W sobotę prezydent Karol Nawrocki wziął udział w spotkaniu z rolnikami w Krąpieli (woj. zachodniopomorskie).
- Gdy rozmawiałem z polskimi rolnikami słyszałem każdego dnia: nierówna konkurencja ze strony Ukrainy (...) Dzięki interwencji rządu udało się w jakiś sposób dojść do porozumienia, rządu Zjednoczonej Prawicy, ale był to pewien obiektywny problem dla polskiego rolnika. Z drugiej strony: wiszące gdzieś nad polskim rolnikiem rozwiązania Zielonego Ładu i umowy Unii Europejskiej z państwami Ameryki Południowej, z państwami Mercosur. Obiektywne problemy z biurokracją, z finansowaniem, ze środkami finansowymi dla polskich rolników i zbyt opieszałe działanie instytucji państwa polskiego w obliczu i powodzi, i ulew. Potrzebna jest infrastruktura przeciwpowodziowa i melioracyjna - mówił Nawrocki.Reklama
"Za rządów PiS radykalnie wzrosła sprzedaż ziemi rolnej"
Głos w sprawie rolników zabrał wicepremier i minister obrony narodowej, a także lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Jego zdaniem prezydent został "po raz kolejny" wprowadzony w błąd, bowiem to rząd Donalda Tuska zatrzymał niekontrolowany napływ produktów rolnych z Ukrainy.
"23 lipca 2022 r. w wielkopolskim Kórniku prezes Kaczyński stwierdził, iż „ukraińskie zboże nie jest [dla polskich rolników] żadnym zagrożeniem. Według GUS we wspomnianym roku do Polski trafiło z Ukrainy 2,5 mln ton zboża! My stanęliśmy po stronie rolników, zmieniając zasady na poziomie UE. Dzięki temu przepisy zostały uszczelnione, a ukraińskie zboże nie zalewa polskiego rynku." - ocenił Kosiniak-Kamysz.
Wicepremier odwołał się do postulatu prezydenta mówiącego o zakazie sprzedaży polskiej ziemi. Jego zdaniem to obecny rząd działa w kierunku, aby polska ziemia trafiała w polskie ręce.
"Za rządów PiS radykalnie wzrosła sprzedaż ziemi rolnej i leśnej obcokrajowcom. Z 412 ha w 2015 r. 1560 ha w 2020 r. do 5119 (!) ha w 2022 r. W 2024 r., po objęciu władzy przez nasz rząd, sprzedaż spadła do 1276 ha." - wyliczał.
Wicepremier broni stanowiska rządu ws. umowy Mercosur
Jednym z głównych celów Nawrockiego jest odejście od zasad Zielonego Ładu. Wicepremier przytoczył tu słowa komisarza UE ds. rolnictwa Janusza Wojciechowskiego z PiS, który nazwał go „programem rolnego PiS”.
"To nasza koalicja doprowadziła do zmian w unijnych i krajowych przepisach dotyczących zniesienia obowiązku ugorowania 4 proc. gruntów ornych, możliwości wyboru między zmianowaniem i dywersyfikacją, a gospodarstwa do 10 ha nie będą podlegały sankcjom związanym z realizacją norm środowiskowych. To odpowiedź na postulaty rolników, których nie dostrzegał poprzedni rząd." - uważa szef PSL.
Odwołał się również do chęci odrzucenia przez prezydenta umowy UE z państwami Mercosur. Wicepremier podkreślił, iż uchwała sprzeciwiająca się tej umowie została przyjęta przez rząd z inicjatywy jego partii.
"Jako pierwsi, od 2019 roku podnosimy przedmiot tej umowy jako zagrożenie. Na poziomie międzynarodowym budujemy koalicję w celu ochrony naszego rynku rolnego oraz konsumentów. Warto, by polityczni sojusznicy PiS w całej Europie zostali przekonani do naszego polskiego stanowiska". - podsumował.