Stanley Druckenmiller i średnioroczna stopa zwrotu równa 30%

2 lat temu

Stanley Druckenmiller to inwestor, który mimo tego, iż dysponuje portfelem o wartości kilku miliardów dolarów, osiąga stopę zwrotu 30%. Jest to naprawdę fantastyczny wynik. W końcu czym większy portfel tym ciężej wygrywać z rynkiem. Dodatkowo, w żadnym roku jego fundusz nie wygenerował straty, co jest interesujące, ponieważ podczas tego czasu miały miejsce dwie wielkie bessy (2001-2003 oraz 2007-2009) oraz krach roku 1987. W samym 2008 roku stopa zwrotu funduszu wyniosła 11%. Podczas 120 kwartałów działalności wygenerował stratę tylko w pięciu.

Stanley Druckemiller

Życiorys Stanleya

Jego dorosłe życie zaczął od zapisania się na studia wyższe. Chciał uzyskać tytuł magistra ekonomii. Program nauczania był jednak bardzo skupiony na obliczeniach i teorii, a za mało na praktycznym podejściu do inwestowania. To go zniechęciło i porzucił studia na drugim semestrze. Swoją karierę w branży inwestycyjnej, zaczynał jako analityk rynku akcji w Pittsburg National Bank. Po roku pracy otrzymał awans na stanowisko szefa działu analiz kapitałowych. Zaczął bowiem szukać połączeń i zależności pomiędzy zmiennymi, co stało się kluczem do sukcesu na rynkach finansowych.

Obserwując rynek, zobaczył, iż najważniejszym czynnikiem wpływającym na aktualną cenę jest zysk w bieżącym okresie, a nie zyski historyczne, czy zyski prognozowane. Dla rynku najważniejsze jest tu i teraz, a nie niepewna przyszłość. Niestety, podobnie jak wszystko na rynkach finansowych – zasada ta nie sprawdzała się zawsze, a najważniejsze czynniki zależne były od branży, w której funkcjonuje dane przedsiębiorstwo. Z jego obserwacji wynikało na przykład, iż w branży chemicznej, którą zajmował się w Pittsburgh National Bank, najważniejszym czynnikiem kształtującym cenę akcji, były moce wytwórcze.

W wieku 28 lat Stanley opuścił bank i założył własną firmę zarządzającą – Duquesne Capital Management. Zrobił to wraz z jednym z analityków i sekretarką. Zaczęli od zarządzania niecałym milionem, co przynosiło rocznie 10 tys. dolarów prowizji.

Kilka lat później nawiązał współpracę z Sorosem, którego uważał za najlepszego inwestora naszych czasów. Druckenmiller nauczył się od niego bardzo dużo. Przekonał się, iż nieważne, czy mamy rację, czy nie. Istotne jest tylko to czy zarabiamy czy tracimy na giełdzie. To rynek ma zawsze rację i zapamiętał tą lekcję na zawsze. Soros nauczył go także, iż o ile jest się przekonanym co do swojej tezy, to trzeba iść na całość. Odwagi wymaga również czekanie, by zyski rosły. Zdaniem Stanleya Soros jest człowiekiem, który najlepiej na świecie radzi sobie ze stratami. Nie obchodzi go, czy na danej transakcji zyskuje, czy traci. o ile dany trejd nie przynosi zysku, to bez mrugnięcia okiem zamyka stratną pozycję. Skoncentrowany portfel to teraz cecha wyróżniająca Stanleya. Dywersyfikacja jest mu obca, w tym względzie w pełni zgadza się z Buffetem, który również uważa iż dywersyfikacja jest tylko dla tych, którzy nie wiedzą, co czynią.

Zasady inwestycyjne Druckenmillera

Stanley’a Druckenmillera można zaliczyć do grona inwestorów określanych jako macro traders. Są to osoby, które zarabiają na długoterminowych trendach gospodarczych w różnych branżach, i na różnych rynkach. Handlują zarówno na akcjach, jak i na walutach czy surowcach. Kluczowa była dla niego analiza fundamentalna. Analizę techniczną wykorzystywał tylko do określenia momentu wejścia na rynek.

Zdaniem Druckenmillera osiągnięcie ponadprzeciętnych wyników na giełdzie wymaga dwóch rzeczy. Po pierwsze ochrony kapitału, a po drugie pójścia na całość. Wyceniając akcje, Stanley za każdym razem ustala jakie czynniki powodują spadek, lub wzrost ceny danego waloru. Tak naprawdę każda spółka różni się nieco od innej, choćby o ile jest z tej samej branży. Dobre poznanie jej mocnych i słabych stron pomaga w odnajdywaniu przewag rynkowych. Często analitycy giełdowi zwracają uwagę na masę niepotrzebnych rzeczy. Przez to ich rekomendacje są nikłej wartości. Dla inwestora istotne powinny być tylko te dane, które wpływają na zyski przedsiębiorstwa. Dysponując i tak niewielką ilością czasu w przeprowadzenie swojej własnej analizy, trzeba patrzeć tylko na to co jest najważniejsze.

Kluczowe cechy świetnego inwestora

Stanley twierdzi, iż nie każdy może być świetnym inwestorem. Potrzeba mieć do tego odpowiednie cechy charakteru. Osobowość to absolutnie najważniejszy element sukcesu w tej branży. Jego zdaniem niezbędne jest posiadanie następujących cech :

  • Trzeba być zdyscyplinowanym. Chodzi tu zarówno o nieprzerwaną chęć do ciężkiej pracy, jak i ma na myśli uporządkowany proces myślowy.
  • Należy być agresywnym. Trzeba to rozumieć jako gotowość to odważnych działań. Nie można się bać podejmować decyzji, choćby w stresującym środowisku.
  • Konieczne jest posiadanie talentu ekonomicznego. Żeby zrozumieć jak działa giełda i na czym polega zarabianie pieniędzy, trzeba mieć swego rodzaju „smykałkę”. Tak jak nie każdy z nas może zostać utalentowanym malarzem, tak nie każdy będzie potrafił ocenić jakość danego biznesu.

Opinia o Bitcoinie

Niedawno Stanley podzielił się swoją opinią o kryptowalutach. Jego zdaniem w tak nieracjonalnym środowisku monetarnym z jakim mamy do czynienia obecnie, ciężko jest w krótkim terminie prognozować cokolwiek. Twierdzi jednak, iż w dłuższej perspektywie, o ile będziemy mieć do czynienia z bessą to zwycięzcą będzie złoto, ale o ile wejdziemy w rynek byka, to bitcoin będzie królem.

Stanley Druckenmiller na stałe zapisał się w galerii sław inwestycyjnego świata. Wraz z Georgem Sorosem stworzył spekulacyjny duet wszechczasów, a jego błyskawiczna kariera była nieprzerwanym pasmem sukcesów. Jego wyniki są legendarne i zaprzeczają teorii efektywności rynków finansowych. Osiągnięcie 30% stopy zwrotu w jednym roku może być kwestią szczęścia, ale powtarzanie tego wyniku regularnie, rok w rok, przez kilkadziesiąt lat musi świadczyć o tym, iż na rynku da się generować alfę.

Do zarobienia,
Karol Badowski

50
2
Idź do oryginalnego materiału