Tokio wysyła rynkom jasny sygnał gotowości do interwencji walutowej w obronie jena

2 godzin temu

Sytuacja na japońskim rynku walutowym ponownie znalazła się w centrum uwagi po wyraźnym osłabieniu jena, które nastąpiło mimo podwyżki stóp procentowych w piątek przez BoJ. Minister finansów Japonii – Satsuki Katayama – w wywiadzie dla Bloomberg podkreśliła, iż władze mają pełną swobodę do podejmowania zdecydowanych działań wobec ruchów kursowych, które nie są uzasadnione fundamentami gospodarczymi i mają charakter spekulacyjny. Jej wypowiedź została odebrana jako jak dotąd najsilniejszy sygnał ostrzegawczy wobec rynków, zwłaszcza iż jen osłabił się pomimo zacieśnienia polityki pieniężnej.

Katayama zasugerowała możliwość bezpośredniej interwencji walutowej, powołując się na wspólne stanowisko ministrów finansów Japonii i Stanów Zjednoczonych, które dopuszcza takie działania w okresach nadmiernej zmienności. Reakcja rynku była natychmiastowa – jen umocnił się poniżej poziomu 157 JPY za dolara, schodząc w okolice 156. Wcześniejsze osłabienie waluty nastąpiło po komunikacie Banku Japonii, który – mimo podwyżki stóp – został odebrany jako zbyt mało jastrzębi, szczególnie w interpretacji wypowiedzi prezesa Kazuo Ueda. W efekcie jen pozostaje najsłabszą walutą w grupie G-10 wobec dolara w 2025 roku, a Japonia tylko w ubiegłym roku wydała około 100 mld USD na jego obronę.

Ekspansywna polityka fiskalna

Równolegle rząd premier Sanae Takaichi prowadzi wyraźnie ekspansywną politykę fiskalną. Przyjęto dodatkowy budżet w wysokości 18.3 bln JPY, największy od czasu pandemii, a planowany budżet roczny może sięgnąć choćby 120 bln JPY, co stanowiłoby historyczny rekord. Zdaniem Katayamy pogorszenie stanu finansów publicznych będzie przejściowe, ponieważ w perspektywie jednego do dwóch lat wzrosną zarówno inwestycje, jak i wpływy podatkowe. Jednocześnie rząd przyspiesza wzrost wydatków obronnych do poziomu 2% PKB, co przy słabym jenie oznacza wyższe koszty importu uzbrojenia.

Narastają jednak także istotne ryzyka. Rentowności japońskich obligacji rosną, a dochodowość papierów dziesięcioletnich sięga około 2.1%, najwyżej od 27 lat, co zwiększa koszty obsługi długu w najbardziej zadłużonej gospodarce rozwiniętej świata. Popyt krajowych inwestorów na dług o dłuższym terminie zapadalności osłabł, choć wyższe rentowności przyciągają coraz większe zainteresowanie inwestorów zagranicznych.

Całość tych zjawisk pokazuje, iż Tokio jednocześnie wysyła rynkom jasny sygnał gotowości do interwencji walutowej w przypadku nadmiernej zmienności oraz świadomie stawia na wzrost gospodarczy napędzany wydatkami fiskalnymi. Oznacza to akceptację krótkoterminowego pogorszenia wskaźników fiskalnych w zamian za ożywienie gospodarki, przy rosnącym napięciu pomiędzy stabilnością waluty, kosztami długu publicznego i ambitną polityką wydatkową państwa.

Źródło: Krzysztof Kamiński, OANDA TMS Brokers

Idź do oryginalnego materiału