Świat wraca do prywatyzacji [Okiem Liberała]

8 miesięcy temu

Świat wraca do prywatyzacji [Okiem Liberała]

Autor: FWG



W wielu krajach prywatyzacja postępuje. Jednak nie w Polsce, która ma największy sektor państwowy wśród państw należących do OECD.

Rząd Węgier zamierza sprywatyzować Budapest Bank – dziewiąty co do wielkości bank w kraju. Został utworzony w 1987, a w 1995 roku sprzedany amerykańskiej korporacji General Electric. Rządzący od 2010 roku Viktor Orbán znacjonalizował kilka banków, m.in. właśnie Budapest Bank, który w 2015 roku został odkupiony przez rząd za 700 mln dol. Jego nowym właścicielem został państwowy fundusz Corvinus International Investment Zrt., należący do grupy MFB (Węgierskiego Banku Rozwoju). Ale Orbánowi brakuje pieniędzy i chcąc nie chcąc, wraca do prywatyzacji, która gwałtownie postępowała w latach 90. XX wieku.

W listopadzie br. węgierski rząd wycofał się z banku Erste Bank Hungary, sprzedając zakupiony w 2016 roku 15-procentowy pakiet akcji za 252 mln dol. Rząd sprzedał też za 480 mln euro udziały w dwóch firmach ubezpieczeniowych: Alfa i Union. Minister rozwoju gospodarczego Márton Nagy zasygnalizował niedawno, iż rząd dokona przeglądu aktywów niestrategicznych, które być może sprzeda.

Propaganda antyprywatyzacyjna

W Polsce prywatyzacja została zahamowana w czasie rządów PO-PSL, a za rządów PiS państwo odkupiło kilka sprywatyzowanych wcześniej spółek. Ostatnia duża prywatyzacja przeprowadzona przez Ministerstwo Skarbu Państwa miała miejsce w roku 2014, gdy 51,14 proc. akcji Ciechu kupiła od państwa spółka KI Chemistry, należąca do Jana Kulczyka.

Prywatyzację przeprowadzała też państwowa spółka PKP – wprowadziła w latach 2013-2014 na giełdę akcje PKP Cargo, a w 2015 roku sprzedała za 1,4 mld zł spółkę PKP Energetyka amerykańskiemu funduszowi Caryville Investments. Ta druga prywatyzacja została za rządów PiS cofnięta. W kwietniu 2023 roku należąca do państwa Polska Grupa Energetyczna odkupiła od Amerykanów sprywatyzowaną wcześniej spółkę.

Rządowa propaganda prywatyzację przedstawiała jako „wyprzedaż”, sugerując w ten sposób, iż państwowe aktywa sprzedawano za tanio, a ich zakup przez zagraniczne podmioty oznaczał uszczerbek narodowego majątku. To oczywiście interpretacja absurdalna, gdyż prywatni inwestorzy – zagraniczni lub krajowi – modernizowali zakupione przedsiębiorstwa, dawali zatrudnienie, płacili podatki, a pieniądze, które za nie zapłacili, zasilały polski budżet.

PiS-owskiej propagandzie antyprywatyzacyjnej słabo się jednak przeciwstawiają ugrupowania demokratyczne, które w grudniu utworzyły rząd. Lewica programowo odrzuca prywatyzację, choć jej rządy (współrządziła w latach 1993-1997 i 2001-2005) prywatyzację przeprowadzały. Tematu prywatyzacji boi się też Platforma Obywatelska. Tymczasem Polska ma największy sektor państwowy wśród państw należących do OECD, a w wielu krajach prywatyzacja wciąż postępuje.

