Gospodarka strefy euro już drugi miesiąc z rzędu znajduje się na progu stagnacji. Najważniejszy sektor usługowy w Unii Europejskiej wykazał jedynie niewielkie oznaki ożywienia, zaś sektor wytwórczy nie odnotowuje poprawy.
Wstępny indeks menedżerów ds. zakupów dla strefy euro HCOB, opracowany przez S&P Global, utrzymał się na poziomie 50,2. Teoretycznie jest to dobry wynik, bowiem odczyt znalazł się powyżej 50 punktów oddzielających wzrost od recesji, ale jest to poniżej oczekiwań analityków sytuujących go na poziomie 50,5.
„Czerwcowe badanie PMI dla strefy euro było zgodne ze stagnacją gospodarki. Osłabienie aktywności było powszechne, indeks usług wzrósł do zaledwie 50,0, podczas gdy indeks produkcji spadł” – powiedział Reuters Jack Allen-Reynolds z Capital Economics.
„Gospodarka strefy euro walczy o nabranie rozpędu. Od sześciu miesięcy wzrost jest minimalny” – powiedział Cyrus de la Rubia, ekonomista w Hamburg Commercial Bank.
Sektor prywatny strefy euro urósł w czerwcu w niewielkim stopniu, jako iż nieprzewidywalna polityka handlowa USA i konflikty geopolityczne głównie na Bliskim Wschodzie oraz wojna w Ukrainie pozostawiają firmy w niepewności co do najbliższej przyszłości.
Pozytywnym sygnałem było, iż aktywność biznesowa w Niemczech, największej gospodarce Europy, odnotowała wzrost, bowiem sektor wytwórczy odnotował najsilniejszy wzrost nowych zamówień od ponad trzech lat. Dla odmiany jednak we Francji, drugiej gospodarce Europy, aktywność znacznie spadła, ponieważ osłabienie dotknęło nie tylko sektor usług, ale i wytwórczość.
Brytyjczycy pozostający poza Unią Europejską odnotowali nieznaczny wzrost aktywności biznesowej, przy czym po raz pierwszy w tym roku wzrosły nowe zamówienia. Ale pracodawcy gwałtownie redukują miejsca pracy wyrażając też obawy o efekty konfliktu na Bliskim Wschodzie.
Popyt w całej strefie euro spadł po raz 13. z rzędu, choć tylko nieznacznie, a indeks nowych zamówień wzrósł do 49,7 z 49,0 w kwietniu br.
Indeks PMI dla sektora usług wzrósł i znalazł się przy samym progu rentowności z ostatecznym odczytem 49,7. Wzrósł też optymizm wśród firm usługowych, zaś indeks oczekiwań biznesowych odbił się do czteromiesięcznego maksimum z 56,2 do 57,9. Główny indeks produkcji, który od połowy 2022 r. utrzymuje się poniżej 50 w tej chwili osiągnął poziom 49,4, znów poniżej oczekiwań analityków liczących na odczyt rzędu 49,8. Oznacza to, iż w tym indeksie nie ma znaczącej poprawy 36 miesiąc z rzędu. Indeks produkcji stanowiący cześć złożonego PMI spadł z 51,5 do 51,0.
Już drugi miesiąc z rzędu fabryki obniżały ceny produkcji, zaś indeks tych cen pozostał na poziomie 49,2.
Inflacja w strefie euro spadła w maju poniżej celu Europejskiego Banku Centralnego wynoszącego 2%, ale EBC wcześniej zasygnalizował przerwę w obniżaniu głównej stopy depozytowej, którą i tak obniżył po raz ósmy. Jak stwierdził jeden z głównych „jastrzębi” EBC prezes Bundesbanku Joachim Nagel, bank będzie przez cały czas „podejmował wszystkie konieczne działania, by dokończyć swoją misję dotyczącą zbijania inflacji”.
„Badanie PMI za czerwiec sugeruje, iż gospodarka strefy euro otrzymuje wytchnienie od spadku niepewności handlowej. Jednak może to nie potrwać długo – przerwa prezydenta Trumpa we „wzajemnych taryfach” ma się zakończyć 9 lipca. Bloomberg Economics spodziewa się, iż ciężar amerykańskich podatków przez cały czas spowoduje, iż EBC ponownie obniży stopy procentowe we wrześniu, chociaż jest to uzależnione od stabilizacji cen ropy naftowej” – podsumował David Powell, starszy ekonomista strefy euro w Bloomberg Economics.
Dane sugerują, iż odbicie produkcyjne w drugim kwartale było ograniczone. To pokrywałoby się z poglądem ekonomistów twierdzących, iż produkt krajowy brutto strefy euro uległ stagnacji w ciągu trzech miesięcy do czerwca. Są to efekty niepewności związanej z cłami prezydenta USA Donalda Trumpa i wojnami na Ukrainie i Bliskim Wschodzie.
Europejski Bank Centralny spodziewa się, iż strefa euro, praktycznie najistotniejsza część Unii Europejskiej pod względem produkcyjnym, wykaże w 2025 roku wzrost o 0,9% i to po zbiciu inflacji. Tym bardziej, iż EBC zapowiedział już, iż w obniżkach stóp procentowych nastąpi przerwa, którą traderzy oceniają na utrzymanie obecnego stanu przynajmniej do sierpnia.
„EBC może zachować względny spokój, ponieważ silne euro i deflacyjny wpływ amerykańskich taryf przemawiają przeciwko krótkoterminowemu wzrostowi inflacji” – zauważył de la Rubia.
Analitycy i ekonomiści będą teraz uważnie obserwowali coroczne spotkanie rządów państw NATO na szczycie w Hadze, potem w Brukseli. Organizacja Traktatu Północnoatlantyckiego próbuje bowiem podnieść cele wydatków wojskowych do maksymalnie 5% PKB, co może pomóc w zwiększeniu produkcji gospodarczej w całym regionie.
Co ciekawe, poza strefą euro wstępne odczyty PMI wykazują zwiększoną aktywność gospodarczą w Japonii, Indiach i Australii. Oczekuje się również, iż dane z USA wykażą odczyt powyżej 50.