To do tych państw teraz lgną turyści. Jeden porównuje się z Malediwami

1 dzień temu
Zdjęcie: Szczerze o pieniądzach


Po pandemii COVID-19 zmieniła się globalna mapa ulubionych destynacji. Przybyły na niej kraje jeszcze niedawno omijane przez turystów. Inną grupą są państwa, które wciąż nie nadrobiły strat - wynika z danych Światowej Organizacji Turystyki (UNWTO). Większość z tych, które zyskały uznanie, leży daleko od Europy.


Najszybciej rozwijającym się kierunkiem turystycznym na świecie jest Katar, bogaty kraj nad Zatoką Perską, we wschodniej części Półwyspu Arabskiego. W 2024 r. niespełna trzy milionowe państwo odwiedziło prawie 5,1 miliona turystów – więcej niż Norwegię, Maltę czy Mauritius. Było to o 138 proc. więcej w porównaniu z 2019 rokiem.
Na wzrost zainteresowania wpłynęły Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej w 2022 r., ale nie tylko. Odwiedzający, w większości turyści o dużej zasobności portfela, chwalą światowej klasy muzea, hotele i restauracje. Kraj postawił też na turystykę rodzinną oraz promowanie kultury pokoju i tolerancji. Wcześniej mierzył się z falą krytyki dotyczącej przestrzegania praw człowieka. Reklama


Do tych państw teraz chcemy podróżować. To miejsce porównują do Malediwów


Wzrasta też zainteresowanie Albanią. Niegdyś uważana za tajemniczy i odseparowany od reszty Europy rejon, z roku na rok przyciąga coraz więcej turystów. W mediach społecznościowych influencerzy porównują ją do Malediwów. W 2024 r. bałkański kraj odwiedziło prawie 11,3 miliona zagranicznych turystów - o 84,3 proc. więcej niż w 2019 r. i o 34 proc. więcej w porównaniu do 2023 r. O Albanii mówi się teraz, iż weszła do głównego nurtu turystyki. Podróżni chwalą jej bogatą kulturę i urzekające piękno natury.


Przykładem kraju, który poradził sobie z problemami, jest Salwador - położone nad Oceanem Spokojnym najmniejsze państwo Ameryki Środkowej. Jeszcze dekadę temu było ono omijane przez turystów. Miało najwyższy wskaźnik morderstw na świecie, który wynosił 106,3 na 100 tys. mieszkańców. Dziś wskaźnik ten spadł do poziomu 1,9 na 100 tys. osób, nieznacznie więcej niż w Wielkiej Brytanii.
Środkowoamerykańscy eksperci twierdzą, iż za tak drastycznymi zmianami stoi surowa, ale skuteczna polityka prezydenta Nayiba Bukele. Zaczął swoje rządy w 2019 r. mając 38 lat, przed rokiem rozpoczął drugą kadencję. Zagwarantował bezpieczeństwo, zbudował hotele i wygodne drogi. Opowiedział się też za wykorzystaniem kryptowalut do walki z przestępczością.
W 2024 roku Salwador odwiedziło 3,2 mln zagranicznych turystów, o 80 proc. więcej niż przed pandemią.
Znaczny wzrost turystyki odnotował inny kraj Ameryki Łacińskiej, który w przeszłości zmagał się z przestępczością - Kolumbia. Jeszcze 20 lat temu była obszarem zakazanym dla turystów z powodu wojen narkotykowych i zbrojnych powstań. Teraz gwałtownie staje się popularnym celem podróży. W 2024 roku odpoczywało tam prawie 6,6 mln osób z różnych krajów. To o ponad połowę więcej (58 proc.) niż w 2019 r.


Kraje, które tracą turystów. Również w Europie


Z zupełnie innym problemem turystycznym mierzy się Irlandia. Przed pandemią Zieloną Wyspę odwiedzało rocznie prawie 11 mln turystów. W minionym roku ich liczba stopniała do 6,6 mln, czyli o 40 proc. Irlandia nie jest jedynym europejskim krajem, w którym liczba przyjazdów utrzymuje się znacznie poniżej poziomu sprzed pandemii COVID-19. Na Węgrzech różnica wynosi 22,3 proc., a we Włoszech - 10,5 proc.
Na świecie największy spadek przyjazdów rejestrują kraje wyspiarskie Pacyfiku, m.in. Mikronezja, gdzie liczba podróżnych spadła o 90 proc. W Nowej Kaledonii o 55 proc., a na Wyspach Marshalla o 40,9 proc. W opinii Światowej Organizacji Turystyki, “podróżni wahają się przed angażowaniem w długie i kosztowne przygody w czasach niepewności gospodarczej”.
Najrzadziej odwiedzanym państwem świata jest Tuvalu - archipelag na Oceanie Spokojnym, w zachodniej Polinezji. Mimo pięknych lagun, raf koralowych i możliwości nurkowania, rocznie dociera tam kilka tysięcy turystów. Zniechęca ich mało połączeń lotniczych i wysokie ceny biletów. Kraj stoi w obliczu zagrożenia ze strony podnoszącego się poziomu mórz i globalnego ocieplenia.
Idź do oryginalnego materiału