Indyjski cud gospodarczy

Indie – najludniejszy kraj na świecie – wciąż są wielokrotnie biedniejsze od potężnego chińskiego sąsiada, ale od kilku lat rosną szybciej. Po uzyskaniu niepodległości przez kilka dekad próbowały socjalistycznych eksperymentów, według sowieckich wzorów. Pierwszy rząd niepodległych Indii Jawaharlala Nehru zaczął prowadzić politykę, którą ironicznie nazwano Licence Raj – królestwo licencji, zezwoleń i biurokratycznych ograniczeń. Na początku lat 90. polityka gospodarcza się zmieniła, Indie otworzyły się na handel zagraniczny, a indyjski biznes przeżywa rozkwit. Kraj może się w tej chwili poszczycić milionami dobrze prosperujących małych przedsiębiorstw i sporą liczbą przedsiębiorstw światowej klasy, których anglojęzyczni szefowie bez problemu współpracują ze światową elitą.

W sektorze bankowym rząd Indii przeprowadził w ostatnich latach serię fuzji, dzięki czemu liczba państwowych banków zmniejszyła się z 28 do 12. W 2015 roku rząd zaproponował prywatyzację banków. W rękach państwa ma pozostać jedynie 4 lub 5 banków z dwunastu, w których państwo ma większościowy udział. Pierwszym dużym bankiem sprzedawanym przez indyjski rząd jest IDBI Bank. Rząd zamierza w pierwszej połowie 2024 roku sprzedać 60,72 proc. udziałów w IDBI Bank za co najmniej 4 mld dol.

Przez wiele lat państwowe linie lotnicze Air India były chronicznie deficytowe i wymagały dotacji przekraczającej 1 mld dol. rocznie. W styczniu 2022 roku rząd Narendry Modiego zdecydował się sprzedać 100 proc. udziałów w lotniczej spółce wraz z jej spółką zależną Air India Express grupie Tata. Inwestor zapłacił 360 mln dol., a dodatkowo przejął 2 mld dol. długu. W roku 2023 sprywatyzowany przewoźnik złożył największe w historii zamówienie na nowe samoloty.

W kwietniu i maju 2024 roku odbędą się w Indiach wybory. o ile wygra je Modi, zamierza sprywatyzować także spółkę paliwową Bharat Petroleum Corporation Ltd, linię żeglugową Shipping Corporation of India oraz przedsiębiorstwo zajmujące się transportem i obsługą kontenerów CONCOR.

Banki w Europie znów prywatne

Podczas światowego kryzysu finansowego i kryzysu w strefie euro niektóre banki miały kłopoty z płynnością i otrzymały pomoc od państwa. Krytycy kapitalizmu triumfowali, uznając, iż wolny rynek się nie sprawdza. Ale po kilku latach rządy zaczęły odsprzedawać akcje banków, w których wcześniej objęły udziały.

W Wielkiej Brytanii rząd w 2008 roku nabył większościowy pakiet akcji w Royal Bank of Scotland (RBS) w 2008 r., dając mu dodatkowy kapitał wartości 45,5 mld funtów. W 2015 roku zaczął zmniejszać swój udział w spółce, sprzedając akcje. Planuje pełną prywatyzację RBS do 2026 roku.

Bank Northern Rock, który jesienią 2007 roku padł ofiarą paniki bankowej, został w roku 2008 znacjonalizowany i podzielony na dwa podmioty: Northern Rock plc i Northern Rock (Asset Management) plc. W 2011 roku rząd sprzedał Northern Rock plc spółce Virgin Money, a w 2015 Northern Rock (Asset Management) plc spółce Cerberus Capital Management.

W listopadzie 2023 roku rząd brytyjski ogłosił, iż rozważa sprzedaż swoich udziałów w NatWest Group plc inwestorom detalicznym. W 2008 roku rząd musiał bank ratować, podnosząc jego kapitał o 46 mld funtów i do marca 2022 roku miał w nim pakiet większościowy, zarządzany przez państwową spółkę UK Government Investments. w tej chwili posiada ona 39 proc. akcji banku.

