Tomasz Obszański doradcą prezydenta — specjalny wywiad dla rolników

2 godzin temu

Tomasz Obszański doradcą prezydenta — ta informacja odbiła się szerokim echem w całym środowisku rolniczym. Rolnik z Tarnogrodu, przewodniczący NSZZ RI „Solidarność”, został powołany przez Prezydenta RP Karola Nawrockiego na etatowego doradcę ds. wsi i rolnictwa. Dziś prezentujemy ekskluzywny wywiad dostępny tylko dla użytkowników naszego portalu, w którym Tomasz Obszański mówi o swojej drodze, gospodarstwie i misji reprezentowania polskich rolników na najwyższym szczeblu.

Tomasz Obszański doradcą prezydenta RP. Kim jest nowy doradca, jakie wartości wyniósł z rodzinnego domu i w jaki sposób zamierza łączyć doświadczenie gospodarza z misją publiczną?

Tradycje i wartości — kim jest Tomasz Obszański?

Tomasz Obszański urodził się 1 lutego 1976 r. w Tarnogrodzie na Lubelszczyźnie. Od ponad 20 lat prowadzi gospodarstwo rolne wraz z żoną Magdaleną, wychowując czwórkę dzieci. Dwóch już dorosłych synów pomaga w gospodarstwie, wyręczając częściowo rodziców. A trzeba wiedzieć, iż praca rolnika w tej części Polski nie jest łatwa. Gleby nie najlepszej klasy, raczej słabe, depopulacja. Jednakże znalezienie niszy to naprawdę punkt dla Tomasza Obszańskiego za kreatywność i dalekowzroczność. Tłocznia olejów roślinnych przyniosła sławę. Ekologiczna produkcja owoców jagodowych stała się międzynarodową marką.

Swoją działalność Obszański zawsze opierał na wartościach zakorzenionych w rejonie. Czyli na tradycji polskich gospodarstw rodzinnych i religii katolickiej. Także na promocji lokalnych produktów, z których stworzył sławne marki.
Mówiąc może górnolotnie, ale inaczej się nie da — Jego atrybuty to: pracowitość, solidarność oraz odpowiedzialność za przyszłe pokolenia. I nie tylko Polaków. Mianowicie w 2024 r., podczas protestu w Brukseli, zainicjował powstanie „Solidarności Rolników Europejskich” — platformy współpracy między organizacjami rolniczymi różnych państw.
Jako lider NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność” dał „wiatr w żagle” związkowi. Do tego podkreśla, iż rolnictwo nie jest tylko zawodem, ale także misją i zobowiązaniem wobec wspólnoty.

Nowoczesne gospodarstwo hodowlane i marka „Barwy Zdrowia”

Ekologiczne gospodarstwo Tomasza Obszańskiego w Tarnogrodzie to dziś kilkudziesięciohektarowe przedsięwzięcie, które stało się przykładem zrównoważonego rolnictwa. Specjalizuje się w produkcji owoców miękkich, warzyw, tłoczeniu olejów. Na bazie tych doświadczeń powstała marka „Barwy Zdrowia”, oferująca ekologiczne, certyfikowane produkty. Poczynając od świeżych owoców i warzyw po oleje najwyższej jakości. Poza tym rodzina prowadzi także gospodarstwo hodowlane.

Obszański aktywnie promuje Lubelszczyznę jako „Dolinę Ekologicznej Żywności”, budując jej rozpoznawalność w Polsce i innych krajach Europy.

Tomasz Obszański doradcą prezydenta — symboliczny awans

Objęcie funkcji doradcy prezydenta przez Tomasza Obszańskiego to istotny moment i utrzymanie tradycji poprzednika. Mianowicie w roli tak bliskiego współpracownika głowy państwa staje rolnik–praktyk–społecznik. Tym razem przedsiębiorca z Lubelszczyzny łączy perspektywy:

  • gospodarza z wieloletnim, różnorodnym doświadczeniem,
  • lidera związku zawodowego reprezentującego rolników na forum krajowym i europejskim,
  • doradcę politycznego w Kancelarii Prezydenta RP.

To połączenie praktyki — rolniczej i w dziedzinie dialogu społecznego oraz teorii daje nadzieję, iż głos wsi i rodzinnych gospodarstw zostanie realnie usłyszany w centrum decyzji państwowych.

Tomasz Obszański doradcą prezydenta RP — ale przede wszystkim rolnikiem

Tomasz Obszański odbiera nominację z rąk prezydenta RP — dr. Karola Nawrockiego

fot. zrzut ekranu/fB NSZZ "Solidarność" RI

Panie Prezesie, jak pogodzi Pan funkcję doradcy prezydenta z prezesurą w związku? Czy rozważa Pan rezygnację z kierowania NSZZ RI „Solidarność”?

