Rosja jest gotowa zużyć dostarczone przez USA paliwo nuklearne, które znajduje się w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej lub też zwrócić je Amerykanom – oświadczył w piątek szef rosyjskiego koncernu Rosatom Aleksiej Lichaczow. Położona na południu Ukrainy elektrownia jest okupowana przez wojska rosyjskie od 2022 roku.
Według Lichaczowa rolę mediatora w sprawie paliwa mogłaby odegrać Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA).
Szef MAEA Rafael Grossi powiedział w telewizji po rozmowie z Lichaczowem, iż Agencja jest gotowa pełnić funkcję mediatora lub jakąkolwiek inną, by rozwiązać kwestię amerykańskiego paliwa w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej.
Przedstawiciel MAEA powiedział w zeszłym tygodniu, iż nie ma oznak, by Rosja szykowała się do uruchomienia tej siłowni.
– Nasze zespoły przez cały czas potwierdzają, iż nie ma w tej chwili oznak, by miały nastąpić jakiekolwiek aktywne przygotowania do ponownego uruchomienia elektrowni – oznajmił.
Rosja buduje linie elektroenergetyczne
Wcześniej dziennik „New York Times” podał, powołując się na raport organizacji Greenpeace, iż Rosja buduje linie elektroenergetyczne na okupowanej części południowo-wschodniej Ukrainy, by podłączyć do swojej sieci tę elektrownię.
Zaporoska Elektrownia Jądrowa to największa siłownia nuklearna w Europie. Znajduje się w mieście Enerhodar w obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy i od marca 2022 roku okupowana jest przez wojska rosyjskie. Eksperci przestrzegają przed próbą jej ponownego uruchomienia w obecnych warunkach. Wszystkie reaktory siłowni były stopniowo wyłączane po zajęciu obiektu przez Rosjan; ostatni z nich – w 2023 roku.
Ukraina początkowo wykorzystywała w siłowni rosyjskie paliwo nuklearne, ale po napaści Rosji w 2014 roku przestawiła się na amerykańskie paliwo firmy Westinghouse.
PAP / Biznes Alert