Akcje marki Tesla w poniedziałek spadły o prawie 7 procent. Powód? Rosnące obawy o marże producenta pojazdów elektrycznych po tym, jak agresywne obniżki cen doprowadziły do jedynie niewielkiego wzrostu kwartalnych dostaw.
Rekordy, które nie budzą optymizmu
Po obniżeniu cen swoich pojazdów aż o 20% w styczniu, Tesla odnotowała rekordową liczbę dostaw, które wyniosły dokładnie 422 875 pojazdów w pierwszym kwartale. Dużo? choćby bardzo dużo, ale było to zaledwie o 4% więcej niż w poprzednim kwartale. Fakt ten wzbudził zdecydowane zaniepokojenie wśród inwestorów spółki.
Grono analityków stwierdziło, iż liczby budzą wątpliwości. Tym bardziej, iż Elon Musk nie ukrywa, iż kolejne obniżki cen pojazdów są niewykluczone. Tylko to pomoże osiągnąć mu cel, czyli 2 miliony dostaw w 2023 roku.
– Obniżki cen Tesli na razie wyraźnie przynoszą pożądany efekt, ale istnieje granica tego, ile razy i jak bardzo można to robić. Ponieważ cele dostaw na ten rok wydają się nieco trudne do osiągnięcia, może dojść do dalszej presji na wycenę grupy – powiedziała Sophie Lund-Yates, analityczka giełdowa w Hargreaves Lansdown.
Akcje Tesli kosztowały 195 USD, zyskując 9% w zeszłym tygodniu w okresie poprzedzającym raport o dostawach. Analitycy zauważyli, iż kłopoty w łańcuchu dostaw i logistyce również pozostają problemem amerykańskiego producenta pojazdów elektrycznych.
Prawdziwymi zwycięzcami w minionym kwartale są prawdopodobnie gigafabryki w Berlinie i Austin w Teksasie. Obie odnotowały wzrost produkcji od czasu otwarcia w 2022 roku. Uruchomienie dwóch fabryk skutecznie podwoiło liczbę zakładów montażowych Tesli. Oba zostały zbudowane w trudnych wczesnych miesiącach pandemii, co warto podkreślić w kontekście ryzyka.
Może Cię również zainteresować: Volkswagen podejmie walkę z Teslą. Zainwestuje 180 miliardów euro
Nie tylko Tesla. Cała branża na fali wznoszącej
Branża motoryzacyjna generalnie w ostatnim czasie ma się nadzwyczaj dobrze. Większość czołowych światowych producentów samochodów odnotowała wzrost sprzedaży w USA w pierwszym kwartale. Powodem jest usprawnienie naruszonych pandemią łańcuchów dostaw. Przykładowo General Motors zwiększył sprzedaż o 17,6%. Nie inaczej jest z azjatyckimi Mazdą, Hondą czy Hyundaiem. Wszystkie wspomniane firmy są wysoko ponad kreską.
W pierwszym kwartale tego roku Tesla sprzedała o 36 procent więcej samochodów niż przed rokiem. jeżeli utrzymają tempo, będą w stanie wyprzedzić takiego giganta jak Audi. Niemiecka marka w 2022 roku dostarczyła bowiem 1,6 miliona aut.
Zobacz również: