Mija osiem miesięcy od czasu, kiedy Orlen poinformował o utracie zaliczek na kwotę ok. 1,6 mld zł, które poprzedni zarząd OTS - spółki zależnej paliwowego koncernu - zapłacił pośrednikom w handlu ropą naftową;Kontrakty nie zostały zabezpieczone akredytywą, wbrew standardom biznesowym.Prokuratura działa - zapewnia nas rzecznik tej instytucji. 16 grudnia Sąd Rejonowy w Warszawie rozstrzygnie w przedmiocie tymczasowego aresztowania podejrzanych byłych członków zarządu OTS, w tym Samera Awada;Polska zwróciła się też o pomoc prawną do trzech krajów, które mogą pomóc w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w spółce OTS.Reklama
Orlen Trading Switzerland (OTS), spółka zależna z Grupy Orlen, w 2023 r. wypłaciła ok. 1,6 mld zł zaliczek pośrednikom handlu ropą naftową i produktami ropopochodnymi. Za przelewem nie poszła jednak dostawa zamówionych surowców. Jak informował w kwietniu br. nowy zarząd OTS, około 240 milionów dolarów tytułem przedpłaty na dostawy ropy - głównie z Wenezueli - trafiło do firmy założonej w 2021 roku w Dubaju przez 25-letniego obywatela Chin lub Hongkongu.
- Większość dostaw miała być zrealizowana do końca ubiegłego roku, a pozostałe do końca stycznia 2024 r. - mówi Interii Biznes biuro prasowe Orlenu. Tymczasem tankowce wyczarterowane przez OTS celem przewiezienia zamówionych wolumenów nigdy nie zostały załadowane.
Dlaczego Orlen w ogóle zgodził się na wypłatę zaliczek dla pośredników, będąc tak dużym graczem na rynku ropy? Dlaczego pieniądze wypłacono bez zabezpieczenia? Orlen nie miałby żadnego problemu ze zleceniem bankowi np. otwarcia akredytywy - instrument ten jest powszechnie wykorzystywany przy zawieraniu transakcji, które cechuje zwiększone ryzyko biznesowe, jak możliwość opóźnienia dostaw czy braku zapłaty.
Orlen o zaliczkach na zakup ropy: Działanie wbrew standardom
Na to pytanie biuro prasowe Orlenu nie jest w stanie odpowiedzieć. Przyznaje natomiast, iż to, iż zaliczki zostały wypłacone pośrednikom bez zastosowania zabezpieczeń, było działaniem "wbrew standardom".
- W latach 2018-2023 Orlen zawarł ponad 1000 transakcji dotyczących zakupu ropy naftowej na kwotę ponad 100 miliardów złotych i nie zapłacił w tym czasie ani razu przedpłaty - słyszymy w biurze prasowym płockiego koncernu. - Spółka OTS dokonała czterech przedpłat i straciła wszystkie pieniądze.
Orlen zapewnia, iż nowy zarząd koncernu podjął działania mające na celu odzyskanie przedpłat.
Stracone zaliczki i gigantyczny odpis Orlenu
- Na koniec lutego 2024 r. doszło do zmian w zarządzie spółki Orlen Trading Switzerland, w związku z tym na żadnym etapie nie pozostawała ona bez nadzoru - przekazało nam biuro prasowe koncernu. - Biorąc pod uwagę, iż 18 kwietnia 2024 r. zamknęło się okno sankcyjne na ropę, produkty ropopochodne i obrót dolarem z Wenezuelą (sankcje zostały tymczasowo zawieszone przez administrację Joe Bidena 18 października 2023 r.), konieczne było podjęcie natychmiastowych działań. Dlatego już od początku marca 2024 r. nowe władze OTS dążyły do wyegzekwowania zrealizowania transakcji w terminach pozwalających na załadunek, zapłatę i sprzedaż towaru przed powrotem sankcji. Okazało się to niemożliwe w związku z uchylaniem się pośredników od tych zobowiązań.
- Dlatego, mając na uwadze terminy sankcyjne, umowy z pośrednikami musiały zostać wypowiedziane. Równolegle, po uzyskaniu opinii audytora, który przeanalizował bilans i przepływy pieniężne w spółce OTS, dokonano odpisu na łączną kwotę ok. 1,6 mld zł - tłumaczy spółka, podkreślając zarazem, iż na żadnym etapie nie doszło do złamania obowiązujących sankcji przez Orlen. - Ani pośrednicy, ani surowiec, za który dokonano przedpłaty, nie były objęte sankcjami.
Wspomniany odpis został ujęty w skonsolidowanym sprawozdaniu finansowym grupy Orlen za 2023 rok, obciążając wyniki tamtego okresu.
Co w sprawie OTS robi prokuratura?
Orlen przypomina, iż w wyniku przeprowadzonego audytu działań spółki OTS przed 23 lutego 2024 r. złożony został wniosek do Prokuratury Regionalnej w Warszawie o możliwości popełnienia przestępstwa. Nie chce natomiast komentować zakresu działań prokuratury i statusu śledztwa.
