Sprzedawała nielegalne papierosy. Wpadła przez koc, grozi jej więzienie

10 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Sprzedawczyni na bazarze w Warszawie liczyła na szybki i duży zysk. Kiedy inni eksponowali swój towar klientom, ona chowała swój pod grubym kocem. Zwróciło to uwagę patrolu straży miejskiej. Kobieta próbowała uciekać, ale ostatecznie została zatrzymana. Kontrola wykazała, iż 52-latka ukrywała 80 paczek papierosów bez akcyzy.


Warszawska straż miejska przekazała informacje o niecodziennym zdarzeniu na jednym z bazarów w dzielnicy Praga Południe. Sobotni (25.01) patrol zwrócił uwagę na wyróżniające się na tle innych zachowanie jednej ze sprzedawczyń. Bardzo gwałtownie ustalono, iż nie było ono przypadkowe.


Warszawa: Handlarka ukrywała swój towar


Sprzedawczyni nie zwróciłaby uwagi strażników miejskich, gdyby nie jej nietypowe zachowanie. Kiedy inni handlarze eksponowali swój towar i zachęcali klientów do kupna, kobieta ukrywała przedmioty pod grubym kocem.


Patrol przechodzący przez bazar przy ulicy Zamoyskiego na warszawskiej Pradze zauważył dziwne zachowanie i umyślne chowanie towaru. Strażnicy postanowili sprawdzić, co się dzieje, jednak wówczas sprzedawczyni próbowała uciekać.


Handlowała papierosami bez akcyzy


Widok strażników miejskich zmierzających w stronę zakrytego kocem towaru wzbudził panikę w sprzedawczyni. 52-latka próbowała uciekać, co tylko potwierdziło przypuszczenia funkcjonariuszy. Handlarka wzięła przykryty karton pod pachę i usiłowała oddalić się z bazaru. To się jej jednak nie udało. Reklama
"W kartonie znajdowało się 80 paczek nielegalnych papierosów bez polskich znaków akcyzy" - przekazała stołeczna straż miejska w specjalnym komunikacie.
52-latka to obywatelka Kazachstanu. Teraz sprzedawczyni odpowie za sprzedaż papierosów bez banderoli. Zarówno kobieta, jak i zabezpieczona kontrabanda, zostały przejęte przez służby. Handlarka chciała gwałtownie zarobić, jednak teraz będzie musiała odpowiedzieć za swoje czyny. Przypomnijmy, iż za handel nielegalnymi wyrobami tytoniowymi grozi kara grzywny oraz do 3 lat pozbawienia wolności.
Agata Jaroszewska
Idź do oryginalnego materiału