Sucho na polach. Co robią rolnicy i co zalecają specjaliści? [video]

3 godzin temu

Pomimo suchych warunków rolnicy nie czekają z zabiegami. W ostatnich dwóch tygodniach wyjeżdżali na pola zasilać oziminy nawozami azotowymi mając nadzieję, iż w glebie było dostatecznie dużo wilgoci. Teraz przygotowują się do siewów i mają nadzieję, iż przyjdą zapowiadane opady.

Na polach sucho. Co robią rolnicy?

Aby sprawdzić, co dzieje się na polach, odwiedziliśmy rolników z Opolszczyzny.

– Mamy nadzieję, iż jutro zapowiadają deszcz, iż przyjdzie troszeczkę więcej deszczu i nas to troszeczkę podratuje. Ale w tej chwili, o ile bym miał wysiewać nawozy to jest, myślę, nietrafiony temat, bo po prostu już jest za sucho ten nawóz i nie ma szans, żeby się rozpuścił – wyjaśnia Gerard Grohlich, rolnik z Olbrachcic.

– Wysialiśmy nawozy. Czy to teraz przyjdzie deszcz, czy nie przyjdzie deszcz, no nie ma znaczenia. Nawozy muszą być wysypane. Widać, iż tutaj się coś zielenieje, rzepak się zielenieje, no wszystko podchodzi do życia, ale mamy wody za mało. Opryski robiliśmy tylko na chowacza, na rzepak, bo był jakiś tydzień temu, to był taki straszny nalot, no to zrobiliśmy opryski. No teraz czekamy z tym wszystkim – mówi z kolei Gerard Strzoda, rolnik z Solca.

Ograniczyć straty wody z gleby

Co w takim razie robić, aby zapobiec skutkom suszy?

– Możemy zastosować metody agrotechniczne, które znamy od dawna, a więc nie możemy zapominać o wapnowaniu. Wapń w zdecydowany sposób zmniejsza wrażliwość roślin na stres suszowy, o ile taki wystąpi – wyjaśnia dr hab. Tomasz Ciesielczuk z Uniwersytetu Opolskiego, dodając, iż dobrym rozwiązaniem może być zastosowanie agrożelu, który chłonie wodę, a później w razie suszy oddaje ją roślinom.

– Powinniśmy pójść w takim kierunku, aby uprawiać tak dużo jak to jest konieczne, przy jednoczesnym zaniechaniu niepotrzebnych przejazdów i zabiegów agrotechnicznych na tym polu, żeby ograniczyć przesuszanie tej struktury gleby – dodaje Kacper Łata, dyrektor ds. rolnictwa 4.0 w FarmTech.

– Perspektywy są nieciekawe. Więc tutaj szybciutko żeśmy, jak tylko można było wjechać włóką, żeśmy wyrównali tą zimową orkę, żeby te resztki, jak jeszcze są w tej ziemi, żeby je jakoś uchronić, no bo to jednak parowanie jest. Dzisiaj mamy 17 stopni, wczoraj było 18, no to te resztki wyparują. No i co? Na skargę do Pana Boga – radzi Wojciech Kaleciński, prezes RSP Krobusz.

Dr Mariusz Drożdż

Idź do oryginalnego materiału