Najlepsze spółki do inwestowania w pierwszej połowie 2025 roku? Tak jest, nie mam problemu z takimi jasnymi deklaracjami. Był już materiał o top picks z GPW na początek 2025, a teraz przyszedł czas na top picks z rynków zagranicznych!
Jeśli oglądacie mnie od jakiegoś czasu, to pewnie dobrze wiecie, iż o wiele lepiej czuję się na rynkach zagranicznych. Dają większe możliwości, dają większy potencjał na zyski. Dały mi też najwięcej zarobić i o wiele łatwiej jest mi na nich zidentyfikować potencjalne okazje.
W tym materiale więc przyglądam się dla was pięciu globalnym liderom, którzy dla mnie wyróżniają się zarówno potencjałem wzrostu, jak i solidnymi fundamentami. Każda z tych spółek daje unikalną ekspozycję w różnych segmentach rynku, od technologii i kryptowalut po infrastrukturę czy e-commerce i każda z nich ma według mnie szansę poradzić sobie lepiej niż szerokie indeksy.
TOP 5 Spółek na 2025 – Inwestycje, Które Cię Zaskoczą!
Otwórz konto w Saxo Banku i zyskaj 250 euro bonusu: https://bit.ly/saxo-dna-bonus
Uber – przyszłość transportu osobowego
Na pierwszy ogień leci Uber. Ostatni rok dla akcjonariuszy tej firmy nie był szczególnie udany. Co prawda finalnie Uber wyszedł na plus, ale kiedy porównamy to z wynikiem S&P 500, to można czuć rozczarowanie.

Jednak Uber mocno zmienił swój model i jeżeli oddalimy swoje spojrzenie, to zobaczymy o wiele ciekawszy obrazek. Po raz pierwszy materiał o Uberze i tym, iż inwestorzy nie rozumieją dziś wielkiej zmiany tej spółki był w maju 2023 roku, gdy akcje były notowane po około 40 dolarów. choćby więc pomimo problemów za ostatni 2024 rok, firma i tak dała na dziś zarobić od tamtego czasu około 60%. Nieźle jak na 1.5 roku, ale dlaczego 2025 miałby coś w tym wypadku zmienić?
No więc tak, jeżeli spojrzymy na wyniki finansowe, to adekwatnie nie widać tam nic niepokojącego. Przychody rosną stabilnie z kwartału na kwartał, firma poprawia rentowność, a 3 kwartał ubiegłego roku był z rekordowym zyskiem netto.
Spółka już od ponad roku regularnie generuje gotówkę, a nie ją przepala, jak przez ostatnie dekady i ta generacja rośnie w wykładniczym niemalże tempie. W fundamentach biznesu nie widać żadnego powodu do tego, żeby kurs miałby zachowywać się gorzej od szerokiego rynku.

