Nawet 120 osób będzie musiało opuścić swoje mieszkania w dwóch blokach w Jasionce k. Rzeszowa. Do Urzędu gminy w Trzebownisku dotarło bowiem pismo, iż wyburzone mają być te budynki, a ponadto co najmniej kilka domów też zostanie rozebranych, a miejscowi przedsiębiorcy stracą swoje działki, na których prowadzą działalność gospodarczą. Te niepokojące decyzje związane są z planowaną budową linii kolejowej w Jasionce, czyli tzw. szprychy Centralnego Portu Komunikacyjnego (megalotniska), który rząd planuje zrealizować w centralnej Polsce.
Mieszkańcy Jasionki obawiają się, iż 2023 r. dla ich rodzin będzie przełomowy i dramatyczny. Wprawdzie druga wersja przebiegu nowej linii kolejowej do megalotniska przyczyni się do wyburzenia mniejszej liczby domów, ale i tak w planach są wyburzenia. Jeszcze pod koniec sierpnia ub. roku podczas protestu przed Urzędem Marszałkowskim, dr Sławomir Porada, zastępca wójta Trzebowniska, informował, iż tory mają iść przez środek wsi i 40 domów trzeba będzie wyburzyć. Teraz przygotowano inny przebieg tej linii kolejowej, ale też dojdzie do rozbiórki domów. Choć już nie aż tylu, a najwyżej kilku. Jest jednak nowy element, który uderzy w życie ludzi.
– W planach jest wyburzenie dwóch bloków w Jasionce, które są zlokalizowane przy trasie do lotniska – mówi dr Sławomir Porada. – Na to nie można pozwolić, bo mieszka tam 120 osób. To są nieprzemyślane decyzje. Nie można budować torów kosztem ludzi, którzy wybudowali domy i teraz mają ich być pozbawieni.
Okazuje się też, iż i niektórzy przedsiębiorcy z Jasionki mogą stracić swoje działki, na których są siedziby ich firm. Jeden z nich, z którym rozmawialiśmy, powiedział, iż ma ponad 40 arów w miejscu planowanego przebiegu torów i zostanie stamtąd wywłaszczony. Będzie zmuszony zamknąć firmę i zwolnić pracowników. Na razie nie chciał publicznie przekazywać informacji na ten temat, ale obiecał Super Nowościom, iż gdy zapadną konkretne decyzje w tej sprawie, to ujawni więcej szczegółów.
Kilka miesięcy temu podczas rzeszowskiego protestu mieszkańcy Jasionki i przedstawiciele inicjatywy społecznej „Nie dla dewastacji Jasionki przez CPK” mówili, iż ich dzieci płaczą, gdy słyszą, iż nie będą mieli gdzie mieszkać. Za to wszystko winią Marcina Horałę… pełnomocnika rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego. „Takiego wała, panie Horała”, „Wybudujcie CPK na Marsie!!!”, „Nic o nas, bez nas” – takie hasła padają podczas protestów.
Wzburzenie mieszkańców wzrosło, gdy planiści zaczęli publikować mapy planowanych połączeń kolejowych do megalotniska. Od Katowic do Baranowa i od Wrocławia do Rzeszowa (Jasionki) tysiące osób właśnie dowiedziały się, iż mogą stracić domy. Są zdeterminowani i będą walczyć do końca o swoje nieruchomości.
– Decyzje o wywłaszczeniu z domów są podejmowane w procedurze bolszewickiej i siłą zabierana jest własność mieszkańców – przekonuje Michał Skiba, przewodniczący inicjatywy społecznej „Nie dla dewastacji Jasionki przez CPK”. – Na to nie ma naszej zgody.
Mariusz Andres