Te spółki z GPW mogą zaskoczyć w drugiej połowie 2025! Masz je w portfelu?

1 miesiąc temu

Połowa roku 2025 zbliża się wielkimi krokami, a na naszej warszawskiej giełdzie robi się naprawdę gorąco. Stopy zwrotu dla całego rynku jak na razie w tym roku jedne z najwyższych na świecie!

Myślicie, iż prawdziwe okazje są tylko za oceanem, a na GPW nuda? O nie! Nic bardziej mylnego! Polska gospodarka z PKB rosnącym w tempie ponad 3% to w tej chwili jeden z europejskich tygrysów, a nasza giełda, wciąż pozostaje relatywnie tania.

Które konkretnie spółki mają największe szanse, żeby w drugiej połowie tego roku wystrzelić jak rakieta i dać inwestorom zarobić? Przygotowałem dla Was subiektywne 5 spółek od dobrze znanych blue chipów z WIG20, które mogą popłynąć na fali ożywienia makro, przez firmy napędzane potężnymi zmianami wewnętrznymi, aż po, uwaga, ryzykowną, ale potencjalnie niezwykle zyskowną perełkę z sektora… biotechnologicznego! Przygotowaliście portfele? No to zaczynamy!

Te spółki z GPW mogą zaskoczyć w drugiej połowie 2025! Masz je w portfelu?

Inwestuj z XTB! Podczas rejestracji podaj kod DNARYNKOW i odbierz darmowy kurs inwestowania dla początkujących

Załóż konto na: https://link-pso.xtb.com/pso/aKgIe

Allegro – od rozczarowania do drugiej szansy

Zaczynamy od spółki, którą zna każdy w Polsce – Allegro. Dla milionów konsumentów to wciąż symbol i lider e-commerce w naszym kraju, ale dla wielu inwestorów z GPW to raczej bolesne wspomnienie i synonim dramatycznego zjazdu kursu akcji, który nastąpił niedługo po głośnym i pełnym nadziei IPO. Pamiętacie to jeszcze? Spółka zadebiutowała na giełdzie w 2020 roku w samym niemal szczycie covidowej hossy i totalnego boomu na wszystko, co związane z Internetem i cyfrową transformacją.

Niedługo później czar prysł, kurs zaczął gwałtownie pikować w dół, inflacja wymknęła się spod kontroli, a banki centralne na całym świecie ruszyły z serią agresywnych podwyżek stóp procentowych – resztę tej, niezbyt wesołej, historii doskonale znacie.

Od swojego historycznego, szczytowego poziomu, cena akcji Allegro spadła o, bagatela, ponad 80%! A jakby tego było mało, w międzyczasie spółka zaliczyła jeszcze spektakularnie nieudane i mocno krytykowane przejęcie zagranicznej grupy sklepów internetowych Mall, które tylko dolało oliwy do ognia i skutecznie utrudniło kursowi akcji Allegro jakikolwiek ruch kursu w górę.

W efekcie tych wszystkich zawirowań, dzisiaj akcje Allegro notowane są na poziomach cenowych zbliżonych do tych z pierwszej połowy 2023 roku i, mówiąc wprost, od dłuższego, naprawdę dłuższego czasu po prostu kiszą się w dość męczącej i frustrującej dla akcjonariuszy konsolidacji.

Dlaczego więc, mimo tej całej, niezbyt chlubnej historii, uważam, iż właśnie teraz nadszedł znacznie lepszy i bardziej obiecujący moment dla tej spółki i warto się jej ponownie, nieco bliżej przyjrzeć? Głównie z dwóch, fundamentalnych powodów.