W ubiegłym roku Uber cierpiał tak naprawdę nie ze względu na problemy w biznesie, ale ze względu na obawy inwestorów o przyszłość tego biznesu. Obawy, które moim zdaniem są naprawdę mocno wyolbrzymione. Głośno było bowiem o robo-taksówkach. Tesla zapowiedziała rozpoczęcie produkcji Cybercaba przed 2027 rokiem, a Waymo należące do Google ogłosiło ekspansję w Miami.
Rynek zaczął obawiać się, iż rozwój jazdy autonomicznej przez któregoś z gigantów takich, jak Google czy Tesla ubije model biznesowy Ubera. Inwestorzy zaczęli się obawiać, iż na tym raczkującym jeszcze rynku autonomicznych taksówek, powstanie coś na kształt oligopolu, gdzie dwóch lub trzech największych graczy podzieli tort między siebie i nie dopuści Ubera do stołu, a dodatkowo będą oni w stanie zapewnić o wiele niższe ceny, bo w przeciwieństwie do Ubera odpadają największe koszty – kierowcy.
Rynek patrzy jednak na całą sytuację bardzo zerojedynkowo i nie dostrzega pewnych niuansów, które sprawiają, iż obraz całej sytuacji nie jest tak oczywisty. Przede wszystkim, kiedy branża pojazdów autonomicznych naprawdę zacznie się rozwijać bardziej dynamicznie, to nie wiem skąd założenie, iż firmy te będą chciały rozwijać się całkowicie samodzielnie od zera. Uber posiada już ogromne zaplecze, które czyni go świetnym partnerem biznesowym dla potencjalnych producentów robo-taksówek.
Uber posiada ogromną bazę klientów i masę danych, co już na starcie pozwala na szybszą optymalizację tras, cen i lepsze dopasowanie usługi. Poza tym ma markę i wysoką lojalność klientów.
Aplikacja jest już zaszyta w zbiorowej świadomości, a ludzie w mieście myśląc o transporcie, myślą „Uber”. Tak samo, jak myśląc gazowanej puszcie myślą „coca-cola”, albo szukając sklepu na osiedlu w Warszawie, rozglądają się za Żabką.
Firma, która jako pierwsza podejmie współpracę z Uberem, przy wdrażaniu swoich robo-taksówek będzie o wiele bardziej efektywna w zdominowaniu rynku autonomicznych przejazdów, co jest potężnym asem w rękawie Ubera. Zresztą, kto wie czy takie rozmowy nie są już prowadzone?
Tak, rynek autonomicznych pojazdów stanowi jakieś ryzyko, ale jednocześnie może okazać się dla Uber wielką szansą na gigantyczny wzrost rentowności swojego biznesu. W inwestowaniu bardzo często stajemy przed takim dylematem, gdzie musimy się zastanowić, czy z danej sytuacji spółka wyjdzie zwycięsko, czy nie.
Moim zdaniem Uber poradzi sobie w tym otoczeniu, dzięki obecnej pozycji. Rynek na dziś postrzega jednak to ryzyko inaczej, co daje nam okazję do kupowania akcji po stosunkowo atrakcyjnej wycenie.

To spółka, która od dwóch lat konsekwentnie poprawia swoją pozycję na rynku, dywersyfikuje swoją działalność o nowe segmenty, zwiększa marżę i rozwija się na nowych rynkach, a mimo tej poprawy działalności operacyjnej jest notowana na coraz niższych wskaźników wyceny. jeżeli rynek zrozumie, iż obawy związane z autonomiczną jazdą były przesadzone, to wskaźniki dynamicznie to uwzględnią. Ja zamierzam w tym uczestniczyć.
MercadoLibre – ecommerce w Ameryce Południowej
Czas na MercadoLibre. Spółka, która łączy ekspozycję na cztery wyjątkowe wydarzenia i trendy 2205 roku: dynamiczny rozwój regionu Ameryki Południowej, pozytywne przemiany gospodarcze w Argentynie pod rządami Javiera Milei, potencjalny powrót Argentyny do indeksów MSCI Emerging Markets oraz doskonałe zarządzanie.
Jeśli interesuje Was szczegółowe omówienie działalności spółki, to kilka miesięcy temu przygotowałem na ten temat osobny materiał – możecie go zobaczyć tutaj.
Wracając do tematu, trwa dynamiczny rozwój gospodarczy Ameryki Południowej i z dużym prawdopodobieństwem będzie kontynuowany, bo region wciąż nadrabia zaległości w stosunku do USA i Europy.
Oznacza to, iż różne usługi, takie jak np. rynek e-commerce mają tam ogromny potencjał wzrostu – znacznie większy niż w bardziej rozwiniętych gospodarkach.
Spośród wszystkich państw Ameryki Łacińskiej to Brazylia i Argentyna są kluczowymi rynkami dla MercadoLibre. W przypadku Argentyny od ponad roku Prezydent Javier Milei wdraża swoją szokową terapię mającą na celu wyciągnięcie gospodarki z zapaści.
Choć jego metody budzą kontrowersje – są szybkie i radykalne, to jednak ich efekty są widoczne. Korzystają na tym zarówno konsumenci, jak i przedsiębiorstwa.
MercadoLibre w swoim ostatnim raporcie kwartalnym wskazała na wyraźną poprawę sytuacji gospodarczej w Argentynie, podkreślając:
„Widzimy poprawę tempa wzrostu i kondycji naszej działalności w Argentynie. W dużej mierze jest to wynik poprawy zachowań konsumenckich i sytuacji makroekonomicznej, co zdecydowanie wspiera rozwój naszego biznesu.”
Pozytywne zmiany makroekonomiczne w Argentynie potwierdzają również inne firmy, które po latach nieobecności decydują się na powrót na tamtejszy rynek. Wynika to z dostrzeganego potencjału i rosnącej stabilności gospodarczej kraju.
Widoczny jest również dynamiczny spadek inflacji, co prowadzi do realnego wzrosty wynagrodzeń Argentyńczyków. Pod koniec 2023 roku inflacja wynosiła niemal 300%, a miesięczne odczyty inflacji, które wcześniej przekraczały 20%, spadły do poziomu 2-3%.
Jednym z przykładów powracającej do Argentyny firmy jest Decathlon, który ogłosił plan otwarcia 20 sklepów do końca 2026 roku. Pierwsze dwa zostaną uruchomione już w 2025 roku. To jasny dowód, iż inwestorzy coraz bardziej wierzą w stabilizację gospodarczą kraju.