W Irlandii rząd dokapitalizował kilka banków, które borykały się z wypłacalnością. Dotyczyło to między innymi Allied Irish Banks (AIB), który był właścicielem polskiego banku BZ WBK. Irlandzki rząd objął w nim 99,8 proc. udziałów, ale stopniowo sprzedawał akcje. Do roku 2025 bank będzie w pełni prywatny.

W Hiszpanii rząd utworzył fundusz o nazwie Fondo de Reestructuración Ordenada Bancaria (FROB) w celu dokapitalizowania i restrukturyzacji sektora bankowego, zwłaszcza kas oszczędnościowych (tzw. caja), które padły ofiarą bańki na rynku nieruchomości. FROB przejął kontrolę nad kilkoma kasami i połączył je w większe podmioty, a następnie sprzedał swoje udziały inwestorom prywatnym, takim jak CaixaBank, BBVA i Abanca.

Rząd holenderski znacjonalizował w 2008 roku ABN AMRO, zasilając bank kwotą 16,8 mld euro. W 2015 r. rząd rozpoczął sprzedaż swoich udziałów w banku poprzez giełdę. W listopadzie 2023 roku sprzedał kolejny pakiet – 9,5 proc. za 1 mld euro, zmniejszając swój udział do 40 proc.

Commerzbank, drugi co do wielkości bank w Niemczech w latach 2008 i 2009, otrzymał od państwa pomoc w wysokości 18,2 mld euro. W ramach pakietu ratunkowego rząd objął 25 proc. udziałów. W 2017 roku sprzedał za 4,5 mld euro pakiet 10 proc. akcji. W ostatnich tygodniach dyrektor generalny Commerzbanku Manfred Knof zwrócił się do kilku państwowych funduszy majątkowych z Azji i Bliskiego Wschodu z propozycją sprzedaży posiadanych jeszcze akcji.

Zbycie akcji banków realizują też inne rządy europejskie, w tym włoski i grecki. 25 proc. akcji Banca Monte dei Paschi di Siena SpA rząd sprzedał w listopadzie 2023 roku na giełdzie za około 920 mln euro. Prywatyzacja będzie kontynuowana. Rząd wciąż posiada jeszcze 39 proc. akcji banku. Ten najstarszy bank włoski został znacjonalizowany w 2017 roku. Komisja Europejska wyraziła na to zgodę, pod warunkiem reprywatyzacji z pierwotnym terminem wyznaczonym na 2021 r., który następnie został przedłużony do 2024 r.

Także w listopadzie rząd grecki sprzedał za 1,06 mld euro 22 proc. udziałów w National Bank of Greece SA za 1,06 miliarda euro.

Proces prywatyzacji przyspiesza, gdyż spowolnienie gospodarcze spowodowało, iż dochody budżetów spadły. Z drugiej strony dzięki wyższym stopom procentowym wzrosła rentowność i wycena banków.

Według opracowania Międzynarodowego Funduszu Walutowego: „Własność banku: trendy i implikacje” (autorami są: Robert Cull, Maria Soledad Martinez Peria i Jeanne Verrier) w roku 1995 40 proc. aktywów bankowych w gospodarkach rozwijających się i 36 proc. w gospodarkach rozwiniętych należało do banków kontrolowanych przez państwo. Do roku 2013 ten udział spadł odpowiednio do 18 proc. i 12 proc., pomimo czasowej nacjonalizacji, która miała miejsce w czasie finansowego kryzysu. Prywatyzacja banków poprawia efektywność całej gospodarki, gdyż prywatne instytucje lepiej alokują kredyty.

