To jedna z najbardziej alarmujących kontroli drogowych ostatnich tygodni. Na ekspresowej S7 pod Grójcem mazowieccy inspektorzy ITD zatrzymali holenderską ciężarówkę przewożącą brukselkę z Niderlandów do Polski. To, co wykazała kontrola, pokazuje skrajne lekceważenie przepisów, ogromne ryzyko dla bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz klasyczne mechanizmy nieuczciwej konkurencji w transporcie międzynarodowym.
Transport brukselki zatrzymany! Kierowca ukarany ogromnym mandatem . Fot. Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego w RadomiuFałszowanie czasu pracy, podmiana kart i jazda na granicy wytrzymałości
Kierowca – obywatel Królestwa Niderlandów – nie tylko przekraczał czas prowadzenia pojazdu, ale robił to w sposób rażący:
- o 4 godziny i 4 minuty przekroczył dzienny limit jazdy,
- kilkukrotnie jechał ponad dopuszczalne normy bez obowiązkowych przerw:
– o 3 h 12 min,
– o 3 h 6 min,
– o 1 h 26 min, - skrócił regularny tygodniowy odpoczynek aż o 28 godzin i 42 minuty,
- nie wprowadzał wymaganych wpisów manualnych – brakowało 11 istotnych danych, w tym symboli państw rozpoczęcia i zakończenia dnia pracy.
Najpoważniejsze naruszenie? 14 listopada kierowca rejestrował swoje aktywności na karcie należącej do innej osoby. To klasyczna manipulacja mająca ukryć przepracowane godziny.
– To skrajnie niebezpieczne zachowanie, bo zmęczony kierowca ciężarówki staje się realnym zagrożeniem dla innych użytkowników dróg – podkreślają inspektorzy ITD.
Przedsiębiorca także złamał przepisy. 65 dni opóźnienia w pobraniu danych
Kontrola ujawniła również poważne zaniedbania po stronie niderlandzkiego przewoźnika. Zgodnie z prawem firmy transportowe mają obowiązek regularnie pobierać dane z tachografów. W tym przypadku termin został przekroczony o 65 dni.
To oznacza, iż przedsiębiorca:
- nie kontrolował realnego czasu pracy kierowców,
- nie miał nadzoru nad bezpieczeństwem przewozów,
- naruszał fundamentalne przepisy transportowe.
ITD reaguje stanowczo: mandaty, kaucja i zatrzymanie karty
Inspektorzy podjęli natychmiastowe działania:
- zatrzymano kartę kierowcy, z której korzystano bezprawnie – trafi do Ambasady Królestwa Niderlandów,
- kierowca został ukarany mandatami na 8 900 zł,
- wobec firmy i zarządzającego transportem wszczęto postępowania administracyjne,
- na poczet kar wpłacono 14 000 zł kaucji – w przeciwnym razie pojazd trafiłby na parking strzeżony.
Co ciekawe, kierowcy nie zatrzymano prawa jazdy na 3 miesiące – manipulacja kartą miała miejsce poza dziennym czasem prowadzenia pojazdu, a więc nie spełniała warunków natychmiastowego zatrzymania dokumentu.
Zmęczenie zabija. ITD ostrzega: to nie są drobne przewinienia
Inspekcja przypomina: czas pracy kierowców ciężarówek i autobusów nie jest formalnością, ale kluczowym elementem bezpieczeństwa ruchu drogowego.
– Zmęczenie powoduje spowolnienie czasu reakcji i upośledza zdolność do prowadzenia pojazdu – podkreślają kontrolujący.
– Przekraczanie limitów to nie tylko łamanie prawa, to realne zagrożenie dla życia.
Fałszowanie danych tachografu to także przejaw nieuczciwej konkurencji, dzięki której niektórzy przewoźnicy próbują zdobywać zlecenia kosztem bezpieczeństwa i uczciwych firm.
Kontrola, która powinna być przestrogą
Przypadek z „siódemki” pokazuje, iż część przewoźników przez cały czas ryzykuje życiem kierowców i innych uczestników ruchu, aby szybciej wykonać kurs i obniżyć koszty.
Mazowiecka ITD zapowiada kolejne kontrole, a branża transportowa – jak wynika z najnowszych raportów – musi liczyć się z coraz bardziej zaawansowanymi metodami wykrywania manipulacji.
To nie pierwszy taki przypadek. Ale każdy kolejny dowodzi, iż walka o bezpieczeństwo na drogach jest absolutnie konieczna. Bo zmęczony kierowca 40-tonowej ciężarówki to nie tylko naruszenie przepisów – to śmiertelne zagrożenie.

1 godzina temu