Wszystkie te przemiany gospodarcze sprawiają, iż indeks akcji MSCI Argentina był najlepszym krajowym indeksem w 2024 roku w ujęciu dolarowym. Ogromne napływy kapitału na argentyński rynek sprawiają, iż realna staje się również szansa powrotu Argentyny do funduszu indeksów MSCI Emerging Markets, co będzie oznaczać gigantyczne rebalansowanie się pasywnych funduszy. Tymczasem Mercadolibre jako spółka stanowi sama w zasadzie 20% ETF-ów stricte na Argentynę.
Nawet jeżeli nie dojdzie do tego w pierwszej połowie 2025 roku, to rynek może zacząć dyskontować taki wielki powrót wcześniej i wspierać wycenę latynoskiego Amazona.

Znajdziesz tam więcej wartościowych treści o inwestowani, giełdzie i rynkach.
Coinbase – Lider rynku kryptowalut
Idziemy dalej. W takim materiale nie mogło zabraknąć ekspozycji na kryptowaluty, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, co ostatnio dzieje się na rynku. Jeden z największych zwolenników kryptowalut obejmuje urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych, po czym wypuszcza memcoina na Solanie, a zaraz za nim robi to jego żona. jeżeli to nie jest jedno z najlepszych możliwych środowisk regulacyjnych dla krypto, to nie wiem, co nim jest.
Rynek krypto po prostu musi być na takiej liście, ale nie muszą to być stricte kryptowaluty. Są spółki, które pozwalają na czerpanie korzyści z rynku krypto, np. Coinbase – największa notowana na rynku giełda kryptowalut.
Firma korzysta z rosnących przychodów z transakcji i usług, napędzanych znaczną poprawą sentymentu na rynku kryptowalut. Kluczowym czynnikiem rozwoju są tutaj inwestorzy detaliczni, a nadchodzące zmiany regulacyjne, zapowiadające bardziej przyjazne środowisko dla krypto, mogą stanowić dodatkowy impuls do wzrostu.
Cena Bitcoina atakuje historyczne szczyty, zainteresowanie kryptowalutami znowu rośnie, wszystko to wiatr w żagle dla takich spółek jak Coinbase, którym zależy przede wszystkim na obrocie.
Najsilniejszym argumentem przemawiającym za kryptowalutami są sprzyjające regulacje. Nowa administracja w USA deklaruje chęć uczynienia kraju globalnym centrum kryptowalut, co przekłada się na potencjalnie korzystne zmiany w otoczeniu prawnym. Prezydent Trump zapowiedział działania wspierające rynek krypto, co może też przyspieszyć adopcję kryptowalut oraz zwiększyć popularność platform takich jak Coinbase.
Po odejściu przewodniczącego SEC, Gary’ego Genslera, krytykowanego za restrykcyjne podejście do rynku krypto, oczekuje się wprowadzenia regulacji pro-Bitcoin, które mogą stać się kluczowym czynnikiem wzrostu całego rynku – w tym również akcji Coinbase.
Przed nami potencjalne cztery lata stabilnego środowiska dla branży krypto. Do tego mamy dalej rosnące i rozlewające się zainteresowanie ETF-ami na Bitcoina przez kolejne instytucje. W 2024 roku fundusze ETF na Bitcoina odnotowały napływy netto w wysokości około 30 miliardów dolarów, „wchłaniając” ponad 5% całkowitej podaży Bitcoina.
Dla porównania, napływy te wyniosły niemal 80% wartości napływów do funduszy ETF na złoto, którego kapitalizacja jest około 10 razy większa niż Bitcoina, oraz 15% napływów do trzech największych funduszy ETF na indeks S&P 500, którego kapitalizacja jest większa od Bitcoina aż 30-krotnie.

