W piątek 31 maja 2024 r. na profilu należącym do rzecznika Komisji Nadzoru Finansowego na portalu X.com pojawiło się stanowisko polskiego urzędu dotyczącego copy tradingu oraz social tradingu. Według informacji zamieszczonej przez Jacka Barszczewskiego, copy trading stawiany jest przez UKNF na równi z doradztwem inwestycyjnym, a choćby z zarządzaniem aktywami. Dodatkowo świadczenie tego typu usług bez odpowiednich uprawnień jest nielegalne.
Definicja copy tradingu według KNF
Opublikowany wpis zawiera definicję copy tradingu, którą posługuje się polski regulator i brzmi ona następująco:
Copy trading polega na udostępnianiu przez firmy inwestycyjne klientom funkcjonalności pozwalającej na „kopiowanie” składu portfeli lub parametrów transakcji zawieranych przez innych inwestorów. W zamian za udostępnianie portfeli oraz sygnałów transakcyjnych, „kopiowani” inwestorzy otrzymują od firmy inwestycyjnej świadczenia pieniężne lub niepieniężne.
Dodaje również, iż:
Takie rozwiązanie musi odpowiadać wymogom dla usług maklerskich, aby zapewnić ich adekwatny poziom oraz ochronę praw klientów, którzy chcą korzystać z możliwości kopiowania transakcji innych inwestorów w ramach firmy inwestycyjnej. Copy trading, w zależności od formy, może wpisywać się w różne usługi maklerskie, np. w zarządzanie portfelem lub doradztwo inwestycyjne. Pierwsza z nich polega na inwestowaniu środków klienta przez firmę inwestycyjną. Z kolei usługa doradztwa inwestycyjnego polega na rekomendowaniu przez firmę inwestycyjną, w co klient powinien zainwestować swoje środki. Firma inwestycyjna musi zapewnić więc wykwalifikowanych pracowników, aby doradzać klientowi albo zarządzać jego inwestycjami.
I o ile do pierwszej części można nie mieć żadnych zastrzeżeń, to druga część komunikatu mówiąca o „rekomendowaniu” może być już przedmiotem dyskusji na temat tego, czy samodzielne decydowanie się na powielanie transakcji zawieranych przez inne osoby na własnym rachunku stanowi faktycznie „rekomendację” czy też jedynie możliwość techniczną pozwalającą na duplikację działań na naszym rachunku, do czego de facto osoba udostępniająca taką możliwość z reguły nie zachęca (przynajmniej w ramach samych możliwości platform posiadających funkcje copy tradingu). Faktem jest jednak, iż osoba kopiująca nie wie jaka będzie kolejna transakcja, a wszystko dzieje się w sposób automatyczny.
Copy trading? Tylko z odpowiednimi uprawnieniami
Wpis KNF odnosi się także do kwestii ewentualnych uprawnień, które powinny posiadać osoby oferujące możliwość kopiowania swoich transakcji.
W rozwiązaniu copy trading inwestorzy, których portfele lub transakcje mogą być kopiowane przez innych klientów firmy inwestycyjnej, są tak naprawdę osobami podejmującymi decyzje inwestycyjne za klienta albo doradzającymi pośrednio klientowi, jaki produkt nabyć. Z tego względu, jeżeli nie posiadają oni odpowiednich kwalifikacji, zgodnie z prawem, nie mogą brać udziału w świadczeniu usług przez firmy inwestycyjne.
Wobec powyższego można wywnioskować, iż według UKNF osoba oferująca kopiowanie swoich transakcji powinna posiadać licencję doradcy inwestycyjnego z wpisem w stosownego rejestru KNF. W przeciwnym wypadku robi to wbrew przepisom prawa.
KNF chce zakazu copy tradingu w obecnej formie dla całej UE
Na europejskim rynku funkcjonuje wiele platform, które są licencjonowane przez instytucje z Unii Europejskiej i jednocześnie oferują usługi social trading / copy trading. Jedną z wiodących marek jest eToro, której fundament oferty stanowi właśnie copy trading. Broker eToro jest nadzorowany przez cypryjską CySEC i posiada notyfikację KNF, która zezwala na oferowanie usług pośrednictwa w handlu polskim rezydentom. Jest to firma obecna na polskim rynku od wielu lat, która cały czas aktywnie się na nim reklamuje i akceptuje klientów z Polski oraz udostępnia im możliwość zarówno kopiowania, jak i bycia kopiowanymi przez innych. Mimo to, nie posiada licencji KNF ale prawdopodobnie dzięki innemu postrzeganiu copy tradingu przez CySEC, może to robić. I tym ciekawsza jest końcówka wpisu rzecznika regulatora, która brzmi:
UKNF dostrzega obecność w Polsce podmiotów, które nie podlegają krajowemu nadzorowi, a które taki copy trading świadczą. Chcemy, aby zasady dla firm inwestycyjnych były równe, a poziom ochrony w ramach copy trading jednakowy w całej Unii Europejskiej. W związku z tym podejmujemy w tej chwili w tym zakresie odpowiednie działania na poziomie unijnym.
Rzecznik dostrzega problem w postaci oferowania copy tradingu przez podmioty z UE, które nie są pod jej nadzorem, a które nie wymagają posiadania jakichkolwiek licencji do działania w ramach copy tradingu. Zrealizowanie się tego scenariusza oznaczałoby praktycznie całkowity „upadek” copy tradingu w Europie z uwagi, iż w przypadku polskich traderów zdanie 3-etapowego egzaminu na doradcę inwestycyjnego nie jest łatwym wyczynem i wiąże się z wielomiesięcznymi przygotowaniami (m.in. szeroki zakres prawa, matematyki finansowej). Inną kwestią jest czy faktycznie posiadanie tej licencji w jakikolwiek sposób miałoby przełożenie na wyniki finansowe zarówno kopiujących, jak i kopiowanych osób.
XTB Social zniknęło z platformy
Na początku tego roku XTB zapowiedziało wprowadzenie do oferty nowej usługi – XTB Social. Miała to być usługa czysto edukacyjna, pozwalająca na „podglądanie” zagrań innych traderów, którzy samowolnie wyrazili zgodę na publikację swoich wyników i transakcji. Zgodnie z zapowiedziami, XTB Social zadebiutowało na platformie w marcu 2024. Co warte jest zaznaczenia, XTB Social nigdy nie oferowało swoim użytkownikom możliwości kopiowania zagrań w sposób automatyczny na inne rachunki, jak i nie wynagradzało w żaden sposób użytkowników, którzy udostępniali swoje wyniki w ramach XTB Social. Mimo to, w zeszły piątek usługa ta zniknęła z platformy xStation, prawdopodobnie bezpowrotnie.
Pełny wpis rzecznika UKNF na platformie X.com jest dostępny tutaj.