Pandemia całkowicie zachwiała łańcuchami dostaw i zasadami wymiany towarowej. Zatory spowodowane brakiem kierowców czy kongestią w portach morskich zaskutkowały brakiem pustych kontenerów morskich. Rozwiązaniem na te problemy okazał się transport LCL, który ECU Worldwide z sukcesami oferuje już od wielu lat
ECU Worldwide jest neutralnym konsolidatorem przesyłek LCL, które to usługi świadczy wyłącznie spedytorom morskim. Pomimo globalnego zasięgu trudno jest znaleźć ofertę spółki, gdyż dostępna jest ona jedynie dla firm spedycyjnych, które obsługują eksporterów i importerów zlokalizowanych na całym świecie. Spedytorzy szczególnie docenili rozwiązania stosowane przez ECU podczas pandemii. Transport jest bowiem zespołem naczyń powiązanych. Oto, co się wydarzyło: kongestia kontenerowców w Stanach Zjednoczonych na początku pandemii spowodowana lockdownami oraz polityką zero-covid zaowocowała niewystarczającą ilością wolnych kontenerów na świecie. Wynikło to z faktu, iż statki, które tam utknęły, nie mogły wrócić do Chin. To przełożyło się na zmniejszoną dostępność statków, które mogłyby obsłużyć rynek europejski. Dodatkową trudnością w Polsce okazała się panika importerów, którzy z obawy przed utrudnieniami w produkcji zwiększali stany magazynowe. Opóźnienia w transporcie morskim bardzo gwałtownie przełożyły się na inne gałęzie transportu. Okres 2020–2022 był czasem olbrzymich trudności. Z końcem 2022 roku pojawiła się dodatkowa trudność w postaci inflacji i zmiany nastrojów zakupowych. Spowodowało to nadwyżkę podaży, która w konsekwencji doprowadziła do zmniejszonych zamówień wśród importerów.
W obie trudności rynkowe idealnie wpasowała się spółka ECU Worldwide ze swoim rozwiązaniem LCL. Usługa polega na opłacie jedynie za faktycznie wykorzystaną przestrzeń w kontenerze. Takie rozwiązanie pozwala na nadanie przesyłki na bieżąco, bez oczekiwania na zapełnienie całego kontenera. Jest to możliwe dzięki rozbudowanej siatce połączeń, magazynów oraz hubów przeładunkowych. Taką usługę może zaoferować jedynie spedytor, który współpracuje z konsolidatorem kontenerowym – takim, jak ECU.
– Importerzy czy eksporterzy, którzy zlecają transporty spedytorom współpracującym z ECU Worldwide, zyskują, ponieważ mogą dostosować wielkość nadawanego towaru do potrzeb w danym tygodniu – mówi Magdalena Bielawska, dyrektor zarządzająca ECU Worldwide Polska Sp. z o.o. – To pozwala zaoszczędzić czas, powierzchnię magazynową, a w konsekwencji pieniądze. Wszystko to dlatego, iż jesteśmy kreatywni i elastyczni. Podczas pandemii nasi klienci zgłaszali się z ładunkami pełnokontenerowymi, które były pilne, stawki frachtowe zmieniały się kilka razy dziennie, a i tak nie było gwarancji, iż będzie dostępny wolny kontener. Rozwiązaniem był podział ładunku na kilka partii i ładowanie towaru do kilku kontenerów, które w danym tygodniu wypływały z najbliższych możliwych portów w ramach naszych licznych serwisów. Nasza elastyczność oraz otwartość spedytorów wpłynęły na regularne dostarczanie ładunków do importerów.
W czasie pandemii spedytorzy zgłaszali się z bardzo wymagającymi zleceniami. Jeden z projektów obsługiwanych przez ECU zakładał dostarczenie towaru od kilkudziesięciu dostawców do magazynu w Szanghaju. Tygodniowa ilość ładunków oscylowała wokół 1000 m sześć., a zadaniem spółki było sortowanie towaru i dostarczanie go do załadunku na pokłady samolotów czarterowych oraz lotów komercyjnych. Dodatkową trudnością w realizacji zadania był chaos na lotnisku w Szanghaju, które w tamtym momencie borykało się z gigantycznymi problemami, dlatego przedstawiciele ECU zaproponowali, aby część towaru nadać równolegle drogą morską i kolejową.
– Kolejnym przykładem rozwiązania, kiedy ECU udowodniło swoją siłę, był moment rozpoczęcia wojny na Ukrainie. Z racji na zagrożenie armatorzy wykorzystali klauzulę umożliwiającą im rozładowania kontenerów płynących na Ukrainę w dowolnych portach Europy. Podjęliśmy się zadania, które polegało na odebraniu kontenerów, przeładowaniu ich i dostarczeniu poprzez nasze biuro w Rumunii transportem drogowym. Niemożliwe znowu stało się możliwe dzięki globalnemu zasięgowi oraz zaangażowaniu pracowników, a spedytorzy mogli obserwować całą operację w aplikacji ECU360, przekazując swoim klientom pozytywne wiadomości w trakcie wykonywania tego żmudnego zadania – mówi Magdalena Bielawska.
Tu warto podkreślić, iż aplikacja ECU360 to kolejny as w rękawie spółki. Powstała w celu ograniczeniu czasu obsługi zleceń oraz wycen, co przekłada się na wzrost efektywności dla obu stron. Spedytor ma możliwość samodzielnej i natychmiastowej wyceny ładunku i zlecenia realizacji frachtu w trybie 24/7. W wyniku wyceny powstaje oferta, którą spedytor może spersonalizować o swoje logo, barwy, dane kontaktowe, koszty i przesłać ją do klienta finalnego. Proces ten pozwala na oszczędność czasu i pieniędzy.
ECU Worldwide pomimo spowolnienia gospodarczego planuje dalszy rozwój poprzez zwiększenie serwisów własnych w Ameryce Południowej, zwiększenie ilości frachtów lotniczych i obecność na nowych rynkach.
Michał Woźniakowski