może jeszcze coś innego?
Otwórz konto w Saxo Banku i zyskaj 250 euro bonusu oraz handluj BEZ prowizji na 100 największych spółkach z USA: https://bit.ly/saxo-dna-bonus
Warunki promocji do handlu bez prowizji dla 100 akcji: https://bit.ly/sax-dna-0-prowizji
Do zarobienia,
Piotr Cymcyk