Po pierwsze: sytuacja makroekonomiczna w Polsce w końcu zaczyna coraz wyraźniej sprzyjać konsumpcji. W kwietniu tego roku sprzedaż detaliczna w naszym kraju urosła najmocniej od 2022 roku i co ważniejsze, to nie tylko efekt jednorazowego, typowo wielkanocnego skoku sprzedaży żywności – wyraźny i solidny wzrost widać praktycznie we wszystkich kluczowych kategoriach produktów: od leków i kosmetyków, przez odzież i obuwie, meble, sprzęt RTV i AGD, aż po książki, prasę i inne dobra trwałego użytku.

Wygląda na to, iż polski konsument, po okresie zaciskania pasa i wzmożonej ostrożności, powoli, ale systematycznie, wychodzi z trybu przymusowego oszczędzania i zaczyna znowu coraz odważniej wydawać swoje pieniądze. To na razie, oczywiście, dopiero pierwsze, dość ostrożne i nieśmiałe kroki w tym pożądanym kierunku, ale tak wyraźny, pozytywny sygnał to dobra wiadomość dla wszystkich firm działających w szeroko pojętym sektorze e-commerce, a w szczególności dla takiego rynkowego giganta i lidera, jakim dalej jest w Polsce Allegro.

No dobrze, ale przecież na GPW nie brakuje innych, równie ciekawych spółek, które również mogą w znacznym stopniu skorzystać na tym spodziewanym, silnym odbiciu krajowej konsumpcji – mamy Pepco, mamy Answear.com. Dlaczego więc akurat Allegro miałoby być tutaj tym najlepszym i najbardziej perspektywicznym wyborem na najbliższe miesiące? Bo oprócz tej ogólnej, systematycznej poprawy w polskiej gospodarce, Allegro przechodzi także bardzo istotną i, moim zdaniem, niezwykle pozytywną, wewnętrzną przemianę.

Spółka jest już na finiszu żmudnego i kosztownego procesu porządkowania tego całego strategicznego i operacyjnego bałaganu, który powstał po wspomnianym wcześniej, niezwykle nieudanym i szeroko krytykowanym przejęciu zagranicznej grupy Mall.

Pierwotny, strategiczny plan zarządu Allegro był taki, żeby dzięki temu przejęciu skutecznie wejść na perspektywiczne rynki Europy Środkowo-Wschodniej. Tyle tylko, że, mówiąc delikatnie, nie do końca to wszystko wyszło tak, jak sobie zaplanowano – i dzisiaj Allegro rozwija swoją działalność za granicą głównie w sposób organiczny, czyli poprzez systematyczne uruchamianie własnych, lokalnych wersji swojej sprawdzonej platformy: Allegro.cz, Allegro.sk, Allegro.hu i tak dalej. w tej chwili spółka skupia swoje główne wysiłki ekspansyjne przede wszystkim na rynkach Czech, Słowacji i Węgier, gdzie widzi największy potencjał wzrostu.

Grupa Mall, która miała w tym całym procesie dynamicznie pomóc, okazała się niestety kulą u nogi – zamiast przynosić oczekiwaną, dodatkową sprzedaż i generować upragnione zyski, w praktyce generowała głównie dodatkowe, nieprzewidziane koszty i spore finansowe straty.

Ale ten problem dobiega końca. Zarząd spółki niedawno oficjalnie zapowiedział, iż z dniem 31 marca 2025 roku ostatecznie zamknięto wszystkie zagraniczne strony internetowe należące do grupy Mall i tym samym definitywnie zakończono cały proces przenoszenia dotychczasowej działalności do znacznie bardziej efektywnego i skalowalnego modelu „sklep w sklepie” (czyli tak zwanego shop-in-shop) na własnej, dobrze już rozwiniętej i popularnej platformie Allegro.

Od tej pory Mall przestaje więc formalnie istnieć jako zupełnie osobny, niezależny sklep internetowy i będzie od dzisiaj funkcjonować po prostu jako jeden z wielu tysięcy aktywnych sprzedawców na stronie www Allegro. W ramach tej szeroko zakrojonej restrukturyzacji, w spółkach z grupy Mall zredukowano także zatrudnienie o około 100 etatów.

