Trudeau ustępuje, parlament wstrzymuje prace. W Kanadzie wzrost poparcia dla konserwatystów

1 dzień temu

Premier Kanady Justin Trudeau ogłosił w poniedziałek, iż ustępuje ze stanowiska szefa partii i tym samym przestanie być premierem. Będzie pełnić jednak swoje funkcje do czasu wyboru swojego następcy. Zostały też zawieszone prace parlamentu. Wszystko to dzieje się przy spadających notowaniach liberałów, wzrastającym poparciu dla konserwatystów i „szpilach” wbijanych przez Donalda Trumpa w kanadyjski układ polityczny.

W poniedziałek rano Trudeau zwołał konferencję prasową przed Rideau Hall w Ottawie, oficjalną rezydencją szefa rządu, podczas której ogłosił swoją decyzję o ustąpieniu z funkcji szefa partii liberalnej i premiera, oraz o zaakceptowanym przez gubernator generalną Mary Simon wniosku o zakończenie trwającej sesji parlamentu i zawieszeniu jego prac do 24 marca br.

Naciski na rezygnację

Od wielu tygodni media pisały o naciskach na 53 – letniego Trudeau, pochodzących z szeregów partii liberalnej, związanych m.in. ze spadającymi notowaniami liberałów w sondażach i bardzo niskim poparciu dla samego Trudeau.

W połowie grudnia ub.r. wicepremier i minister finansów Chrystia Freeland na kilka godzin przed przedstawieniem parlamentowi sytuacji budżetu nieoczekiwanie podała się do dymisji. Przyczyną rezygnacji Freeland stał się spór z premierem o dalszy kierunek polityki gospodarczej. Freeland poinformowała też, iż premier chciał przenieść ją na inną funkcję, uznała to za brak zaufania.

Justin Trudeau, którego ojciec – Pierre Elliott Trudeau – był premierem w latach 1968-1979 i 1980-1984, został szefem partii liberalnej w 2013 r., dwa lata później poprowadził liberałów do zwycięskich wyborów i utworzenia rządu większościowego w 2015 r. Od przyśpieszonych wyborów w 2021 r. liberałowie tworzyli rząd mniejszościowy przy wsparciu opozycyjnej Nowej Partii Demokratycznej, która jednak w ub.r. wycofała się z porozumienia.

Gwałtowny spadek poparcia

Poparcie dla partii liberalnej spadło w grudniu, po odejściu Freeland, do 19 proc., a partia konserwatywna miała przewagę 25 pkt. proc. – podawała w grudniu firma EKOS.

Od wielu miesięcy badania opinii publicznej zwracały uwagę na pogarszające się nastroje społeczne, które tłumaczono m.in. wysokimi kosztami życia.

W listopadzie ub.r. badanie firmy Angus Reid wskazywało też na przekonanie wśród Kanadyjczyków o praniu pieniędzy i powszechności łapówek od biznesu dla polityków.

79 proc. Kanadyjczyków uważa, iż poziom korupcji w kraju wzrósł. 88 proc. podkreślało, iż osoby odpowiedzialne za korupcję rzadko odpowiadają przed sądem.

Reakcja Trumpa

Amerykański prezydent-elekt Donald Trump w reakcji na rezygnację Trudeau napisał w mediach społecznościowych (Truth Social), iż „gdyby Kanada połączyła się z USA, nie byłoby taryf celnych, podatki spadłyby znacznie, a Kanada byłaby całkowicie bezpieczna przed zagrożeniem ze strony rosyjskich i chińskich okrętów, które nieustannie ją otaczają. Razem, jaki to byłby wspaniały naród!!!”.

Pod koniec grudnia zeszłego roku, Donald Trump określił Trudeau we wpisie w mediach społecznościowych mianem „gubernatora Kanady” i dodał, iż „gdyby Kanada została 51. stanem USA, podatki spadłyby o ponad 60 proc., a biznesy „od razu powiększyłyby się dwukrotnie”

Biznes Alert / PAP/ Politico/ People/ arj/

Idź do oryginalnego materiału