Rzecznik chińskiego MSZ potwierdził, iż w najbliższy czwartek wizytę w Pekinie złożą przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa. Oświadczenie Pekinu zostało wydane po tym, jak Bruksela poinformowała w piątek, iż para polityków weźmie udział w szczycie UE-Chiny w Pekinie.
Szczyt w Pekinie. UE liczy na otwarty dialog
Zdaniem przewodniczącego Rady Europejskiej, szczyt jest okazją do nawiązania współpracy z Chinami na najwyższym szczeblu i przeprowadzenia rozmów na tematy, które są ważne dla obu stron. "Chcemy dialogu, prawdziwego zaangażowania i konkretnych postępów. Dążymy do uczciwych, zrównoważonych relacji, które przynoszą korzyści obu stronom" – powiedział Costa.Reklama
Costa i von der Leyen spotkają się z prezydentem Chin Xi Jinpingiem, z którym "omówią stosunki UE-Chiny i bieżące wyzwania geopolityczne, w tym wojnę Rosji na Ukrainie" – informuje UE. Razem z chińskim premierem Li Qiangiem zostaną omówione także "bardziej szczegółowo handlowe i gospodarcze aspekty stosunków".
Bruksela będzie dążyć do przywrócenia równowagi w stosunkach gospodarczych. Planuje rozwiązać problem rosnącego deficytu handlowego z Pekinem, który w zeszłym roku wyniósł 357 mld dolarów. Liczy na ułatwienia dla europejskich firm w dostępie do rynku i poluzowania kontroli eksportu metali ziem rzadkich. Pekin oświadczył, iż UE musi zmienić swoją mentalność i "odpowiednio radzić sobie z rozbieżnościami i tarciami".
Zbliża się szczyt Chiny-UE. Przybywa przeszkód
Przygotowania do spotkań napotykają bowiem przeszkody. Są nimi napięcia gospodarcze i polityczne. Jedną z nich jest nałożenie przez UE wysokich ceł na pojazdy elektryczne importowane z Chin. Decyzję argumentowano subsydiami przemysłowymi Pekinu, które "nieuczciwie podgryzają europejskich konkurentów". Pekin uznał cła za odwet w sprawie taryf obejmujących import europejskiej wieprzowiny, brandy i produktów mlecznych.
Trudności dotyczyć będą też wojny w Ukrainie. UE twierdzi, iż Chiny po cichu wspierają rosyjską inwazję, czemu przeczy Pekin. Ogłoszony przez UE 18. pakiet sankcji przeciwko Rosji, który ma ograniczyć dochody Kremla z ropy naftowej, sektora bankowego i zdolności wojskowych, uderza w chińskie firmy i instytucje finansowe. Ministerstwo handlu w Pekinie ostrzegło, iż będzie to miało "poważny negatywny wpływ na stosunki gospodarcze i handlowe między Chinami a UE". Pekin zapowiedział też podjęcie "niezbędnych środków".
Kolejną przeszkodą może się okazać wszczęcie w tym miesiącu dochodzenia w sprawie TikToka, którego spółką macierzystą jest chińska ByteDance. Platforma społecznościowa po raz kolejny została posądzona o przechowywanie danych osobowych europejskich użytkowników na serwerach w Chinach. W maju - za wysyłanie danych osobowych do Chin - Komisja Ochrony Danych UE ukarała platformę grzywną wynoszącą 530 milionów euro (620 milionów dolarów). TikTok zapowiedział odwołanie się od kary.
Unia Europejska i Chiny odpowiadają łącznie za niemal 30 proc. światowego handlu. W 2024 r. UE wyeksportowała do Chin towary o wartości 213,2 mld euro. Import z Państwa Środka wyniósł zaś 519 mld euro. W porównaniu z 2023 r. zarówno import, jak i eksport spadły odpowiednio o 0,3 proc. i 4,6 proc. Spotkanie wyznaczono w 50. rocznicę nawiązania stosunków dyplomatycznych między Pekinem a Brukselą.