Tim Cook wyciąga portfel, gdy inni uciekają. Szef Apple podwaja stawkę w Nike

3 godzin temu

Gdy kurs akcji Nike zanurkował o 13% po rozczarowujących wynikach, większość inwestorów wpadła w popłoch. Co zrobił Tim Cook? Spokojnie kupił 50 tysięcy akcji, wysyłając rynkowi sygnał wart więcej niż wydane 3 miliony dolarów: „Wiem, co robię”.

Dla przeciętnego obserwatora to tylko ruch giełdowy. Dla nas to przypomnienie, iż CEO Apple jest jedną z najważniejszych postaci w strukturach obuwniczego giganta, a więź między Cupertino a Beaverton (siedziba Nike) jest nierozerwalna.

„Just Do It” w wersji Cooka

Jak wynika z dokumentów giełdowych, 22 grudnia Tim Cook nabył 50 000 akcji Nike po cenie 58,97 USD za sztukę. Tym samym niemal podwoił swój stan posiadania w firmie (do ponad 105 tys. akcji).

Dlaczego to ważne? Bo Cook nie jest „niedzielnym inwestorem”. Zasiada w radzie nadzorczej Nike od 2005 roku (tak, jeszcze za czasów Jobsa!), a od 2016 roku pełni funkcję wiodącego dyrektora niezależnego. To on doradzał Nike w czasach cyfrowej transformacji i to on teraz rzuca koło ratunkowe nowemu CEO, Elliottowi Hillowi.

Efekt Cooka

Rynek zareagował natychmiast, akcje Nike odbiły o 5%. Trudno wątpić, iż jedną z wielu przyczyn takiej reakcji jest wieść o tym, iż szef najdroższej firmy świata wierzy w przyszłość obuwniczego potentata. Analitycy odczytują to jednoznacznie: Cook mówi „sprawdzam” i pokazuje, iż obecne problemy Nike są przejściowe. Warto dodać, iż w ślad za nim poszedł Bob Swan (były CEO Intela, również w zarządzie Nike), który też dokupił pakiet akcji. Wygląda to na skoordynowaną akcję „starszyzny”, mającą uspokoić Wall Street.

Duchowe pokrewieństwo

Dla fanów Apple ta transakcja to kolejne potwierdzenie, jak blisko siebie są te dwie marki. Po pierwsze, wspólna historia. Od iPoda wkładanego w podeszwę buta (Nike+iPod), przez specjalne edycje Apple Watcha, po wspólną filozofię designu i marketingu emocjonalnego.

Po drugie, styl Cooka. Tim Cook rzadko eksperymentuje z modą, ale na jego stopach podczas Keynote’ów coraz częściej widzimy unikalne modele Nike.

Tim Cook rzadko wykonuje gwałtowne ruchy. jeżeli wykłada prywatne pieniądze na stół w momencie kryzysu, to znaczy, iż widzi w Nike potencjał, którego spanikowany rynek chwilowo nie dostrzega. A w „widzeniu przyszłości” szef Apple rzadko się myli. Wyniki Apple od momentu objęcia przez niego sterów w tym gigancie jasno to pokazują.

Obsesja Tima Cooka nabiera kształtów. Apple Glasses zobaczymy pod koniec przyszłego roku?

Jeśli artykuł Tim Cook wyciąga portfel, gdy inni uciekają. Szef Apple podwaja stawkę w Nike nie wygląda prawidłowo w Twoim czytniku RSS, to zobacz go na iMagazine.

Idź do oryginalnego materiału