Wspomniana wcześniej, czysto organiczna, międzynarodowa działalność Allegro (czyli właśnie platformy Allegro.cz, Allegro.sk, Allegro.hu) urosła w pierwszym kwartale 2025 roku o imponujące 80% rok do roku! Tak, to wciąż relatywnie niewielki fragment całego, biznesu Allegro, ale tempo tego wzrostu pokazuje, iż Allegro za granicą ma szansę na sukces. Po prostu nie formie, jaką pierwotnie zakładało. Podsumowując – jak dla mnie, Allegro wygląda w tej chwili bardzo przyjemnie.

Bioceltix – biotechnologiczna szansa na sukces

Przeskoczmy teraz na inne i znacznie bardziej ryzykowne tory. Polska biotechnologia! Tak, też mną wzdrygnęło. Na tapet bierzemy Bioceltix, czyli firmę z Wrocławia, która specjalizuje się w tworzeniu i rozwoju nowoczesnych leków dla zwierząt – głównie dla psów i koni.

Leki powstają na bazie zaawansowanej technologii mezenchymalnych komórek macierzystych, które, jak pokazują badania potrafią łagodzić różne rodzaje stanów zapalnych oraz wspierają naturalne procesy regeneracji uszkodzonych tkanek. Firma rozwija w tej chwili trzy główne, niezwykle obiecujące produkty: lek na częste u psów zwyrodnienie stawów, lek na równie powszechne atopowe zapalenie skóry u psów, oraz specjalistyczny lek na zapalenie stawów u koni.

Bioceltix działa w oparciu o potencjalnie bardzo skalowalny model biznesowy – wykorzystuje komórki macierzyste pobrane od zdrowych, starannie wyselekcjonowanych dawców, które następnie są namnażane w laboratoriach i mogą być podawane wielu różnym zwierzętom-biorcom.

Dzięki takiemu właśnie podejściu, opracowane leki są gotowe do użycia praktycznie od razu po rozmrożeniu (to tak zwane produkty „off-the-shelf”), co znacząco ułatwia ich stosowanie w codziennej praktyce weterynaryjnej.

Spółka posiada już własne laboratoria badawczo-rozwojowe oraz zakład produkcyjny. Równolegle Bioceltix prowadzi kolejne badania kliniczne swoich głównych kandydatów na nowe leki i walczy o jak najszybsze dopuszczenie do obrotu na całym rynku Unii Europejskiej.

Często powtarzam Wam, iż inwestowanie w niewielkie, rozwijające dopiero swoje produkty spółki biotechnologiczne, to trochę jak kupowanie losu na loterii albo zdrapki – może akurat coś z tego sensownego wyjdzie i trafimy główną, zmieniającą życie wygraną, a może nie, i zostaniemy z niczym.

Dlaczego więc, mimo tego ryzyka Bioceltix się tutaj znalazł? Po pierwsze nowy zakład produkcyjny. Ma to być, uwaga, potencjalnie największa na całym świecie wytwórnia alogenicznych, mezenchymalnych komórek macierzystych przeznaczonych do zastosowań weterynaryjnych!

Wartość całego tego strategicznego dla firmy projektu szacowana jest w tej chwili na około 9 milionów euro. Nowy obiekt ma umożliwić Bioceltix wielkoskalową, przemysłową produkcję. Uruchomienie nowej fabryki planowane jest w tej chwili na drugą połowę 2026 roku. To klucz do skalowania działalności.

Po drugie, niezwykle istotny i długo wyczekiwany przełom w procesie rejestracyjnym kluczowego dla firmy leku. W maju 2024 roku Bioceltix złożył w Europejskiej Agencji Leków (EMA) formalny wniosek o rejestrację swojego leku BCX-CM-J – który ma realną szansę stać się pierwszym na całym świecie weterynaryjnym produktem leczniczym opartym na psich, alogenicznych komórkach macierzystych. 27 maja 2025 roku spółka oficjalnie poinformowała rynek, iż Europejska Agencja Leków pozytywnie zakończyła niezwykle ważny, formalny etap oceny tego wniosku! Ocena była pozytywna – co w praktyce oznacza, iż cała złożona przez Bioceltix, niezwykle obszerna dokumentacja została uznana przez ekspertów EMA za kompletną i spełniającą wszystkie, wymogi.

