Co przyniesie tydzień? – dr Przemysław Kwiecień
Miniony tydzień w przypadku głównych amerykańskich indeksów giełdowych wiązał się z wąską konsolidacją w rejonie historycznych szczytów. Uwagę inwestorów przykuwa jednak sytuacja na metalach – szczególnie tych szlachetnych. Złoto, srebro oraz platyna notują kolejne dynamiczne wzrosty, które napędza chęć dywersyfikacji.
Inwestorzy wciąż nie mają pewności, jak będzie wyglądać sytuacja na świecie w perspektywie kilku najbliższych kwartałów. Problemem w tworzeniu wiarygodnych prognoz jest… Donald Trump, którego nieprzewidywalna polityka nie tylko zachwiała sytuacją na polu handlu międzynarodowego, ale podważa również wiarygodność Rezerwy Federalnej. Wznowienie cięć stóp procentowych przez Fed jest jedynie dodatkiem, choć wzrost oczekiwań na powrót do luzowania doprowadził do wzrostu cen kruszcu.
Złoto odnotowało w minionych tygodniach prawdziwy, byczy rajd. Cena metalu wzrosła do ponad 3800 USD za uncję, a praktycznie każda kolejna sesja ustanawia nowe, historyczne szczyty. Inwestorzy ponownie zaczęli kupować ETF-y na złoto. W tym roku ilość złota w funduszach wzrosła już o ponad 10 mln uncji. Zakładając utrzymanie dynamiki z pierwszych 9 miesięcy tego roku – można oczekiwać dalszego przyrostu popytu inwestycyjnego, który powinien wspierać dalsze wzrosty cen złota.
Być może jeszcze ciekawsza sytuacja rysuje się na rynku platyny, który już trzeci rok z rzędu znajduje się w wyraźnym deficycie. Winę ponosi za to znaczny spadek popytu ze strony przemysłu, jednak już od dłuższego czasu popyt inwestycyjny oraz jubilerski na ten metal stabilnie rośnie. W ciągu tylko ostatnich 6 lat popyt na sztabki platyny w Chinach wzrósł 10-krotnie. Czy w realiach wysokich cen złota, platyna ponownie znajdzie się w centrum zainteresowania inwestorów?
W dzisiejszym webinarze:
- Rekordy cen złota… i co dalej?
- Co wynika z ostatnich danych?
- Jak wygląda sytuacja na Wall Street?
Oglądaj online na: https://pl.xtb.com/aktualnosci-rynkowe-wideo
Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.
