Kwestia suwerenności danych w Unii Europejskiej nabiera coraz większego znaczenia, a niedawne oświadczenie Microsoftu przed francuskim Senatem tylko potęguje obawy. Koncern przyznał, iż nie może w pełni zagwarantować, iż dane europejskich klientów nie zostaną udostępnione amerykańskim władzom. To stwierdzenie, choć szczere, rzuca cień na koncepcję “suwerennej chmury”, promowanej przez największych dostawców z USA.
Problem leży w konflikcie jurysdykcji. Z jednej strony, amerykańscy giganci technologiczni, tacy jak Microsoft, AWS i Google, inwestują w europejskie centra danych, obiecując, iż informacje ich klientów z UE pozostaną na kontynencie. Inicjatywy takie jak “Microsoft Sovereign Cloud” mają zapewniać zgodność z lokalnymi regulacjami i chronić przed nieautoryzowanym dostępem. Z drugiej strony, te same firmy podlegają amerykańskiej ustawie CLOUD Act, która zobowiązuje je do udostępnienia danych na żądanie amerykańskich organów ścigania, niezależnie od miejsca ich przechowywania.
Przedstawiciele Microsoftu podkreślają, iż firma nie jest bezbronna i może kwestionować bezzasadne żądania. Do tej pory, jak twierdzi koncern, nie było przypadku przekazania danych z europejskich serwerów na mocy CLOUD Act. Jednak dla wielu ekspertów ds. prywatności i europejskich decydentów to za mało. Ryzyko, choćby jeżeli teoretyczne, jest nie do zaakceptowania, zwłaszcza w kontekście przetwarzania danych wrażliwych przez instytucje publiczne.
Unia Europejska, świadoma swojej zależności – około 72% rynku chmury w Europie jest w rękach trzech amerykańskich firm – poszukuje alternatyw. Inicjatywy takie jak Gaia-X mają na celu stworzenie sfederowanej, europejskiej infrastruktury danych, która zapewniłaby większą kontrolę i suwerenność. Jest to jednak proces długotrwały i kosztowny, a dorównanie skali i zaawansowaniu technologicznemu amerykańskich liderów stanowi ogromne wyzwanie.
W rezultacie, europejskie firmy i instytucje stają przed trudnym wyborem. Mogą kontynuować współpracę z amerykańskimi dostawcami, akceptując ryzyko prawne, lub poszukiwać lokalnych alternatyw, które mogą jeszcze nie oferować tak zaawansowanych i kompleksowych usług. Przyznanie przez Microsoft, iż “nie może zagwarantować” pełnej suwerenności, jest ważnym głosem w tej debacie, który z pewnością przyspieszy dążenia Europy do osiągnięcia cyfrowej niezależności.