Na rynku kryptowalut przez cały czas wieje nudą. Jednocześnie widać sygnały, które sugerują, iż na wykresie bitcoina powalczymy o ATH!
- Kurs bitcoina nie rośnie z paru powodów.
- Rynek czeka na uspokojenie na poziomie makroekonomii i geopolityki.
Bitcoin postanowił nas zanudzić?
Kurs bitcoina spadł z poziomu ok. 97 900 USD do ok. 94 500 USD. Jednocześnie dominacja bitcoina gwałtownie wzrosła, w tej chwili wynosi 64%, co jest najwyższą wartością od stycznia 2021 roku. Dominacja etheru spadła do 7%, co pokazuje, z jak tanim ETH mamy dziś do czynienia.
Spójrzmy jeszcze na ETF-y spot bitcoina. Te odnotowały aż 4,5 miliarda dolarów napływu netto. Stało się to między 22 kwietnia a 2 maja. Widać też rosnący popyt na kontrakty terminowe na bitcoiny, co sygnalizuje rosnącą adopcję instytucjonalną. Jak wynika z danych CoinGlass, całkowita wartość otwartych pozycji na rynkach kontraktów terminowych na bitcoiny osiągnęła poziom 669 090 BTC, co stanowi wzrost o 21% od 5 marca. choćby po tym, jak cena BTC spadła poniżej 75 000 USD na początku kwietnia, popyt na pozycje lewarowane pozostał spory.
Skoro jest dobrze, dlaczego jest źle?
Dlaczego więc bitcoin ma problemy z odzyskaniem poziomu 100 000 USD? Chodzi prawdopodobnie o psychologię tłumu. Traderzy, którzy kupowali BTC w oczekiwaniu na przegłosowanie ustawy o strategicznej rezerwie bitcoina w USA z 6, są coraz bardziej sfrustrowani, ponieważ dokument nie został przez cały czas „klepnięty” przez Kongres. Dzieje się więc to, przed czym także ostrzegaliśmy na Cryps.pl: ustanowienie takiej rezerwy nie będzie tak proste, jak się wielu wydawało.
Do tego w ostatnich trzech miesięcy złoto zdrożało o 16%, podczas gdy bitcoin spadł o 5%. To pokazuje coś jeszcze innego: rynki przez cały czas boją się o sytuację makroekonomiczną i geopolityczną. Aby bitcoin powalczył o nowe ATH, rynek musi zobaczyć, iż zamieszanie z cłami Donalda Trumpa się skończyło, a relacje USA-Chiny uległy poprawie. To kolejny czynnik, przed którym ostrzegaliśmy: kryptowaluty do hossy potrzebują spokoju. Do tego Fed musi wrócić do cięć stóp proc., a na to zaczekamy do czerwca lub choćby lipca.
