Regularna cena cukru to w tej chwili 2,99 zł, choć jeszcze niedawno za kilogram trzeba było zapłacić 7 zł. Większość supermarketów stosuje również promocje, które pozwalają na zakup gratisowych opakowań - w jednej z sieci taka promocja obniżyła cenę do 1,49 zł za kilogram.
Ceny cukru spadają. To tragiczna sytuacja dla rolników
Mimo, iż obniżka cen może cieszyć konsumentów, zdaniem Gazety Wyborczej stawia w fatalnej sytuacji rolników uprawiających buraki cukrowe i podmioty, którzy przerabiają je na cukier. Reklama
Cukier, który dziś trafia do sklepów, pochodzi z buraków skupionych jesienią 2024 r., za które cenę ustalono rok wcześniej - we wrześniu 2023 r., tuż przed wyborami parlamentarnymi. Zdaniem ekspertów była to cena sztucznie zawyżona - oprócz skutków pandemii i zerwanych łańcuchów dostaw, wpływ na ceny miała również kampania prezydencka i chęć przypodobania się rolnikom przez rządzących. Oferowano choćby 57 euro za tonę, choć minimalna stawka wynosiła 50 euro. Rok później cena spadła do 40 euro, a na tegoroczny skup zaproponowano już tylko 30 euro. Ta stawka nie satysfakcjonuje nikogo - dla rolników jest zbyt niska, by opłacało się siać buraki, dla cukrowni zbyt wysoka, by sprzedawać cukier bez strat.
Rosną obawy rolników. "Nastroje na wsi są nieciekawe"
"W tym roku nie mówimy w ogóle o zysku, chcemy przetrwać. I pewnie jeszcze podpiszemy umowy z cukrownią na przyszły rok, licząc na odbicie rynku. W umowie mamy zapis, iż jeżeli cena cukru przekroczy 500 euro, to cukrownia wypłaci nam dodatki. Trzy lata temu sprzedawaliśmy buraki po 51 euro za tonę, teraz po 30. Do tego pszenica tanieje, rzepak jest bardzo tani, nastroje na wsi robią się nieciekawe" - mówi jeden z plantatorów z gminy Jarocin, cytowany przez Gazetę Wyborczą.
Rolnicy obawiają się również umowy z krajami Mercosour, czyli Ameryki Południowej, która może oznaczać napływ tańszego cukru oraz limitów na dostawy z Ukrainy wynikających z zawartej przez Unię umowy.