Cześć!
Mam nadzieję, iż dobrze wykorzystałeś weekend i odpocząłeś od ekranów i informacyjnego szumu. Zastanawiasz się, co wydarzyło się w ostatnich dniach? Jakie dane przykuły naszą uwagę? Zebrałem dla Ciebie najciekawsze obserwacje, wykresy i liczby – konkretnie i bez lania wody. Zapraszam!
Miniony weekend przyniósł eskalację napięć na Bliskim Wschodzie. Stany Zjednoczone przeprowadziły atak bombowy na irańskie instalacje nuklearne, dołączając do izraelskiej operacji militarnej i rozpoczynając tym samym największą zachodnią interwencję przeciwko Iranowi od dekad. Teheran zapowiedział odwet i wystrzelił rakiety w kierunku Izraela, a równolegle rozważa zamknięcie strategicznej cieśniny Ormuz. Prezydent Trump, komentując akcję, nie wykluczył dążenia do zmiany reżimu w Iranie (MIGA!), a amerykańska administracja wprowadziła stan podwyższonej gotowości w kraju i za granicą.
Zresztą wnikliwi byli w stanie to przewidzieć dzięki abstrakcyjnego „Pizza Index” czyli nieoficjalnego, ale zaskakująco trafnego barometru napięć geopolitycznych opartego na … liczbie nocnych zamówień pizzy w okolicach Pentagonu! Jak pokazuje historia, wzmożony ruch w lokalnych pizzeriach często poprzedzał najważniejsze wydarzenia, takie jak operacja „Pustynna Burza”, ataki z 11 września czy inwazja na Irak. To efekt mobilizacji zespołów analitycznych i operacyjnych, które pracują całymi nocami i potrzebują szybkiego jedzenia. Choć brzmi to nieprawdopodobnie, wzrost zamówień bywa pierwszym sygnałem, iż w Departamencie Obrony dzieje się coś poważnego. Nie inaczej było tym razem.

Dziś jednak kontrakty terminowe na S&P 500 przeszły gwałtownie na plus, a ceny ropy nie wzrosły. Rozpoczynając więc tydzień na rynkach inwestorzy interpretują zagrożenie ze strony Iranu jako potencjalnie zażegnane, co jest postrzegane jako pozytywny sygnał zarówno dla perspektyw wzrostu gospodarczego w regionie Bliskiego Wschodu, jak i dla sektora technologicznego. Pozytywnie reagowała również giełda w Tel Awiwie. Choć uregulowanie sytuacji zajmie jeszcze trochę czasu, inwestorzy zdają się zakładać, iż najgorsze mamy już za sobą.
Pomimo rosnących napięć geopolitycznych rynki pozostają więc zadziwiająco odporne. S&P 500 utrzymuje się dalej blisko rekordów, a ceny ropy nie rosną tak, jak większość oczekiwała. Naturalnie pojawia się pytanie, czy być może inwestorzy ignorują rzeczywistość i niedoceniają skali zagrożeń?
Czytaj wszystkie treści BEZ OGRANICZEŃ!
Premium
Dołącz do Strefy Premium DNA.
Już od 69 zł miesięcznie!
Sprawdź wszystkie korzyści
Kliknij tutaj i dołącz do nas.
Jesteś już subskrybentem? Zaloguj się!