Pytamy więc Prokuraturę Regionalną w Warszawie, czy wyjaśnienia złożone przez aresztowanego niedawno tymczasowo podejrzanego Filipa W. - byłego dyrektora wykonawczego spółek Orlen S.A. i OTS Gmbh - w ocenie Prokuratury wniosły istotne dla śledztwa informacje. W. został aresztowany pod koniec października (na trzy miesiące). Usłyszał zarzuty wyrządzenia spółkom OTS Switzerland GmbH i Orlen S.A. szkody na ok. 378 milionów dolarów w związku z zawarciem niekorzystnych kontraktów na zakup ropy w drugiej połowie 2023 r.
- Podejrzany Filip W. złożył wyjaśnienia, których treść jest weryfikowana przez prokuratorów. Nie przyznał się do winy - mówi Interii Biznes prokurator Mateusz Martyniuk, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie.
Filip W. miał działać w porozumieniu z byłymi członkami zarządu OTS Gmbh, Samerem Awadem (pełnił funkcję prezesa) i Marcinem O., którzy są poszukiwani. Przypomnijmy, iż w lutym 2024 r. Samer Awad został zatrzymany, ale po kilku dniach został zwolniony bez postawienia zarzutów. Według Onetu, tego 53-letniego Libańczyka na stanowisko prezesa OTS miał rekomendować były członek zarządu Orlenu Michał Róg. Ten ostatni napisał na platformie X, iż Samer Awad został pozytywnie zweryfikowany przez Biuro Bezpieczeństwa Orlenu, a służby koncernu współpracowały w tej sprawie ze służbami państwowymi. Tymczasem Onet i szwajcarski nadawca publiczny SRF ustaliły, iż Samer Awad w czasie, kiedy był szefem OTS, brał udział w nielegalnym obrocie ropą z objętego sankcjami Iranu i utrzymywał kontakty z osobami uznanymi przez Departament Sprawiedliwości USA za wspierające międzynarodowy terroryzm.
Poszukiwania Samera Awada i Marcina O. ułatwiłoby wysłanie za nimi listu gończego. Jednak, aby było to możliwe, stołeczny Sąd Rejonowy musi rozstrzygnąć w przedmiocie tymczasowego aresztowania obu podejrzanych. Jak mówi nam rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie, w tej sprawie niebawem można spodziewać się decyzji. - Termin posiedzenia w Sądzie Rejonowym został wyznaczony na 16 grudnia - mówi prokurator Martyniuk.
- Prokuratura cały czas gromadzi materiał dowodowy - dodaje, pytany o to, czy w śledztwie dotyczącym działania na szkodę spółek OTS Gmbh i Orlen S.A. mają miejsce przesłuchania innych świadków lub podejrzanych.
Polska poprosiła trzy kraje o pomoc prawną
Jak się dowiadujemy, Prokuratura Rejonowa w Warszawie skierowała także wnioski o pomoc prawną do trzech krajów. - Są to Zjednoczone Emiraty Arabskie, Singapur i Szwajcaria - mówi prokurator Mateusz Martyniuk.
Wyjaśnia nam, iż odmowy w takich sprawach zdarzają się rzadko: - Kraj, do którego trafia taki wniosek, może ewentualnie poprosić o jego uzupełnienie czy uzasadnienie, dlaczego pomoc prawna jest w danym przypadku istotna. Mamy stosowne umowy podpisane z tymi krajami, przystąpiliśmy do stosownych konwencji - czekamy na realizację tych wniosków.
PKNORLEN
53,0800
0,9400
1,80%
akt.: 09.12.2024, 17:05
Otwarcie
52,4500
Max
53,2000
Min
52,0900
Kurs odniesienia
52,1400
Suma wolumenu
1 761 869
Suma obrotów
92 952 576,01
Widełki dolne
47,2050
Widełki górne
57,6900
Zobacz również:
MOL
UNIMOT
DMGROUP
Wyszukaj inne
Aby wyszukać rozpocznij wpisywanie nazwy waloru
Kurs akcji Orlenu na GPW znajduje się niedaleko poziomu wsparcia wynoszącego 50 zł, który krótko testował w połowie listopada (po raz pierwszy od kwietnia 2023 r.).
Na początku grudnia Orlen poinformował o przesunięciu ogłoszenia nowej strategii rozwoju koncernu na początek stycznia 2025 roku. Wcześniej prezes Ireneusz Fąfara zapowiadał, iż strategia ta zostanie ogłoszona 10 grudnia. Wyczekiwana przez rynek i akcjonariuszy, miała przynieść m.in. odpowiedź na pytanie o dalsze losy flagowej inwestycji Orlenu z czasów prezesury Daniela Obajtka, czyli kompleksu Olefiny III. W Orlenie trwa analiza scenariuszy optymalizacji, zatrzymania lub czasowego wstrzymania projektu, który według pierwotnych założeń miał kosztować 13,5 mld zł i zakończyć się w 2024 r. Na początku listopada Orlen podał, iż "nakłady inwestycyjne i koszty okołoprojektowe" na realizację Olefin III "w dotychczasowym zakresie i skali" - oszacowane przez zewnętrznych ekspertów - wyniosłyby ok. 45-51 mld zł, a inwestycja najszybciej mogłaby zakończyć się dopiero w 2030 r.
Katarzyna Dybińska