3 godzin temu
Pride of Poland to wydarzenie o światowej renomie, które od dekad przyciąga hodowców, inwestorów i pasjonatów koni arabskich do Janowa Podlaskiego. To nie tylko aukcja, ale także prezentacja najwyższej klasy hodowlanej pracy, symbol tradycji i sprawdzian dla kondycji polskiej marki na globalnym rynku koni czystej krwi. Tegoroczna edycja, zorganizowana w ramach Dni Konia Arabskiego, po raz kolejny udowodniła, iż Polska przez cały czas ma mocne karty w tej prestiżowej grze.Reklama
Janów Podlaski: Adelita sprzedana za rekordową kwotę
Jak poinformowała Polska Agencja Prasowa, w niedzielę (10.08.) podczas 56. edycji aukcji Pride of Poland sprzedano 13 koni za łączną kwotę 1 mln 331 tys. euro. Gwiazdą aukcji była 11-letnia siwa klacz Adelita z janowskiej stadniny, wylicytowana za 430 tys. euro przez nabywcę ze Szwajcarii. Transakcja odbyła się online, co pokazuje, iż zasięg i prestiż wydarzenia wykracza daleko poza fizyczne mury stajni w Janowie.
Adelita to zeszłoroczna Narodowa Czempionka Polski Klaczy Starszych i córka katarskiego ogiera Kahil Al Shaqab, Platynowego Czempiona Świata. Jej sukces to nie tylko efekt doskonałego rodowodu, ale też konsekwentnej, wieloletniej pracy hodowlanej.
Wyniki w Janowie Podlaskim lepsze niż zakładano
Na aukcję wystawiono w sumie 15 koni. 14 z nich pochodziło z państwowych stadnin w Janowie Podlaskim, Michałowie i Białce oraz jedną z hodowli prywatnej. Dwa konie nie osiągnęły ceny minimalnej i nie zostały sprzedane. Pozostałe 13 trafiło do kupców z Belgii, Szwajcarii, Łotwy, Zjednoczonych Emiratów Arabskich oraz Polski.
Wysokie kwoty padły również za inne klacze: El Medida z Michałowa została sprzedana za 350 tys. euro do Emiratów, a Parantella, również z Michałowa, za 100 tys. euro do Belgii. To znaczący wzrost w porównaniu do zeszłorocznej aukcji, na której sprzedano 10 koni za łącznie niecałe 640 tys. euro.
Wysokie ceny przekładają się na konkretne liczby w budżetach państwowych stadnin. Jak podał Henryk Smolarz, dyrektor Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, stadnina w Janowie Podlaskim zyskała ponad 670 tys. euro, a stadnina w Michałowie - ponad 620 tys. euro. Smolarz zaznaczył, iż "nie kwoty są istotne, a przywrócenie dobrej renomy hodowli koni arabskich", i dodał, iż cieszy go również fakt, iż część koni zostaje w Polsce, co wzmacnia potencjał krajowej hodowli.
Ministerstwo: "To był dobry kierunek"
Wiceminister rolnictwa Adam Nowak określił tegoroczną aukcję jako udaną i świadczącą o dobrym trendzie. "Pokazuje duże zainteresowanie ze strony nabywców, a przede wszystkim mądrą pracę hodowlaną" - powiedział polityk. Dziękował także pracownikom stadnin i hodowcom, a jednocześnie symbolicznie podsumował kilka ostatnich lat. "Stajnia Augiasza została posprzątana i dzisiaj możemy rokować dobry rozwój polskiej hodowli konia arabskiego, która jest znakiem rozpoznawczym naszego kraju" - stwierdził Adam Nowak.
Zadowolenia nie kryła również Weronika Sosnowska, szefowa stadniny w Janowie Podlaskim. "Sprzedaliśmy 13 koni spośród 15 wystawionych, za średnią kwotę ok. 102 tys. euro. Jest to dużo powyżej naszych oczekiwań" - przyznała. Jeszcze bardziej emocjonalnie wypowiedział się były prezes tej stadniny, Marek Trela. "Dla mnie to graniczy z cudem, ale ten cud oczywiście spowodowali ludzie, którzy tu przyjechali; którzy nam uwierzyli, iż aukcja będzie uczciwa" - mówił.
Pokaz narodowy i kolejne licytacje
Pride of Poland to nie tylko aukcja, ale część szerszego święta hodowli. W niedzielę odbył się także finał 47. Narodowego Pokazu Koni Arabskich Czystej Krwi. Tytuł najlepszego konia zdobyła 8-letnia klacz Encarina z Janowa, która zwyciężyła również w Czempionacie Polski Klaczy Starszych.
Na zakończenie Dni Konia Arabskiego w poniedziałek (11.08) odbędzie się jeszcze Letnia Aukcja Koni Arabskich - Summer Sale, na której zaprezentowanych zostanie 28 koni - 22 klacze i 6 ogierów.
Wyniki tegorocznej aukcji to nie tylko dowód na siłę tradycji, ale też sygnał, iż Polska znów ma coś ważnego do powiedzenia w światowej hodowli koni arabskich. W Janowie nie tylko sprzedaje się konie - tam odradza się marka.
Agata Jaroszewska