To z kolei otwiera drogę do kolejnego etapu i oznacza, iż już 15 maja formalnie rozpoczął się najważniejszy i decydujący etap całego tego długiego procesu: czyli szczegółowa, merytoryczna analiza skuteczności i bezpieczeństwa tego konkretnego leku. To oczywiście nie pozostało równoznaczne z ostateczną, pozytywną decyzją o dopuszczeniu leku do sprzedaży na terenie Unii Europejskiej, ale to istotny krok naprzód.

Po trzecie pozostało ważna kwestia stabilnego finansowania dalszego rozwoju. W kwietniu tego roku spółka Bioceltix otrzymała bardzo znaczące dofinansowanie publiczne w wysokości aż 17,35 miliona złotych z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP), przeznaczone właśnie na współfinansowanie budowy nowej fabryki. Całkowita, szacowana wartość tego strategicznego dla firmy projektu przekracza 49,5 miliona złotych, więc mówimy tu o pozyskaniu zewnętrznego, bezzwrotnego finansowania na poziomie ponad jednej trzeciej wszystkich planowanych kosztów! To mocno zmniejsza ryzyko operacyjne, jak i finansowe całego przedsięwzięcia.

Wszystkie to sprawia, iż scenariusz szybkiego i pomyślnego dopuszczenia nowego leku Bioceltix do sprzedaży staje się coraz bardziej realny, a to przełomowy katalizator dla skokowej poprawy wyników.

Zgodnie z aktualnymi prognozami firmy Market Research Future, globalny rynek leczenia psów dzięki nowoczesnych terapii opartych na komórkach macierzystych ma dynamicznie rosnąć aż do 2034 roku, w imponującym średniorocznym tempie (CAGR) wynoszącym aż 17,7%! jeżeli Bioceltix dobrze i sprytnie rozegra swoje karty ma realną szansę zebrać dla siebie całkiem spory kawałek tego tortu.

Dołącz do nas na Twitterze oraz YouTube i bądź na bieżąco!

Grupa Kęty – przemysł gotowy na odbicie

To teraz wracamy do WIG20. Grupa Kęty! Dlaczego akurat ona? Od niedawna cały świat żyje PONOWNIE w obawie przed możliwością globalnej recesji, którą miałby wywołać Trump i jego polityka handlowa.

Gdy w grze pojawia się widmo recesji, to cały szeroko pojęty przemysł czuje się zagrożony. Do tego jakby geopolitycznych napięć było mało, to europejski przemysł i tak już przez ostatnie kilkanaście miesięcy, trzymał się kiepsko. I to bez żadnych dodatkowych ceł czy globalnych dramatów.

O przyczynach tej obserwowanej od dłuższego czasu słabości europejskiego przemysłu słyszeliśmy już chyba wszystko – tanie chińskie samochody elektryczne zalewające rynek, nadmierne przeregulowanie wielu branż, koszty związane z ambitną zieloną transformacją… nie będę tutaj powtarzał tych wszystkich, dobrze już znanych frazesów.

Ale dzisiaj sytuacja zaczyna wyglądać tak naprawdę o wiele bardziej optymistycznie. Po pierwsze: z tych wszystkich szumnych zapowiedzi Donalda Trumpa dotyczących ceł importowych na razie nic strasznego się nie dzieje. Cła są przesuwane, umowy negocjowane, no nie jest to globalny handlowy reset świata. Szok nie?

