Stracił prawie 800 tys. USD przez oszustwo na Bitcoina. Na co powinniśmy uważać, by nie powtórzyć jego błędu?

1 rok temu

Tydzień bez informacji o głośnej kradzieży z kryptowalutami w tle, to tydzień stracony. Ofiarami są zwykli użytkownicy, ale również wszelkiego rodzaju gwiazdy kina, influencerzy i sportowcy. Oszuści nie oszczędzają nikogo. Tym razem w pułapkę wpadła była gwiazda rugby, która aktualnie przebywa… w więzieniu. Były sportowiec stracił prawie 800 tys. USD. Jak do tego doszło?

Upadła gwiazda rugby straciła prawie 800 tys.

Jarryd Lee Hayne to były australijski rugbysta, który aktualnie przebywa w więzieniu w związku z przestępstwem, którego dopuścił się kilka lat temu. W 2021 roku zostały uznany za winnego dwóch napaści seksualnych w Newcastle w 2018 r. Początkowo sąd skazał go na prawie 6 lat więzienia, ale sąd apelacyjny uchylił wyrok i aktualnie Hayne czeka na kolejne rozstrzygnięcie w areszcie. Wydawać mogłoby się, iż w takim miejscu trudno paść ofiarą kryptowalutowego oszustwa. Nic bardziej mylnego. Hayne trafił do jednej celi z niejakim Ishanem Seenar Sappideenem, który został oskarżony o wyłudzenie 4,6 miliona dolarów od rodziny i przyjaciół w ramach schematu Ponziego. Kryptograficzny oszust wyczuł okazję i wyciągnął ponad 2 miliony dolarów od Hayne’a i pięciu innych więźniów w Cooma Correctional Centre. Obiecał im znaczny zwrot z inwestycji w Bitcoina. Przekonał ich twierdząc, iż wcześniej zarobił dla klientów prawie 300 milionów dolarów.

Jarryd Hayne has reportedly been conned by a former Sydney Grammar student who is in jail for a Ponzi scheme 😬https://t.co/ZznJeitPoo

— Fox League (@FOXNRL) June 25, 2023

Oszust pod ochroną

Sześciu więźniów, w tym Hayne, chwyciło haczyk i przelało na konta kontrolowane przez Sappideena ponad 2 miliony dolarów w latach 2020-2022. Gdy oszustwo wyszło na jaw, australijscy funkcjonariusze zorganizowali przeniesienie Sappideena do innego zakładu karnego, by uchronić go przed zemstą współwięźniów. Od czasu wykrycia jego nielegalnej działalności, poddano rewizji jego klauzulę bezpieczeństwa, aby umożliwić wyższy poziom nadzoru i ograniczyć jego swobodę. Ta historia pokazuje, iż nie wolno łatwo ufać jakimkolwiek zapewnieniom o łatwym i szybkim zysku. Wydaje się to oczywiste, ale jak widać wciąż warto o tym przypominać.

Idź do oryginalnego materiału