Prywatyzacja ratuje greckie finanse

Grecja jest wciąż najbardziej zadłużonym krajem w Unii Europejskiej. Według Eurostatu jej dług publiczny w końcu roku 2022 przekraczał 172 proc. PKB. Ale od roku 2020 spadł o przeszło 30 pkt proc. Częściowo stało się tak dzięki inflacji, która podnosi nominalny wzrost PKB, ale duży w tym udział miała także oszczędna polityka fiskalna i dochody z prywatyzacji. Od 2011 roku wyniosły one około 10 mld euro. Sprywatyzowane zostały między innymi:

  • DESFA – w grudniu 2018 roku konsorcjum utworzone przez włoską spółkę Snam, hiszpańską Enagás i belgijską Fluxys sfinalizowało transakcję nabycia 66 proc. udziałów w operatorze przesyłu gazu ziemnego DESFA za kwotę 535 mln euro.
  • Hellenic Petroleum – począwszy od lat 90. rząd grecki stopniowo wyprzedawał swoje udziały w spółce i w tej chwili posiada jedynie 35,5 proc. akcji.
  • Hellenic Vehicle Industry (ELVO) – w grudniu 2020 roku 79 proc. udziałów w greckim producencie samochodów objęło izraelskie konsorcjum utworzone przez Plasan i SK Group. Państwo greckie przez cały czas zachowuje 21 proc. udziałów.
  • Olympic Airways – począwszy od 2004 r. państwo greckie mniej więcej pięć razy próbowało sprywatyzować upadające linie lotnicze. W 2009 r. spółka została rozwiązana i utworzona na nowo, a w 2012 r. sprywatyzowana pod nadzorem UE i MFW w ramach procesu restrukturyzacji zadłużenia.
  • OPAP (monopol loteryjny i bukmacherski) – prywatyzacja zakończona w 2013 r., kiedy to sprzedano ostatnie pozostałe akcje skarbu państwa.
  • OTE (Hellenic Telecommunications Company) – została częściowo sprywatyzowana w latach 90. XX w., kiedy jej ówczesny jedyny udziałowiec, państwo greckie, zmniejszyło swój udział w spółce do 36 proc. Od maja 2018 r. Deutsche Telekom posiada 45 proc. udziałów, a państwo greckie zachowało 5 proc.
  • Zarząd portu w Pireusie – w kwietniu 2016 r. spółka HRADF sprzedała 51 proc. zarządu portu w Pireusie grupie COSCO.
  • Public Power Corporation – spółka została sprywatyzowana w listopadzie 2021 r., kiedy rząd grecki zmniejszył swoje udziały do 34,12 proc. i przekazał je greckiemu państwowemu funduszowi majątkowemu Hellenic Corporation of Assets and Participations (HCAP).
  • Zarząd Portu w Salonikach – w marcu 2018 r. międzynarodowe konsorcjum nabyło 67 proc. udziałów, przy czym państwo greckie zachowało 7,27 proc.
  • TrainOSE – został przejęty we wrześniu 2017 roku przez włoskie przedsiębiorstwo kolejowe Ferrovie dello Stato Italiane.

Rok przyszły ma być wyjątkowy. Rząd grecki ma nadzieję, iż uzyska ze sprzedaży państwowego majątku 5 mld euro. Trwa procedura prywatyzacji zarządów portów Igoumenitsa, Heraklion i Aleksandropolis, Portu Lotniczego w Atenach oraz podziemnego magazynu gazu ziemnego „Kavala Południowa”, a także sprzedaży długoterminowej koncesji na autostradę Egnatia o długości 658 km i obwodnicy Aten.

W Polsce niemal wszystkie sprywatyzowane w Grecji aktywa byłyby uznane za strategiczne, a ich sprzedaż, zwłaszcza kapitałowi zagranicznemu, okrzyknięta zdradą narodową. W Grecji prywatyzacja też wywołuje kontrowersje, ale rząd nie wstrzymuje tego procesu, zdając sobie sprawę, iż to jedyny sposób na wyjście z kryzysu zadłużenia i modernizację greckiej gospodarki.

Witold Gadomski – dziennikarz, publicysta „Gazety Wyborczej”

Artykuł jest częścią cyklu Fundacji Wolności Gospodarczej „Okiem Liberała” i ukazał się również na stronie Wyborcza.pl.


Idź do oryginalnego materiału