Tanich owoców nikt nie pożąda! Pragniemy przecież drogich rzeczy…

5 godzin temu

Truskawki częstym tematem w mediach

W tym sezonie temat truskawek gości w ogólnopolskich mediach znacznie częściej niż kiedyś. Powodem są oczywiście wyższe ceny, na które narzekają konsumenci. Przyczyny wyższych cen truskawek omawialiśmy już wiele razy, dlatego skupmy się na mechanizmach, które dziś obserwujemy na rynku.

Oto kilka tytułów największych ogólnopolskich portali z ostatnich dni:

  • „Kiedy truskawki wreszcie będą tańsze?”

  • „Wysokie ceny truskawek. Ludzie łapią się za głowy”

  • „Truskawki to nowe królowe drożyzny. Oto ceny”

Tanie owoce nie zwiększają spożycia!

Na wstępnie warto podkreślić mylne stwierdzenie, iż niskie ceny owoców to ich większe spożycie. Nie jest to prawdą i mamy na to kilka dowodów rynkowych. Jak doskonale pamiętamy, wysokie ceny jabłek z wiosny 2020 roku nie zmniejszyły spożycia. Tak samo dzisiejsze ceny na targowiskach nie odstraszają konsumentów od jabłek, choć popyt naturalnie przesuwa się na owoce sezonowe.

Jednak w tej chwili koronnym przykładem jest popyt na truskawki. Chociaż detaliści w hurcie muszą zapłacić około 13,00 – 14,00 zł/kg za wysokiej jakości truskawki to absolutnie nie narzekają na brak klientów. W warzywniakach i na targowiskach w aglomeracji warszawskiej standardem jest stawka około 20,00 zł/kg. W mniejszych miastach jest nieco taniej. Lokalni producenci, którzy sprzedają w miastach w „swoich” miejscach, błyskawicznie wyprzedają wszystkie owoce. W sieci nie brakuje filmików, gdzie po truskawki ustawiają się kolejki chętnych.

Jakie mechanizmy na nas działają?

Psychologowie podkreślają, iż zarówno w przypadku aut i owoców rządzą nami te same mechanizmy. Pożądamy rzeczy drogich i ekskluzywnych, a nie tanich i powszechnie dostępnych. Ilu z nas marzy o 15-letnim Passacie, a ilu o nowym Bentelyu? No właśnie… W przypadku owoców działa ten sam mechanizm. Wysoka cena automatycznie kojarzy się nam z czymś lepszym, wyszukanym i mniej dostępnym.

Kolejna kwestia to przekaz medialny. jeżeli przeanalizujemy ilość „truskawkowych” tytułów na największych polskich portalach to zapłacenie za taką kampanię kosztowałoby branżę prawdopodobnie nie dziesiątki, a setki tysięcy złotych. Owoce pojawiają się w publikacjach na tyle często, iż cześć konsumentów „przypomina” sobie o nich i decyduje się na zakup.

Paradoksalnie, taką kampanię medialną zafundowała plantatorom nieprzychylna pogoda. Niemniej znacznie wyższe ceny truskawek niż przed rokiem absolutnie nie odstraszają konsumentów. Detaliści nie mają problemów ze sprzedażą. To dla sadowników kolejna lekcja, iż nie zwiększymy spożycia (sprzedaży) przez coraz niższe ceny i „wieczne” promocje, ale przez odpowiednio zaplanowaną strategię marketingową, która oczywiście nie może być jednoznacznie związana z wysokimi cenami.

Idź do oryginalnego materiału