Tragedia w Zagórzu k. Sanoka. Plotki wskazują na kryptowaluty
W ostatnim czasie na terenie powiatu sanockiego doszło do dwóch tajemniczych zdarzeń, w wyniku których tragicznie zmarło dwóch lokalnych przedsiębiorców. Według nieoficjalnych doniesień, obaj mężczyźni byli związani wspólnymi interesami, a ich śmierć mogła być związana z problemami finansowymi, które były skutkiem m.in. inwestycji w kryptowaluty.
Prokuratura bada sprawę
W ubiegłym tygodniu w jednym z lokali w Zagórzu koło Sanoka znaleziono ciało mężczyzny z raną głowy. Wśród mieszkańców natychmiast pojawiły się spekulacje, iż były to rany postrzałowe. Zastępca Prokuratora Rejonowego Prokuratury Rejonowej w Sanoku, Marta Leśniak-Popiel, potwierdziła, iż śledztwo w tej sprawie zostało już wszczęte zgodnie z artykułem 151 Kodeksu Karnego, który mówi o namawianiu lub udzielaniu pomocy w targnięciu się na swoje życie.
– Zostało wszczęte śledztwo z artykułu 151 Kk. Zarządzono sekcję zwłok. W zależności od jej wyników, będą podejmowane inne czynności. Rozważane będzie powołanie biegłego z zakresu rany wlotowej i wylotowej. Doszło do postrzału z pistoletu. Lekarz, który był na miejscu zdarzenia, wydał zaświadczenie, iż nie wyklucza udziału osób trzecich – mówiła dzień po tragedii.
Pierwszy z tragicznych wypadków miał miejsce zaledwie na kilka dni przed drugim, w wyniku którego życie stracił inny przedsiębiorca z powiatu sanockiego. Mieszkańcy wskazują, iż zmarłych miały łączyć powiązania biznesowe, jednak prokuratura w Sanoku nie potwierdza na razie tych doniesień.
– Jedyne, co mogę potwierdzić to fakt, iż rzeczywiście obaj mężczyźni byli przedsiębiorcami, ale nie posiadam wiedzy, by cokolwiek ich łączyło. W tej chwili prowadzimy śledztwo w sprawie mężczyzny znalezionego w Zagórzu. Mamy już wstępną opinię ustną po wykonaniu sekcji zwłok. Nie możemy jej jednak ujawnić. Czekamy na opinię pisemną i w zależności od jej treści będziemy ukierunkowywać dalsze czynności – powiedziała nam w piątek prokurator Marta Leśniak-Popiel.
Jak informuje prokuratura, opinia pisemna może potrwać choćby około miesiąca.
Z przeprowadzonych przez portal Sanok Nasze Miasto wywiadów z mieszkańcami Zagórza i Sanoka wynika, iż ciało należało do lokalnego przedsiębiorcy, który był właścicielem winnicy oraz jednej z galerii handlowych w Sanoku.
Mieszkańcy Sanoka i Zagórza łączą te zdarzenia z kłopotami finansowymi, w jakie mieli się wplątać zmarli przedsiębiorcy w wyniku inwestycji w kryptowaluty. Według nich, utrata pieniędzy zatopionych w inwestycjach miała być jednym z głównych powodów tak tragicznego zakończenia.
Śledztwo w tej sprawie wciąż trwa i miejmy nadzieję, iż niedługo poznamy bardziej szczegółowe informacje na ten temat.