Starka 10 yo – jak smakuje? Stara wersja!

1 dekada temu

Po tym jak opisałem wizytę w Polmosie Szczecin rozpętała się niezła burza w Internecie. Czasem to zaskakujące jak bardzo niektórzy potrafią być ograniczeni. Wnikliwi czytelnicy na pewno zauważyli, iż ostatnio nie napisałem zbyt wiele o tym jak starka smakuje. Dzisiaj uzupełniam swój poprzedni wpis i tym samym zamykam na razie temat tego alkoholu. Mam nadzieje, iż nie na dobre i, iż przyjdą dla niego lepsze czasy.

Tytułem wstępu

Przy całym tym kurczowym trzymaniu się inspirujących historii o starce nikt nie dyskutuje o jej smaku. Niestety nie było mi dane napić się starki w warunkach bardziej sprzyjających degustacji i szkle, z którego zwykle korzystam, ale nie przesadzajmy, nie jest tak, iż odkryłbym tam obszary wcześniej niezbadane, które zmieniłyby całkowicie to co myślę.

A więc jaka jest starka 10 yo?

Nie znajduję w niej żadnej cechy sensorycznej, która wyraźnie odróżnia ją od whisky. Do tego wspomniany w niechlubnym wpisie pan przewodnik porównywał starkę cenowo do whisky leżakowanych przez podobną liczbę lat więc pozwolę sobie zrobić tak samo i wykorzystać wrażenia z wypitych wcześniej whisky w podobnym wieku jako punkt odniesienia w ocenie starki. Brzmi fair? Chyba tak!

A więc starka 10 yo jest … lepsza niż myślałem, ale nie wychyla się poza obszar przeciętności. Jest bez wątpienia złagodzona leżakowaniem, ma karmelowy aromat i dębowy finisz, ale to tyle. W wersji 10 yo, którą piłem nie można doszukiwać się niemal żadnej złożoności. Owszem są tam elementy charakterystyczne dla trunku leżakowanego, ale ograniczają się do cech podstawowych. Poza tym, skoro już chcemy trzymać się tej najbardziej popularnej wersji, czyli „starka to polska whisky” (czego wcale nie popieram), to przypominam, iż starka byłaby whisky zbożową (w tym wypadku single grain whisky), która wykorzystywana jest z reguły jako „wypełniacz” albo „rozcienczalnik” whisky słodowej (malt whisky) podczas produkcji blendów. Grain whiskies nieczęsto trafiają na rynek jako osobne marki, ale opisywałem już wcześniej jedną z nich powstałą na bazie kukurydzy.

Notka smakowa

Typ alkoholu: Starka
Wiek: 10 yo
Oko:

otwierając –> prostopadłościenna butelka z przetłoczeniem i niezbyt atrakcyjną pod względem graficznym kremowo-biszkoptową etykietą.
po nalaniu –> bursztynowa
Nos:
niezbyt lotna, karmelowa, słodka.
Język: średnio oleista, delikatna, ale dość wytrawna (żyto), wyraźnie dębowa z rozgrzewającym i długim finiszem, który kryje alkohol, ale nie całkowicie. Smak nie jest nacechowany złożonościa co jest wynikiem destylacji kolumnowej. Starka dziesięcioletnia to dobry trunek, i na pewno jej stosunek jakości do ceny byłby bardzo wysoki gdyby była dostępna na rynku (również z uwagi na niską cenę). Skłamałbym jednak gdybym napisał, iż jest ona czymś wyjątkowym. Brak zachwytu nie zmienia faktu, iż jestem bardzo interesujący jak smakują starsze wersje starki i jeżeli ktoś z Was ma do takich dostęp, jestem zainteresowany „współpracą”
ABV: 40 %
Cena: ok. 40 PLN

Idź do oryginalnego materiału