Brytyjski dziennik ekonomiczny przeanalizował importowane z Chin towary o łącznej wartości przekraczającej miliard dolarów. Zbadał potencjalny wpływ, jaki nowe cła mogą mieć na amerykańskich konsumentów.
Trzy czwarte zabawek i sprzętu AGD
Okazało się, iż z Państwa Środka pochodzi ponad trzy czwarte używanych w Stanach Zjednoczonych konsol do gier wideo i robotów kuchennych. Podobny odsetek dotyczy zabawek. Ich importerzy również będą musieli zmierzyć się z podwyżkami cen. W 2024 r. wyprodukowano tam 75 proc. trójkołowych rowerów, skuterów i innych zabawek na kółkach, jakie dotarły do USA z zagranicy. Reklama
Podobny problem dotyczy lalek. Trzy czwarte tych zabawek wysłanych do amerykańskich konsumentów z innych krajów, pochodzi z Państwa Środka. "Mattel, producent lalki Barbie, zasugerował już, iż może podnieść ceny w Stanach Zjednoczonych, aby zrównoważyć wpływ ceł. Zrobił to jeszcze przed ostatnią eskalacją wojny taryfowej Trumpa" - informuje "FT". Podobny los spotkać ma produkowane od lat samochody samochodziki "Hot Wheels" i grę karcianą "Uno". Mattel podała, iż 40 proc. tych produktów powstaje w Chinach.
Lato bez wentylatorów
Wraz z nadejściem lata Amerykanie przekonają się, iż radzenie sobie z wysokimi temperaturami w domu będzie droższe. "Dziewięć na dziesięć wentylatorów elektrycznych sprowadzonych do USA w zeszłym roku pochodziło z Chin, podobnie jak 40 proc. klimatyzatorów" - wylicza "Financial Times". Z potencjalnymi podwyżkami muszą się liczyć przyszli nabywcy kuchenek mikrofalowych. Prawie 90 proc. oferowanych na rynku USA pochodzi z Chin.
Z ulgą odetchnęli zwolnieni z wzajemnych ceł producenci telefonów czy laptopów. "Zwolnienie jest wielkim zwycięstwem amerykańskich firm technologicznych, takich jak Apple, Nvidia i Microsoft, których akcje spadły w zeszłym tygodniu" - wskazuje "Financial Times". Przypomina, iż laptopy i telefony były w 2024 r. najcenniejszymi towarami importowanymi z Pekinu. Ich łączna wartość przekroczyła 74 miliardy dolarów - zwraca uwagę "FT".
Wyraża też opinię, iż trudne będzie znalezienie przez USA alternatywnych producentów "biorąc pod uwagę dominującą pozycję Chin na rynku dużej liczby towarów eksportowanych na całym świecie". "W ostatnich latach amerykańskie i zachodnie firmy przeniosły swoje łańcuchy dostaw z Chin do innych państw azjatyckich. Jednak wiele chińskich surowców i komponentów jest przez cały czas używanych w produktach, które montują" – wskazują eksperci "Financial Times".