Tymczasem Europa, a w szczególności Niemcy, wchodzą w fazę dużych, strategicznych zmian w polityce fiskalnej. Niemcy – największa gospodarka kontynentu i najważniejszy polski partner handlowy, szykują się do największego od dekad zwrotu w polityce budżetowej.

Nowy kanclerz, Friedrich Merz, już zapowiedział powołanie specjalnych, pozabudżetowych funduszy na rozwój strategicznej infrastruktury oraz na znaczące zwiększenie wydatków na obronność – mówimy tu o kwotach sięgających setek miliardów euro! Te pieniądze mają pójść przede wszystkim na modernizację i rozwój strategicznych sektorów, takich jak transport, energetyka oraz budownictwo mieszkaniowe – czyli dokładnie te obszary, które tradycyjnie ciągną za sobą cały pozostały przemysł i generują liczne zamówienia dla poddostawców.

Nowy Kanclerz Merz mówi już zupełnie jasno – Europa musi w końcu sama zadbać o swoje bezpieczeństwo. Potężny pakiet fiskalny może kolosalnie pobudzić gospodarkę Niemiec, która od wielu lat realnie stoi w miejscu.

Te wszystkie, zapowiadane dopiero, potężne pakiety stymulacyjne jeszcze na dobre nie ruszyły pełną parą, a już teraz dane napływające z europejskiego przemysłu zaczynają się systematycznie poprawiać!

Majowy, wstępny odczyt wskaźnika PMI dla przemysłu Strefy Euro okazał się najwyższy od prawie trzech lat i jest już bardzo, bardzo blisko granicznego poziomu 50 punktów, który tradycyjnie oddziela okres spadków od okresu wzrostów w sektorze.

Na tym optymistycznym tle spójrzmy teraz na wspomniane Kęty. Kęty to solidna spółka przemysłowa, która od lat specjalizuje się w produkcji wysokiej jakości wyrobów z aluminium.

Firma działa w trzech głównych, dobrze zdywersyfikowanych segmentach biznesowych: produkcji profili i komponentów aluminiowych, zaawansowanych systemów budowlanych (takich jak fasady czy okna aluminiowe) oraz opakowań giętkich. Jej produkty trafiają do bardzo wielu różnych branż, w tym przede wszystkim do szeroko rozumianego budownictwa, motoryzacji, sektora energetycznego oraz do przemysłu opakowaniowego.

Spora część produkcji trafia na eksport, głównie do innych państw europejskich, w tym w dużej mierze właśnie do Niemiec. Krótko mówiąc – jeżeli europejski przemysł faktycznie zaczyna wracać do życia i łapać wiatr w żagle, a dodatkowo poszczególne państwa członkowskie Unii Europejskiej zaczynają na poważnie pompować gigantyczne pieniądze w strategiczną infrastrukturę i transformację energetyczną, to Kęty ze swoim portfolio produktowym i silną pozycją rynkową, może się na tym wszystkim po prostu bardzo dobrze i korzystnie „ustawić”.

Kruk – czas na odbicie po trudnych chwilach

Kolejny na liście na jest Kruk. W jego przypadku otoczenie makro ma małe znaczenie. Co w takim razie jest istotne? Po pierwsze: akcje tej spółki zaliczyły ostatnio naprawdę solidny, bolesny zjazd, którego głównym powodem były przejściowe problemy na jednym z jej kluczowych rynków zagranicznych, a konkretnie w Hiszpanii, która jeszcze w 2024 roku odpowiadała za aż 15% wszystkich spłat z posiadanych przez Kruka portfeli wierzytelności.

Czym zajmuje się Kruk? Firma specjalizuje się w skupowaniu od banków i innych instytucji tak zwanych wierzytelności trudnych, czyli po prostu niespłaconych w terminie długów, a następnie windykacyjnie je obsługuje – zarówno na własny rachunek (czyli po zakupie takiego portfela wierzytelności), jak i na zlecenie pierwotnych wierzycieli. Najczęściej wygląda to tak: Kruk odkupuje od banku cały, duży pakiet niespłaconych kredytów za ułamek ich wartości nominalnej, a następnie stara się odzyskać te pieniądze od poszczególnych dłużników, stosując różne, dopuszczalne prawem metody windykacji.