Tomasz Obszański doradca prezydenta RP: Nie no, nie zamierzam zrezygnować z prezesury. To wszystko jest bardzo zbieżne, czyli działania związku i wszystkie sprawy związane z doradztwem Panu Prezydentowi Karolowi Nawrockiemu będzie można połączyć. Nie ma tutaj jakiejś kolizji, która by to uniemożliwiała. To, co „Solidarność” rolnicza robi, jest wpisane w to, czego Pan Prezydent oczekuje od doradcy rolników — od tego, co się dzieje dzisiaj na tej całej płaszczyźnie rolniczej.

Czy jako doradca etatowy jest Pan gotów wyjść na ulicę i stanąć po stronie rolników, jeżeli zajdzie taka potrzeba?

T.O.: Myślę, iż jak trzeba będzie i będzie to słuszna sprawa — TAK. Czyli, jeżeli trzeba będzie bronić polskiego rolnictwa i wszystkiego, co jest z tym związane.

Poza obowiązkami w związku i w Kancelarii Prezydenta prowadzi Pan gospodarstwo rolne i hodowlane. Jak zamierza Pan łączyć te aktywności?

T.O.: Mam dwóch dorosłych synów, którzy pomagają w gospodarstwie, jest żona i też, jak będzie możliwość, to będę pracował w gospodarstwie. Mamy też pracownika, który pomaga i wspólnie, wspólnymi siłami — jak do tej pory dawaliśmy radę, tak i teraz — będziemy robić wszystko, żeby to gospodarstwo dalej funkcjonowało i miało się dobrze.

Jaki będzie zakres Pana obowiązków jako doradcy? Czy obejmie całe rolnictwo, czy konkretne branże? Jak będzie wyglądała organizacja tej pracy?

T.O.: Na pewno będzie to obszar całego rolnictwa. Na pewno będę korzystał z rad kolegów ze związku, którzy działają na rzecz rolnictwa. Będzie powołana Rada ds. Rolnictwa przy Prezydencie, którą pokieruje Pan Jan Krzysztof Ardanowski.

Czyli będziemy wspólnie reagować na to, co się dzisiaj dzieje w rolnictwie. Będziemy inicjować szereg spraw, które posłużą polskim rolnikom, polskiej wsi. Chcemy, żeby ten ośrodek prezydencki był mocnym ośrodkiem. Ma działać na rzecz polskiego rolnictwa, przetwórstwa, handlu, tworzenia giełdy rolnej. W razie potrzeby wykorzystamy naszą wiedzę w pisaniu potrzebnych projektów ustaw.

Chodzi o to, aby na polskiej wsi dobrze się działo. Czyli aby polski rolnik chodził z podniesionym czołem. A nie tak jak w tym momencie martwił się niskimi cenami zbóż, problemami ze sprzedażą płodów, walką z ASF-em i innymi chorobami. To szereg rzeczy, które trzeba będzie inicjować i wspierać rząd w tych wszystkich kwestiach. Pan Prezydent pokłada dużą nadzieję w tym, iż wspólnymi siłami będziemy robić wszystko, aby ta nasza Polska wieś była wsią nowoczesną, ale i pielęgnującą tradycję. Rolnicy dzisiaj widzą, a w przyszłości muszą mieć w Prezydencie oparcie.

Czy działalność ośrodka prezydenckiego nie stanie się konkurencją dla Ministerstwa Rolnictwa?

T.O.: Nie chcemy być konkurencją, chcemy współpracować z resortem rolnictwa. Ośrodek prezydencki będzie trzymał rękę na pulsie. Konkretnie to będzie patrzył, jak to jest robione, bo w tym momencie sytuacja na wsi jest bardzo nieciekawa. Zresztą wcześniej opisałem część problemów. Natomiast działania rządu są słabe, potrzeba wsparcia. Pan Prezydent będzie wspierał rząd i ministerstwo, aby rozwiązywać te problemy. Rolnicy pokładają w nim dużą nadzieję.

Podkreślam — nie chcemy być konkurencją, wręcz przeciwnie — chcemy wspierać i pomagać. Oby tylko ministerstwo i rząd chcieli słuchać naszych podpowiedzi i propozycji. Cieszę się i liczę na to, iż moja obecność przy Prezydencie pozwoli na skuteczniejsze działania.

Jak ocenia Pan obecną sytuację „Solidarności Rolniczej”, szczególnie w kontekście liczby członków i aktywności struktur?

T.O.: O NSZZ „Solidarność” RI pod moim kierownictwem zrobiło się głośno. Byliśmy bowiem niezwykle aktywni i wszędzie obecni prezentując stanowisko polskich rolników. Oczywiście po protestach powstało wiele oddolnych inicjatyw, młodzi farmerzy się organizują. Ale gdy przychodzi do ważnych rzeczy, to „Solidarność” RI musi przejmować inicjatywę i organizować protest. Mamy struktury i statut, którego się trzymamy. Inne organizacje czasem się rozpadają, a my trwamy. Zapraszamy do naszych struktur, działamy dalej.

Idź do oryginalnego materiału