
Administracja Donalda Trumpa ponownie wchodzi na ścieżkę ostrych działań wobec chińskich firm technologicznych. Tym razem na celowniku znalazł się DeepSeek — chiński start-up sztucznej inteligencji, który zaledwie kilka miesięcy temu wstrząsnął globalnym rynkiem, oferując tani i konkurencyjny model AI. Jak podał New York Times, Stany Zjednoczone rozważają nie tylko blokadę dostępu DeepSeek do amerykańskiej technologii, ale także zakaz świadczenia przez tę firmę usług dla obywateli USA.
Sprawa ma potencjalnie poważne konsekwencje, nie tylko dla chińsko-amerykańskich relacji technologicznych, ale także dla globalnego układu sił w sektorze AI.

DeepSeek i efekt domina
Debiut DeepSeek odbił się szerokim echem: model oferował porównywalne możliwości do produktów OpenAI czy Anthropic, ale przy znacznie niższych kosztach. Dzięki temu chińska firma w krótkim czasie zaczęła zdobywać klientów i uwagę inwestorów na całym świecie. Jednak dla amerykańskich decydentów pojawienie się taniego, chińskiego modelu AI wywołało alarm: obawy dotyczące bezpieczeństwa narodowego i ryzyka wycieku technologii zostały ponownie wyciągnięte na pierwszy plan.
Według raportu House Select Committee on China, istnieją podejrzenia, iż DeepSeek rozwija swoje modele przy wsparciu zaawansowanych chipów od Nvidii — mimo obowiązujących od 2022 roku ograniczeń eksportowych. W odpowiedzi Komitet wysłał do producenta chipów formalne żądanie wyjaśnień, jak jego produkty mogły zasilić rozwój DeepSeek.
Nvidia pod presją
Dla Nvidii sytuacja staje się coraz trudniejsza. Firma już wcześniej zmagała się ze skutkami ograniczeń eksportowych, a teraz ostrzega inwestorów o potencjalnym uderzeniu w wysokości 5,5 miliarda dolarów, wynikającym z dalszego ograniczenia dostaw najnowszych chipów H20 do Chin.
W praktyce oznacza to, iż Nvidia, która przez lata dominowała na rynku zaawansowanych układów do obliczeń AI, musi nie tylko szukać nowych źródeł przychodów, ale także bacznie przyglądać się każdej współpracy na rynkach Azji Południowo-Wschodniej, gdzie regulacje są mniej restrykcyjne niż w Stanach Zjednoczonych.
Więcej niż wojna handlowa
Sytuacja z DeepSeek to kolejny dowód na to, iż konflikt USA-Chiny w obszarze technologii wykracza daleko poza cła i bariery handlowe. Chodzi o strategiczne zarządzanie dostępem do kluczowych technologii, które mogą decydować o dominacji w gospodarce i bezpieczeństwie na dekady.
Działania administracji Trumpa wpisują się w szerszą tendencję: budowę cyfrowych murów i rosnącej fragmentaryzacji internetu i technologii w skali globalnej. O ile jeszcze kilka lat temu głównym motywem było “sprawiedliwe współzawodnictwo”, dziś chodzi o ograniczenie rozwoju potencjalnych rywali dzięki kontroli zasobów — zwłaszcza tych związanych z AI.
Co istotne, Amerykanie nie zatrzymują się tylko na ograniczeniach eksportowych. Rozważany zakaz świadczenia usług DeepSeek w USA to sygnał, iż władze są gotowe używać także regulacji wewnętrznych do ochrony własnego rynku technologicznego przed chińską ekspansją.