Firma odpowiedzialna za emisję największego pod względem kapitalizacji rynkowej stablecoina, nie kto inny jak Tether, wydała oświadczenie o całkowitym porzuceniu praktyki pożyczania środków ze swoich rezerw. Zgodnie z opublikowanymi wczoraj (13.12) informacjami na oficjalnej stronie internetowej, Tether całkowicie zlikwiduje pożyczki zabezpieczone rezerwami.
Taki ruch ma stanowić klucz do „przywrócenia wiary w zdrową kondycję rynku kryptograficznego” oraz odpowiedź na rozsiewany ostatnio (ostatnio i zawsze) FUD – zwłaszcza przez słynący ze stronniczości, ślepo wspierający obecny amerykański establishment The Wall Street Journal – z którego zdaniem liczą się miliony czytelników z całego świata, i który chcąc nie chcąc kształtuje ich opinie.
Jak podają w swoim oświadczeniu przedstawiciele Tethera:
„W przeciwieństwie do niezliczonych stron, które zbankrutowały i są zagrożone bankructwem z powodu powszechnych oszustw, lewarowania i złego zarządzania ryzykiem, Tether nadał priorytet przejrzystości, odpowiedzialności i doskonałości operacyjnej ponad wszystko.”
W odniesieniu do krytycznego artykułu WSJ, Tether powtarza po raz kolejny o tym, iż pożyczki firmy są „nadmiernie zabezpieczone i pokryte wyjątkowo płynnymi aktywami” a mimo to, w ramach walki z FUD’em i fałszywymi oskarżeniami oraz chęci przywrócenia wiary w rynek, zamierza ograniczyć je do zera już od roku 2023.
Firma wyjaśniła także, iż wspomniane pożyczki nie różnią się w swojej istocie od pożyczek/kredytów udzielanych przez tradycyjne, prywatne banki – największą różnicę stanowi fakt, iż „w przeciwieństwie do banków działających na rezerwach cząstkowych, pożyczki Tethera posiadają 100% zabezpieczenie.”
To zresztą nie pierwszy raz tego roku (i nie wiadomo który w ogóle), gdy Tether staje się obiektem krytyki WSJ – w sierpniu gazeta zaryzykowała tezę, iż Tether stałby się „technicznie niewypłacalny” gdyby jego aktywa spadły zaledwie o 0,3%.
Jak widać, w wojnie na linii Tether (USDT) – Circle (USDC), która wydaje się nieuchronna, kolejny duży podmiot (po nie kryjącym się ze swoim wsparciem Coinbase) staje po stronie USDC. Choć nieuchronność wojny stablecoinów wcale nie oznacza gwarancji upadku jednego z nich, tak wydaje się, iż tym razem nie skończy się na zwykłym przejściu do porządku dziennego po okazaniu rezerw i coraz więcej wskazuje na to, iż Tether jest solą w oku dla niektórych dużych graczy.
Wszystkim, którzy nie są na rynku nowi nie trzeba przypominać, iż fetor wokół Tethera, uzasadniony czy nie, to kotlet odgrzewany niezliczoną ilość razy, którego to odgrzewanie nie doprowadziło dotychczas do niczego spektakularnego poza nieznaczną, w kontekście całości rynku, i okresową zmiennością cen. Na koniec dodam tylko, iż kapitalizacja Tethera wynosi w tej chwili 65 mld dolarów i jest znacznie wyższa od kapitalizacji swojego największego konkurenta, USDC, oscylującej w okolicach 45 mld dolarów.