Środki z KPO pójdą na dopłaty na zakup używanych elektryków. Czy to przekona nas do EV?

1 tydzień temu

W ostatnich dniach rząd dokonał rewizji KPO. Dość zaskakujące zmiany wprowadzono w części poświęconej zrównoważonemu transportowi. Jak wynika z najnowszych informacji, rząd przeznaczy 373,75 mln euro (1,6 mld zł) na dotacje na zakup używanego samochodu elektrycznego. Kwota jest dwukrotnie większa od tej, którą poprzedni rząd wydzielił na program „Mój elektryk”, w ramach którego przyznawano dopłaty na zakup nowego auta elektrycznego. Czy ten ruch rządu przekona kierowców do przesiadki z aut spalinowych na elektryczne?

Pieniądze z KPO pójdą na dopłaty na zakup używanych elektryków

Pod koniec kwietnia rząd spotkał się w celu dokonania rewizji Krajowego Planu Odbudowy. Ważne zmiany dotyczą części, która jest poświęcona zrównoważonemu transportowi. Zgodnie z informacją prasową, którą udostępniło Polskie Stowarzyszenie Nowej Mobilności, rząd przeznaczy 373,75 mld euro (ok. 1,6 mld zł) na dopłaty na zakup używanego samochodu elektrycznego.

Aleksander Rajch z PSNM, z którym rozmawiał Puls Biznesu, argumentuje, iż w ten sposób możliwe będzie dotarcie do grupy kierowców, która kupując auto, wybierają starsze i używane modele. Aktualnie średni wiek auta w Polsce wynosi 15 lat i jest wyższy o 2,6 roku od średniej unijnej. A. Rajch sądzi, iż użytkownicy starszych aut, są kluczową grup. Dlatego wsparcie tych kierowców jest warunkiem dekarbonizacji sektora transportu.

Członek PSNM wyraził zadowolenie z ustaleń rządu w tej sprawie oraz kwoty, jaką przeznaczy na dofinansowanie. Poprzedni program pn. „Mój elektryk”, który oferował dopłaty na zakup nowego samochodu elektrycznego, miał dwukrotnie mniejszy budżet. A. Rajch wierzy, iż nowy program wsparcia na zakup używanych EV spowoduje popularyzację elektromobilności.

Ile wyniosą dopłaty i czy faktycznie pobudzą popyt na elektryki?

Jak wynika z informacji, które przekazała Paulina Pełczyńska-Nałęcz, dopłaty na zakup używanego elektryka będą dotyczyć aut kupowanych, branych w leasing oraz w ramach wynajmu długoterminowego. W dwóch ostatnich wariantach wysokość dopłat nie będzie mogła przekroczyć wysokości opłaty wstępnej. Dotacje na używanego elektryka będzie można dostać pod warunkiem, iż będą to auta nie starsze, niż czteroletnie. Według zapowiedzi minister funduszy i polityki regionalnej dotacja będzie wynosiła około 30 tys. zł i obejmie samochody ze średniej półki cenowej.

Minister tłumaczy również, iż dopłata zastąpi zapowiadany wcześniej podatek od samochodów spalinowych. Zgodnie z argumentacją minister, resort chciał w ten sposób zamienić karę, na zachęty. P. Pełczyńska-Nałęcz dodaje, iż dzięki temu, zamiast kolejnego podatku, kierowca, który zdecyduje się na zamianę auta spalinowego na elektryczne, dostanie „prezent”. Propozycję rządu można potraktować jak pewnego rodzaju rozszerzenie programu „Mój elektryk”, ponieważ dalej możliwe będzie otrzymanie dotacji na zakup nowego auta.

Idź do oryginalnego materiału