Japoński producent techniki użytkowej Sony oraz japońskie przedsiębiorstwo motoryzacyjne Honda połączył siły. Efektem współpracy jest Afeela – nowoczesny samochód elektryczny, który ma ambicje wygryźć zawojować rynek. Tesla ma się czego obawiać?
Tesla już nie jedyna na rynku EV
Koncern Elona Muska przez wiele lat był najbardziej rozpoznawalnym producentem aut na prąd. Jednak rynek samochodów elektrycznych rozwija się coraz prężniej. Wiele znanych marek dopasowuje się do najnowszych trendów i przestawia swoją produkcję na elektryki. Wśród nich jest między innym niemiecki Volkswagen, czy szwedzkie Volvo. Szwedzi zapowiedzieli, iż od 2030 roku będzie produkować wyłącznie samochody elektryczne. Na rynek wkracza powoli nowy gracz, który jest dość egzotyczny w tej branży. Mowa tu o firmie Sony, która we współpracy z koncernem motoryzacyjnym Honda stworzyła autorski projekt o nazwie Afeela. Połączenie na pierwszy rzut oka niedorzeczne, ale jeżeli zastanowimy się chwilę, to wydaje się to całkiem rozsądne. Z jednej strony Honda to wieloletnie doświadczenie w projektowaniu i sprzedaży samochodów. Sony w tym duecie oferuje wsparcie ze świata multimediów i nowinek technicznych, a tym współczesne auta są naszpikowane w każdym calu. Afeela ma mieć na pokładzie między innymi konsolę do gier PlayStation 5.
Przyszłość pod znakiem elektromobilności
Choć mariaż producenta telefonów i koncernu motoryzacyjnego wydaje się szalonym pomysłem, to nie powinien do końca dziwić. Samochody elektryczne są w ostatnim czasie bardzo promowane i docelowo mają zastąpić spalinowe. Zgodnie z europejskim pakietem na rzecz klimatu Fit for 55 od 2035 roku mamy jeździć wyłącznie autami z napędem elektrycznym. To najważniejszy element tzw. Europejskiego Zielonego Ładu. Całkowite przejście na napęd elektryczny w transporcie prywatnym jest dla wielu uciążliwe, ale mimo wszystko możliwe. Bardziej problematyczna wydaje się kwestia transportu publicznego i towarowego. Ograniczenia konstrukcyjne elektryków są na tyle poważne, iż ich wykorzystanie w tych obszarach mogłoby doprowadzić do paraliżu transportowego. Dlatego już pojawiają się pierwszy informacje o wyłamywaniu z koalicji na rzecz zielonych reform. Jak będzie ostatecznie, czas pokaże.