"Przestrzeń powietrzna nad Rosją musi zostać zamknięta" - napisał w sobotę na portalu Ukraińska Prawda Gunduz Mamedow, ukraiński prawnik pochodzący z Azerbejdżanu, który w latach 2019-2022 r. był zastępcą prokuratora generalnego Ukrainy. Kierował też ukraińskimi zespołami dochodzeniowymi w sprawie ataków na samoloty pasażerskie w 2014 i 2020 r.
Według ukraińskiego wywiadu, drony dalekiego zasięgu mogą w tej chwili razić cele w głębi Rosji oddalone choćby o 2 tys. km. Jak stwierdził Mamedow, niezamknięcie rosyjskiej przestrzeni powietrznej dla lotnictwa cywilnego "stanowi poważne zagrożenie dla pasażerów, biorąc pod uwagę możliwość wystąpienia błędów lub incydentów z udziałem systemów obrony powietrznej".Reklama
Rosja wprowadziła tymczasowe ograniczenia lotów w miastach Soczi, Kazań, Samara, Grozny i Machaczkała. W czwartek tymczasowo zamknięto wszystkie cztery moskiewskie lotniska z "powodów bezpieczeństwa", nie podając szczegółowych informacji.
Niektórzy przewoźnicy wciąż latają nad Rosją. Na liście połączenie z Warszawy
Nie zważając na sytuację wojenną, Kreml nie zamknął jednak swojej przestrzeni powietrznej, a wiele linii lotniczych z różnych części świata wciąż lata nad lub do Rosji - imo iż od 24 lutego 2022 r., kiedy rozpoczęła się pełnoskalowa inwazja na Ukrainę, połączenia z Rosją zawiesiła zdecydowana większość przewoźników.
Loty do i w przestrzeni rosyjskiej wciąż wykonują m.in. Turkish Airlines, Air SERBIA, Belavia, Egyptair, Air Algerie, Qatar Airways, Air Arabia, Emirates i Flydubai (ta ostatnia w piątek odwołała dwa loty do południoworosyjskich miast). Wśród operatorów takich połączeń są też przewoźnicy z Azji, czyli np. Air China, China Eastern, Uzbekistan Airways i Air India. Natomiast żadna linia lotnicza z obu Ameryk i Oceanii takich lotów nie wykonuje.
Jedna z tras prowadzących nad terytorium Federacji Rosyjskiej wiedzie z Polski. To połączenie Warszawa-Pekin, realizowane przez Air China.
Zestrzelenie azerskiego samolotu. Władimir Putin przeprasza
Po środowym zestrzeleniu azerskiego samolotu przez rosyjską rakietę obrony powietrznej kilka linii lotniczych zawiesiło połączenia z Rosją. Loty do tego kraju odwołali narodowi przewoźnicy Azerbejdżanu (AZAL) oraz Kazachstanu (Qazaq Air), a także izraelskie linie El Al. Ponadto połączenia z Rosją zawiesiły linie Fly Dubai - tani przewoźnik ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Od poniedziałku na miesiąc zostaną również zawieszone regularne loty pomiędzy Moskwą a Aszchabadem, stolicą Turkmenistanu.
Przywódca Rosji Władimir Putin przeprosił w sobotę prezydenta Azerbejdżanu Ilhama Alijewa za "tragiczny incydent", który miał miejsce w rosyjskiej strefie powietrznej. Nie powiedział jednak wprost, iż przyczyną strącenia była rosyjska rakieta.
"Strona rosyjska musi przeprosić Azerbejdżan. Musi też przyznać się do winy, pociągnąć do odpowiedzialności karnej winnych oraz wypłacić odszkodowania państwu azerbejdżańskiemu i ofiarom tragicznego lotu" - poinformował w niedzielę Alijew.
Potwierdzenie, iż samolot został zestrzelony przez rosyjską obronę powietrzną, byłoby kolejnym argumentem za zamknięciem rosyjskiej przestrzeni powietrznej dla lotów cywilnych - stwierdził prawnik Gunduz Mamedow. Kreml tego nie chce, bo miałoby to dla niego negatywne konsekwencje gospodarcze i polityczne - dodał prawnik.
W ostatnich latach ataki na samoloty pasażerskie były związane były z Rosją i Ukrainą. W październiku 2001 r. ukraińskie siły zbrojne omyłkowo zestrzeliły podczas ćwiczeń na Krymie samolot Tu-154M linii Sibir Airlines na trasie z Tel Awiwu w Izraelu do Nowosybirska w Rosji. Choć początkowo strona ukraińska nie przyznawała się do winy, to ostatecznie wzięła odpowiedzialność za śmierć 78 osób na pokładzie.
Pasażerowie lotów cywilnych ofiarami napięć militarnych
Najgłośniejsza katastrofa miała miejsce 17 lipca 2014 r., kiedy prorosyjscy separatyści w Donbasie zestrzelili Boeinga 777, należącego do Malaysia Airlines i lecącego z Amsterdamu do Kuala Lumpur. Na pokładzie było 298 osób, w tym 193 obywateli Holandii; wszyscy zginęli.
Po katastrofie linie lotnicze zaczęły unikać lotów nad wschodnią Ukrainą; po rosyjskiej inwazji na ten kraj w 2022 r. państwo to zamknęło przestrzeń powietrzną dla lotów cywilnych. W trzy lata po tragedii Organizacja Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO) po raz pierwszy wydała wytyczne dla oceny ryzyka podróży nad strefami konfliktu.
W styczniu 2020 r. irańskie wojsko zestrzeliło przez pomyłkę samolot Ukraine International Airlines, który z 176 osobami na pokładzie leciał z Teheranu do Kijowa. Wypadek miał miejsce niedługo po tym, jak Iran zaatakował amerykańskie bazy wojskowe w Iraku w odpowiedzi na zabicie przez USA gen. Kasema Sulejmaniego, jednego z najbardziej wpływowych dowódców irańskich.
"Społeczność międzynarodowa musi ustanowić jasne, wyraźne i jednoznaczne standardy dotyczące tego, kiedy państwa powinny zamknąć przestrzeń powietrzną podlegającą ich jurysdykcji" - oceniła w rocznicę tego ataku ekspertka ONZ ds. praw człowieka Agnes Callamard, dodając, iż w sytuacji napięć militarnych - choćby jeżeli nie są one uznawane za konflikty zbrojne - najlepszym sposobem zapobiegania atakom na loty cywilne jest po prostu zamknięcie przestrzeni powietrznej.