Wracając jednak do meritum – po publikacji wyników finansowych za czwarty kwartał ubiegłego roku, kurs akcji Kruka mocno oberwał, ponieważ we wspomnianej wcześniej, niezwykle istotnej dla firmy Hiszpanii… masowo strajkowały sądy. Jak sądy nie działają i nie rozpatrują spraw, to oczywiście nie wydają też wyroków sądowych, a jak nie ma prawomocnych wyroków – to Kruk nie może formalnie przejść do etapu egzekucji komorniczej posiadanych należności od dłużników. Proste.

Jednak już w wynikach za pierwszy kwartał 2025 roku zaczęły pojawiać się pierwsze, bardzo wyraźne i pozytywne sygnały świadczące o tym, iż sytuacja na hiszpańskim rynku zaczyna wracać do normy. Wszystko wskazuje na to, iż tamtejsze problemy były jedynie przejściowe. Podczas konferencji wynikowej po pierwszym kwartale, zarząd spółki przyznał, iż owszem – styczeń był jeszcze bardzo słaby pod względem odzysków z Hiszpanii, ale już luty i marzec przyniosły znaczącą poprawę, a tamtejsze sądy zaczynają znowu funkcjonować w miarę normalnie i nadrabiać zaległości. Co więcej – w kwietniu 2025 roku padł absolutny, historyczny rekord liczby zakończonych przez hiszpańskie sądy rozpraw dotyczących wierzytelności posiadanych przez Kruka!

To wszystko bardzo fajnie spina się z jeszcze jedną, niezwykle istotną rzeczą – Kruk, po tych ostatnich, dość gwałtownych spadkach, jest dziś po prostu fundamentalnie tani jak barszcz. Jego bieżący wskaźnik Ceny do Wartości Księgowej (C/WK lub P/BV) wynosi w tej chwili zaledwie około 1,7. Dla porównania: w samym dołku pamiętnej bessy z 2022 roku, ten sam wskaźnik dla Kruka wynosił około 1,5, a jego średnia, 10-letnia wartość to aż 2,4!

Dlaczego akurat w tym wypadku C/WK? O tym opowiem w osobnym materiale, który będzie w całości poświęcony właśnie temu, jak skutecznie ocenić, czy dana spółka jest w danym momencie tania, czy może już droga. Na dzisiaj warto zapamiętać jedno: Kruk jest w tej chwili relatywnie tani, a te wszystkie negatywne katalizatory, które ostatnio ciążyły jego wycenie, najprawdopodobniej ma już za sobą.

Shoper – nowe otwarcie w e-commerce

Materiał zaczęliśmy od dużej spółki z e-commerce, więc zakończmy go podobnym. Na koniec leci Shoper – firma, która umożliwia łatwe, szybkie i stosunkowo tanie tworzenie oraz profesjonalne prowadzenie własnego sklepu internetowego.

Shoper dostarcza swoim klientom kompleksowe i zintegrowane rozwiązania dla sprzedawców. gwałtownie postawisz sobie sklep z całym procesem sprzedaży, gotowymi integracjami z popularnymi systemami płatności online i firmami kurierskimi, aż po moduły wspierające działania marketingowe, pozycjonowanie sklepu w wyszukiwarkach (SEO) oraz profesjonalną obsługę klienta.

Shoper to nie jest typowy marketplace, taki jak na przykład Allegro, tylko narzędzie, które pozwala firmom i indywidualnym przedsiębiorcom na samodzielne stworzenie i prowadzenie własnego, w pełni funkcjonalnego sklepu internetowego pod własną marką i domeną.

