Nowy model tanich sklepów, który chciał przejąć klientów takich sklepów jak Lidl czy Aldi, ogłosił bankructwo zaledwie po sześciu miesiącach działalności.
Sieć dyskontów Toujust, która pierwotnie deklarowała, iż oferuje produkty tańsze o 5-10% w porównaniu do swojej konkurencji, znalazła się w trudnej sytuacji finansowej. Autorski model ekonomiczny, którym firma się posługiwała, okazał się nieskuteczny, co doprowadziło do zaległości w płatnościach wobec dostawców i pracowników.
Przemyślany debiut
Marka zadebiutowała na rynku w marcu 2023 roku. Jej premiera była otoczona dużą tajemnicą i wzbudzała duże zainteresowanie wśród konsumentów. Toujust reklamował się jako nowicjusz na rynku dyskontowym, obiecując, iż ceny produktów w sklepach sieci będą dużo niższe od cen oferowanych przez jej konkurentów. Teraz jednak, siedem miesięcy po otwarciu pierwszego sklepu w miejscowości Alès na południu Francji marka boryka się z poważnymi problemami finansowymi.
Fabrice Gerber, szef marki, który twierdził, iż firma wprowadza innowacyjny model gospodarczy, w którym dostawcy są traktowani jako integralna część sukcesu firmy, poinformował, iż spółka-matka Toujust, Tazita Holding, jest w tej chwili objęta postępowaniem naprawczym prowadzonym przez sąd gospodarczy w celu uniknięcia bankructwa. Gerber wyraził nadzieję na wsparcie ze strony funduszu inwestycyjnego. Porozumienie w tej sprawie ma zostać osiągnięte do 5 listopada. Jego szczegóły pozostają jednak nieznane.
Konkurencja dla Aldi
Od samego początku swojej działalności Toujust wyróżniał się oryginalnością. W obliczu inflacji firma postawiła na strategię obniżania cen. Zamiast skupiać się na modelu hipermarketu, sieć koncentrowała się na sklepach o powierzchni poniżej 1 tys. metrów kwadratowych na obrzeżach średniej wielkości miast o populacji około 10 tys. mieszkańców – np. we wspomnianym już Alès.
Aby utrzymać ambitną politykę cenową przedsiębiorstwo zastosowało autorski model ekonomiczny, który polegał na eliminacji pośredników między dostawcami a dystrybutorami. Niestety, ta kooperacja z dostawcami zakończyła się fiaskiem w momencie, gdy dyrektor generalny Toujust skrytykował jednego z dostawców za nieprzestrzeganie obietnicy inwestycji w wysokości 10 mln euro.