Trwająca kampania wyborcza w USA jest inna niż poprzednie. Nigdy wcześniej wątek kryptowalut nie odgrywał tak istotnej roli, a politycy nie składali tak konkretnych deklaracji odnośnie tego sektora. o ile zapowiedzi niektórych z nich, w tym również kandydata na prezydenta, zostaną zrealizowane, to rezerwy USA będą składać się również z Bitcoinów. Podobne pomysły prawdopodobnie przebiją się również w innych państwach. Sprawdzamy, które rządy mają najwięcej Bitcoinów i gdzie mogłyby stać się one istotną częścią narodowych rezerw finansowych.
Rząd USA ma najwięcej Bitcoinów. Potem długo, długo nic?
Kandydat na prezydenta USA Donald Trump zapowiedział, iż jeżeli wygra wybory, to z Bitcoinów stworzy specjalną rezerwą finansową. Polityk złożył tę deklarację w trakcie konferencji Bitcoin 2024 w Nashville. Tym samym potwierdził liczne pogłoski na ten temat. Jeszcze dalej poszła senator Cynthia Lummis, która przedstawiła w trakcie tego wydarzenia projekt ustawy o strategicznej rezerwie Bitcoinów. Dokument zakłada, iż USA powinny nabyć 5% światowej podaży BTC i hodlować go przez minimum 20 lat.
W przypadku USA nie wydaje się abstrakcyjny z tego względu, iż amerykański rząd posiada 183 tys. Bitcoinów. Co ciekawe, jak podaje Arkham Intelligence, rząd USA posiada również 50 Ethereum oraz 10 mln stablecoinów USD Coin (Circle USDC). Łeb w łeb z USA idą Chiny, które również posiadają niespełna 200 tys. Bitcoinów. W obu przypadkach rządy przejęły Bitcoiny w trakcie śledztw, których celem było udaremnienie nielegalnych działań.
Na podium znajduje się również Wielka Brytania z wynikiem około 61 000 BTC. W tym przypadku rząd również zdobył kryptowaluty w ramach udaremnienia nielegalnych praktyk. adekwatnie wszystkie BTC skonfiskowano po likwidacji pralni pieniędzy, którą prowadził Jian Wen i Zhimin Qian.
Sporym zaskoczeniem może być czwarte miejsce, które zajmuje Ukraina. Państwo posiada 46 351 BTC. Część Bitcoinów Ukraina nabyła w ramach konfiskaty, ale także dzięki darowiznom od osób wspierających działania wojenne państwa.
Piąte miejsce do niedawna należało do Niemców. Jak jednak wiadomo, w ciągu kilku dni rząd niemiecki pozbył się przeszło 20 tys. Bitcoinów, co odbiło się szerokim echem na rynkach kryptowalut. Po tym jak niemiecki portfel został wyzerowany, na piąte miejsce wskoczył pro kryptowalutowy Salwador.
USA i Hongkong wyznaczą nowe standardy?
O tym, iż USA włączą BTC do rezerw finansowych, rynek spekulował od kilku tygodni. Kilka dni temu Donald Trump, w trakcie konferencji Bitcoin 2024 w Nashville, potwierdził te pogłoski i zapowiedział, iż USA pod jego rządami stworzą krajową rezerwę Bitcoina. Ponadto zadeklarował, iż utworzy specjalną radę doradczą ds. kryptografii.
Jednocześnie Trump podkreślił, iż USA nie mogą sobie pozwolić na odpuszczenie sektora kryptowalut. Polityk stwierdził, iż Stany Zjednoczone muszą zdominować tę branżę. W przeciwnym razie zdaniem Trumpa: „Jeśli nie zastosujemy technologii kryptowalut i Bitcoinów, zrobią to Chiny, inne kraje. Oni zaczną dominować, a my nie możemy pozwolić Chinom na dominację. W obecnej sytuacji i tak robią zbyt duże postępy”.
Na te zapowiedzi gwałtownie zareagował Hongkong, który tym samym ponownie zasygnalizował chęć stania się ważnym hubem dla kryptowalut. Wu Jiezhuang, członek Komitetu Narodowego Chińskiej Ludowej Politycznej Konferencji Konsultacyjnej, w poście na X ogłosił plany współpracy z różnymi zainteresowanymi stronami w celu oceny wykonalności i potencjalnych korzyści z włączenia Bitcoina do rezerw finansowych regionu. Wu napisał również, iż BTC staje się czymś w rodzaju cyfrowego złota, a jego znaczenie rośnie.