Rada Polityki Pieniężnej zgodnie z oczekiwaniami obniżyła stopy procentowe w grudniu, zwiększając skale obniżek do 175 punktów bazowych w tym roku. Inwestorzy oraz inni zainteresowani, czyli przede wszystkim kredytobiorcy zadawali sobie pytanie, czy złamanie niepisanej zasady działania w grudniu spowoduje, iż prof. Glapiński zapowie koniec “okresu dostosowania” stóp procentowych, gdyż cały czas podtrzymywane było zdanie, iż nie był to cykl obniżek. Okazuje się jednak, iż RPP cały czas jest otwarta do dalszego luzowania, choć najprawdopodobniej potrzeba będzie czasu w analizę, jak dotychczasowe obniżki wpłynęły na gospodarkę oraz inflację.
RPP w trybie “wait and see”
Profesor Glapiński w trakcie konferencji prasowej po decyzji chwalił się, iż inflacja została sprowadzona nie tylko do zakresu celu, ale za listopad wstępnie obniżyła się minimalnie poniżej punktowego celu 2,5%. Obniżenie inflacji pozwoliło na to, aby kolejny raz dostosować stopy procentowe w Polsce. Główna stopa procentowa znalazła się w takim wypadku na poziomie 4,0%, a skala obniżek stóp procentowych w tym roku sięgnęła aż 175 punktów bazowych. Wielu analityków oczekiwało, iż RPP zdecyduje się po grudniowej decyzji na chwilę odpoczynku i zostało to potwierdzone przez samego szefa.
Prof. Glapiński zasugerował, iż większość członków Rady będzie chciała przejść w tryb “wait and see”, choć jednocześnie każda decyzja będzie podejmowana z posiedzenia na posiedzenie, analizując dostępne dane. Warto jednak podkreślić, iż kolejna projekcja inflacyjna będzie dostępna w marcu przyszłego roku, a dodatkowo Rada będzie mogła również ocenić jak podwyżki niektórych towarów, nowe podatki, czy płaca minimalna wpłynęły na inflację w pierwszych dwóch miesiącach roku. Wobec tego kolejny ruch powinien mieć miejsce najprawdopodobniej w marcu przyszłego roku.
Jak niskie mogą być stopy w Polsce?
Pojawia się również dodatkowe pytanie, jak nisko może zejść RPP z wysokością stóp procentowych. Szef RPP po raz kolejny sugerował w swoich wypowiedziach poziom 3,5-3,75%, jednocześnie wskazując, iż wielkość obniżek z obecnego poziomu nie powinna być duża. Z drugiej strony mówił o słabnącej presji płac na inflację oraz na to, iż nowe niższe taryfy na energię elektryczną mogłyby skierować inflację na jeszcze niższą trajektorię. Biorąc pod uwagę skalę obniżek z tego roku oraz to, iż obecne prognozy nie zakładają odbicia inflacji powyżej 3% w przyszłym roku, możliwe będzie, iż ostatecznie stopa procentowa zejdzie do poziomu 3,0% i będzie to możliwe do końca przyszłego roku. Jednocześnie prof. Glapiński podkreślił, iż jeżeli gospodarka europejska w końcu ruszy, może spowodować to dodatkowe ryzyko dla zwyżki inflacyjnej.
Patrząc szerzej na rynek, obserwujemy wyraźne osłabienie dolara w oczekiwaniu na kolejną obniżkę stóp procentowych ze strony Fed. Złoty tymczasem pozostaje stabilny w stosunku do euro, natomiast wyraźnie odrobił ostatnie straty w stosunku do amerykańskiego dolara. Wydaje się jednak, iż przynajmniej na razie, bardzo ważnym wsparciem dla pary USD/PLN pozostaje strefa 3,60-3,62.
Na godzinę 10:30 za dolara płacimy dokładnie 3,6296 zł, za euro 4,2286 zł, za franka 4,5208 zł, za funta 4,8453 zł.
Źródło: Michał Stajniak, CFA, XTB

18 godzin temu