Jakby tego było mało kryptowaluty zaczynają zdobywać uznanie choćby wśród tych najbezpieczniejszych funduszy. Dla przykładu fundusze emerytalne stanów Wisconsin i Michigan należą do dużych posiadaczy ETF na krypto. Podobne decyzje podejmowane są także w Wielkiej Brytanii i Australii, gdzie zarządzający zaczynają przeznaczać niewielkie środki na bitcoina.
Brookfield Corporation – Mistrz infrastruktury
Ok, idźmy dalej, kolejna spółka chociaż chyba najmniej znana z całego zestawienia, to Brookfield Corporation. interesujący konglomerat różnych sektorów, który jednak najsilniej osadzony jest w finansach. Jej historia sięga 100 lat, kiedy firma była deweloperem i operatorem infrastruktury w Brazylii. w tej chwili działa na całym świecie i zatrudnia ponad 200 tys. pracowników.
Brookfield zarządza aktywami o wartości biliona dolarów. W jej portfolio są nieruchomości i infrastruktura różnego typu: gazociągi, płatne drogi, centra danych, farmy słoneczne, tamy wodne i drapacze chmur na pięciu kontynentach.
Zarządzanie nieruchomościami to tylko część tego biznesu. Pozostałyme elementy to klasyczna działalność inwestycyjna private equity i działalność ubezpieczeniowa.
Działalność ubezpieczeniowa jest segmentem najmniej rentownym, ale jej celem jest tani dostęp do kapitału, który następnie można inwestować. To dzięki takiemu podejściu firma jest w stanie osiągać wyższe stopy zwrotu niż rynkowe.
Upraszczając, firma pozyskuje kapitał z ubezpieczeń, a następnie jego część inwestuje nie w klasyczne obligacje, czy bony skarbowe jak większość ubezpieczycieli, ale w aktywa alternatywne, głównie takie powiązane z infrastrukturą i historia pokazuje, iż potrafią robić to naprawdę dobrze.
Na tym biznesie akcje spółki od 2003 roku do 2023 rosły średniorocznie o 19%, przy analogicznym wzroście S&P 500 o 10%.

Co w tym takiego ekscytującego w obecnych czasach? Ano właśnie. Infrastruktura, w jakiej dziś specjalizuje się Brookfield ze swoimi inwestycjami to centra danych i energetyka. Czy trzeba mówić więcej? To na przykład Brookfield stworzyło centra danych Intela. Dalszy dynamiczny rozwój centrów danych, napędzany rosnącym wykorzystaniem sztucznej inteligencji i przetwarzania danych, wymaga ogromnych inwestycji zarówno w nie same jak i w infrastrukturę energetyczną, a to dwa segmenty, gdzie Brookfield czuje się jak ryba w wodzie. Ma w nich doświadczenie i do tego ma dostęp do relatywnie taniego kapitału na ich budowę.
Wszystko to pozwala spółce nie tylko generować stabilne i przewidywalne zyski, ale także dynamicznie zwiększać wartość zarządzanych aktywów, od których do tego pobierają opłaty. Brzmi jak model idealny.
Alternatywą dla Brookfield, są również jej częściowi konkurenci, jak KKR czy Apollo, ale z tej trójki, to Brookfield wydaje mi się najbardziej bezpiecznym pomysłem.
Jeśli chcielibyście dowiedzieć się jeszcze więcej o tej unikalnej spółce, to w Strefie Premium DNA czeka Was nagranie ze specjalnego webinaru, na którym dokładnie analizowaliśmy ich model.

