Nad TikTokiem w USA zawisły ciemne chmury. Chiński właściciel aplikacji, firma ByteDance, ogłosił plany wyłączenia platformy w Stanach Zjednoczonych już w najbliższą niedzielę, co wprawiło 170 milionów użytkowników w osłupienie. To efekt trwających od miesięcy napięć związanych z obawami o bezpieczeństwo narodowe, które zmusiły ByteDance do rozważenia sprzedaży amerykańskich aktywów aplikacji.
Bezpieczeństwo narodowe czy wolność słowa?
Amerykańskie władze domagają się od ByteDance sprzedaży TikToka, powołując się na ryzyko, iż dane użytkowników mogą trafić w ręce chińskiego rządu. Firma stanowczo zaprzecza takim oskarżeniom, twierdząc, iż nigdy nie udostępniała danych użytkowników i nie planuje tego robić. ByteDance argumentuje również, iż decyzja o zakazie może naruszać amerykańską Pierwszą Poprawkę, gwarantującą wolność słowa.
Panika wśród twórców treści
W obliczu groźby zamknięcia aplikacji, twórcy treści z USA – od influencerów po profesjonalnych kreatorów – zaczęli szukać alternatywnych platform. Wielu z nich budowało swoje kariery latami na TikToku i obawia się, iż zniknięcie aplikacji oznacza utratę dochodów i obserwatorów. Część użytkowników przenosi się na inne platformy, takie jak RedNote, choć proces ten nie jest łatwy z uwagi na bariery językowe i różnice kulturowe.
Nadzieja na przedłużenie
Niektórzy użytkownicy mają jeszcze nadzieję, iż uda się uniknąć zakazu. Pojawiły się spekulacje o możliwym 270-dniowym przedłużeniu terminu lub interwencji rządu w ostatniej chwili. Tymczasem w mediach społecznościowych mnożą się nawoływania do bojkotu innych platform, takich jak Instagram, Facebook czy X (dawny Twitter).
Międzynarodowe reakcje
Decyzja o zakazie TikToka w USA wywołała mieszane reakcje poza granicami kraju. Twórcy z innych państw świętują, iż algorytmy aplikacji przestaną być zdominowane przez amerykańskie treści. Dla innych jest to sygnał, jak kruchy może być ekosystem mediów społecznościowych.
Co dalej?
Jeśli do niedzieli nie dojdzie do przełomu, użytkownicy próbujący otworzyć aplikację w USA zobaczą jedynie komunikat o jej zamknięciu. Decyzja Sądu Najwyższego, która mogłaby zmienić sytuację, wciąż pozostaje niewiadomą. Tymczasem TikTok, choć walczy z niepewnością, pozostaje symbolem globalnych wyzwań w erze cyfrowej: od kwestii prywatności danych po napięcia geopolityczne.