Świrski: Postępowanie to proces stalinowski. Szef KRRiT ma swój plan

4 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Szef KRRiT Maciej Świrski w rozmowie z WP ocenia, iż postępowanie o postawienie go przed Trybunałem Stanu jest nielegalne i ma "cechy procesu stalinowskiego". Twierdzi, iż pozbawiono go prawa do obrony i zapowiada, iż ma "swój plan”.


Świrski o wyroku. "Nie jestem spakowany"


Sejm pod koniec lipca może przegłosować uchwałę o postawieniu przewodniczącego KRRiT przed Trybunałem Stanu, co oznaczałoby zawieszenie Macieja Świrskiego w sprawowanej funkcji. Szef KRRiT w wywiadzie dla WP mówi, iż "nie jest spakowany" i podkreśla, iż postępowanie dotyczące postawienia go przed Trybunałem Stanu jest nielegalne.
Świrski ocenia w rozmowie z portalem, iż postępowanie - z punktu widzenia m.in. konstytucji - jest nielegalne, "Trybunał Konstytucyjny w październiku 2024 roku wydał zabezpieczenie. Według niego Sejm nie może prowadzić postępowania w tej sprawie, dopóki Trybunał nie wypowie się o zgodności przepisów dotyczących Trybunału Stanu z konstytucją. Posłowie prowadząc dalej postępowanie, łamią konstytucję" - wskazuje Świrski. Reklama


Zapytany, czy kwestionuje wyrok sądu, Świrski odpowiada - "Mam do tego prawo, skoro jest nieprawomocny i nielogiczny. Dodatkowo mamy do czynienia z fatalnym rządzeniem, co widzimy również w przypadku rynku medialnego. Ustawa medialna już dawno powinna być uchwalona, co jest zaniedbaniem nie tylko tego, ale i poprzedniego rządu. Ustawa o radiofonii i telewizji, która w tej chwili obowiązuje, całkowicie nie uwzględnia realiów współczesnego rynku mediów, nie bierze pod uwagę tego, iż istnieje internet. Rząd hucznie zapowiadał, iż coś z tym zrobi, ale nie zrobił".
Przeczytaj także: Awantura na posiedzeniu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Poszło o Świrskiego


Szef KRRiT: To ma cechy procesu stalinowskiego


Zaznacza też, iż odmówiono mu dostępu do akt sprawy, wiec został "pozbawiony podstawowego prawa do obrony". Akta zostały mu udostępnione - jak relacjonuje - dopiero po złożeniu zażalenia do Trybunału Stanu. "Procedura postępowania komisji wobec mnie, od początku jest wadliwa" - podkreśla w rozmowie z WP szef KRRiT. Dodaje, iż złożyl zawiadomienie do prokuratury.
"To, co przygotowała komisja odpowiedzialności konstytucyjnej, to jest parodia aktu oskarżenia, a nie akt oskarżenia. Błędy, które zostały popełnione w procedurze karnej, pokazują, iż ten proces wobec mnie ma wszelkie cechy procesu stalinowskiego. Co prawda paznokci nie wyrywają, ale w ten sam sposób obwinionemu odmawia się prawa do obrony" - ocenia Świrski.
Dodaje, iż jeżeli uchwała o postawieniu go przed Trybunałem Stanu zostanie przegłosowana to wówczas zdecyduje jak się zachowa, ale ma "swój plan". "W Polsce najważniejszym prawem jest konstytucja. A konstytucja mówi, iż postanowienia Trybunału Konstytucyjnego są niezaskarżalne i nie można się od nich odwoływać. jeżeli postępowanie dotyczące postawienia mnie przed Trybunałem Stanu jest prowadzone wbrew postanowieniu zabezpieczającemu Trybunału Konstytucyjnego, to proszę sobie wyciągnąć wniosek" - dodaje w wywiadzie dla portalu.
Idź do oryginalnego materiału