Google (Alphabet) – wielki potencjał Big Tech
Zbliżamy się do końca. Ostatni pick z listy. Tym razem Big Tech i paradoksalnie nie będę was znowu zanudzał o Amazonie, który od czasu tego nagrania dwa miesiące temu dał już solidne 15% zysku. Tym razem będzie o Google. Obok Amazona jednym z najtańszych dziś Big Techów na rynku.
Google, a w sumie Alphabet, jest na specyficznej pozycji w obecnej układance technologicznej. Rok 2024 był fantastyczny dla branży tech. Google jako gigant technologiczny, również radził sobie dobrze, notując wzrost ceny akcji o 37% w 2024 roku. Jednak w porównaniu z innymi Big Techami jest relatywnie tania. Co przyczyniło się do „słabości” Google?
Po pierwsze konkurencja ze strony narzędzi AI, takich jak ChatGPT, w wyszukiwarkach. Po drugie opóźnienia w rozwoju AI od Google i po trzecie obawy dotyczące ewentualnej sprzedaży przeglądarki Chrome czy systemu Android w związku z zarzutami antymonopolowymi ze strony Departamentu Sprawiedliwości.
Wszystko to ciążyło wycenie w ubiegłym roku i podobnie jak w przypadku Ubera stworzyło całkiem ciekawą okazję.
Tymczasem ostatnie obawy jakoś powoli zanikają. Google w maju 2024 roku wprowadziło własną funkcję AI Overviews, aby stawić czoła konkurencji ze strony chatbotów AI, a badanie analizujące 18 milionów stron internetowych w Wielkiej Brytanii, wskazało, iż współczynnik klikalności (CTR) funkcji AI Overviews był wyższy niż tradycyjnych formatów.

Google owszem dołączył późno do wyścigu AI spóźnione, ale w tej chwili to ono jest jego liderem. Początkowo chatbota AI od Google Bard poajwił się cztery miesiące po premierze ChatGPT i był fatalny. Bard podczas pierwszej demonstracji popełniał sporo błędów merytorycznych, a ten słaby start wywołał pytania o postępy Google w wyścigu AI.
Dziś jednak nie ma już Barda. Jest Gemini 2.0 i jest on 2x lepszy od ChataGPT. Tak, nad spółką cały czas nad spółką wisi widmo podziału biznesu i konieczność np. sprzedaży przeglądarki Chrome albo systemu Android, ale wszystko to były pomysły starej administracji USA.
Czy nowa podejmie tak drastyczne środki, czy może jednak pójdzie z Google na jakiś kompromis? Bliżej mi do drugiego poglądu.
Ponownie przesadzone obawy doprowadziły do tego, iż wycena Google znajduje się poniżej swojej 10-letniej średniej. W przypadku takiego giganta, to dla mnie idealny typ na najbliższe miesiące.

Podsumowanie
Na liście mamy więc globalnego lidera transportu osobowego, lidera rynku ecommerce całej Ameryki Południowej, największa notowaną na rynku giełdę kryptowalut, spółkę wyspecjalizowaną w infrastrukturze i zarządzaniu nieruchomościami oraz jeden z Big Tech.
Według mnie naprawdę solidnie zdywersyfikowana lista. Dajcie znać co o niej myślicie i czy któraś z tych spółek trafi do waszego portfela, a jeżeli chcielibyście w jakąś zainwestować, to pamiętajcie, iż możecie to zrobić w zasadzie nie płacąc żadnej prowizji.
W Saxo Banku, który jest partnerem tego materiału znajdziecie każdą z nich i jeżeli założycie tam konto z linka: https://bit.ly/saxo-dna-bonus i otrzymujecie 250 euro bonusu do wykorzystania na prowizje, a iż prowizje w Saxo Banku są ultra niskie, to te 250 euro w zasadzie niemal na pewno wystarczy do handlowania sobie przez 3 miesiące bez żadnych kosztów.
Co jeszcze wyróżnia Saxo Bank? Na przykład to, iż dają o wiele wyższe gwarancje depozytowe, bo do 100 tysięcy euro w porównaniu z 20 tysiącami w przypadku innych domów maklerskich czy brokerów. Do tego jest tam masa instrumentów niedostępnych nigdzie indziej. Jest rynek opcji, są rynki zagraniczne, a w tym wszystkim co najlepsze… Saxo wystawia gotowe rozliczenie PIT. Dlatego klik i zakładamy konto.
Pamiętajcie jednak, iż każda lista top pick, to nie jest sposób na zbudowanie swojego portfela i zapomnienie o nim. Strategia Kup i Trzymaj działa tylko dla indeksów. Spółki wymagają monitorowania. Już za miesiąc mogą wydarzyć się na rynku rzeczy, które sprawią, iż te Top Picks całkowicie się zmienią.
Otwórz konto w Saxo Banku i zyskaj 250 euro bonusu: https://bit.ly/saxo-dna-bonus
Do zarobienia,
Piotr Cymcyk