Dzięki temu, iż Shoper zarabia na swoich klientach w dużej mierze na zasadzie prowizji od wartości generowanej przez nich sprzedaży (GMV), dynamicznie rosnąca sprzedaż jego licznych klientów przekłada się także bezpośrednio na systematyczny wzrost przychodów samej spółki Shoper.

Wszystkie te argumenty, które przytoczyłem wcześniej przy okazji omawiania perspektyw dla Allegro – dotyczące przede wszystkim spodziewanego, silnego wzrostu wydatków konsumenckich w Polsce i ogólnego ożywienia w sprzedaży detalicznej – działają w przypadku Shopera dokładnie tak samo i równie mocno przemawiają na jego korzyść.

Jednak podobnie jak w przypadku Allegro, również w Shoper trwa w tej chwili istotna, wewnętrzna transformacja, która może okazać się kluczowa dla przyszłych wyników. Od lutego 2025 roku stery w spółce przejął zupełnie nowy zarząd – konkretnie menedżerowie z grupy Cyber_Folks. Wszystko po tym, jak Cyberfolks efektywnie przejął prawie 50% udziałów w firmie.

Nowy prezes Shopera, Jakub Dwernicki, założyciel CyberFolks wyraźnie podkreśla, iż absolutnie kluczowym obszarem prac nowego zarządu jest dzisiaj fundamentalna poprawa tak zwanego „user experience” – czyli ogólnego doświadczenia użytkownika platformy Shoper – zarówno jeżeli chodzi o nowoczesny wygląd jak i intuicyjność i łatwość obsługi.

Dwernicki publicznie deklaruje, iż w tej chwili 100% swojego czasu zawodowego poświęca właśnie efektywnej integracji Shopera ze strukturami i know-how grupy Cyber_Folks. Produkty obu firm są już częściowo kompatybilne i komplementarne. Ten sam klient, który dzisiaj korzysta z usług hostingowych czy domenowych oferowanych przez Cyber_Folks, z bardzo dużym prawdopodobieństwem może być także zainteresowany profesjonalną i kompleksową ofertą platformy e-commerce od Shopera.

Jeśli więc Cyber_Folks zacznie teraz aktywnie i skutecznie promować produkty Shopera wśród swojej, już i tak bardzo licznej, bazy lojalnych klientów, to może to dać naprawdę solidnego, dodatkowego „boosta” całej bazie klientów samego Shopera. Pierwsze, konkretne efekty tej obiecującej synergii już zresztą widać gołym okiem: sklepy Shoper są aktywnie promowane na stronie internetowej Cyber_Folks, a domeny zakupione w Cyber_Folks są automatycznie i bezproblemowo podpinane nowym klientom platformy Shoper.

Mamy tutaj niezwykle interesujący i obiecujący miks aż trzech, potencjalnie bardzo silnych, „byczych” katalizatorów dla przyszłego wzrostu wartości tej spółki: po pierwsze – systematycznie rosnący i coraz odważniej wydający pieniądze polski konsument, po drugie – potencjalny napływ wielu nowych klientów pochodzących z dotychczasowej, ogromnej bazy klientów grupy Cyber_Folks, i po trzecie – bardzo mocne i widoczne już teraz skupienie nowego, niezwykle doświadczonego zarządu na fundamentalnej poprawie samego produktu i jakości oferowanych usług.

W sumie mamy więc pięć, bardzo różnych od siebie spółek, które reprezentują odmienne sektory. Mamy e-commerce, mamy przemysł, mamy windykację, czyli quasi branżę finansową i mamy choćby biotechnologię. Do wyboru, do koloru dla wszystkich portfela

Inwestuj z XTB! Podczas rejestracji podaj kod DNARYNKOW i odbierz darmowy kurs inwestowania dla początkujących

Załóż konto na: https://link-pso.xtb.com/pso/aKgIe

Do zarobienia!
Piotr Cymcyk

Porcja informacji o rynku prosto na Twoją skrzynkę w każdą niedzielę o 19:00
67
5
Idź do oryginalnego materiału