Wstrząsające odkrycie sparaliżowało mieszkańców okolic Człuchowa. Policjanci zatrzymali 70-letniego mieszkańca powiatu szczecineckiego, który z broni myśliwskiej zastrzelił dwa należące do niego psy rasy owczarek podhalański. Zwierzęta zostały następnie wrzucone do zbiornika wodnego, gdzie odnaleziono je martwe.
Szokująca zbrodnia: 70-latek zastrzelił dwa własne psy i wrzucił je do jeziora. Fot.: KPP CzłuchówTo jedno z najbardziej drastycznych przestępstw przeciwko zwierzętom w regionie od wielu lat.
Makabryczne odkrycie w jeziorze
Do interwencji doszło w minioną sobotę. Do dyżurnego człuchowskiej komendy zadzwonił mężczyzna, który natknął się na martwego psa w zbiorniku wodnym. Jak poinformował, kilka dni wcześniej widział w okolicy dwa biegające luzem owczarki podhalańskie.
Na miejsce natychmiast skierowano patrol policji. Z jeziora wyciągnięto ciała obu zwierząt. Widok truchła wzbudził podejrzenia funkcjonariuszy, dlatego na miejsce wezwano lekarza weterynarii. Oględziny wykazały jednoznacznie: psy zostały zastrzelone z broni palnej.
Policja gwałtownie ustaliła sprawcę
Podczas intensywnych działań operacyjnych ustalono właściciela zwierząt. 70-letni mężczyzna został zatrzymany. W trakcie przesłuchania przyznał, iż nie radził sobie z opieką nad psami i dlatego zdecydował się je uśmiercić.
Podczas przeszukania jego domu policjanci zabezpieczyli:
- dwie jednostki broni myśliwskiej,
- amunicję,
- pozwolenie na broń.
Grozi mu więzienie
Uśmiercenie zwierzęcia jest przestępstwem zagrożonym karą do 3 lat pozbawienia wolności. Postępowanie nadzoruje prokuratura.
Sprawa wywołała ogromne poruszenie nie tylko wśród mieszkańców, ale również w środowiskach prozwierzęcych i myśliwskich — dla których takie zachowania są absolutnie nieakceptowalne.
Zwierzę to nie rzecz. Prawo jest jednoznaczne
To dramatyczne wydarzenie przypomina, iż posiadanie psa czy innego zwierzęcia jest poważnym obowiązkiem, a wszelkie trudności związane z opieką muszą być rozwiązywane zgodnie z prawem i zasadami humanitarnego traktowania.
Ustawa o ochronie zwierząt jasno mówi:
Zwierzę nie jest rzeczą. Każdy, kto je krzywdzi, dopuszcza się przestępstwa i podlega odpowiedzialności karnej.
Sprawa jest rozwojowa. Policja sprawdza, czy mężczyzna podejrzany o zabicie psów nie dopuszczał się wcześniej przemocy wobec zwierząt. Mieszkańcy domagają się, by sąd wymierzył najsurowszą możliwą karę.
To dramat, którego — jak mówią lokalni mieszkańcy — nie da się usprawiedliwić żadnym tłumaczeniem.

1 godzina temu













